Cześć, zamówiłem jeden przedmiot z allegro lokalnie, opłacone z góry blikiem, mija pare dni cisza w końcu napisałem czy paczka została wysłana i dostalem odpowiedź że tak, poprosiłem o numer przesyłki i zero odzewu.Postanowiłem zadzwonić i dowiedziałem się ,,że zamówienie zostało anulowane w ten sam dzień w którym zostało złożone,, bo sprzedający allegro lokalnie uważa że ma za duże prowizje i woli sprzedawać ,,na boku,, a nie za posrednictwem allegro oraz twierdzi że jeżeli anulował zamówienie (ja tego nigdzie nie widze na allegro lokalnie żeby było anulowane) to zwrotu dokona allegro, zamówienie zostało złożone 21 lipca i nadal nic, zero. Dyskusja z allegro już założona. Jeżeli miało by dokonać zwrotu allegro to już dawno powinienem mieć pieniądze spowrotem na koncie tak? Czy zwrotu musi dokonać sam sprzedający? Nie ukrywam jestem mega zły, jednak 220 zł.
