anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Polowanie na czarownice (pseudopodróbki)

smerfujemy
#10 Popularyzator#

Pomimo odpowiedzi przedstawiciela marki o niemożliwości wskazania danych aukcji jako sprzedaży podróbek, polowanie trwa nadal. Wypowiedzi moderatorów (w oparciu o opnię przedstawiciela) są pomijane i trwa dalsze zgłaszanie "rzekomych podróbek" I znów wyznacznikiem ma być cena, a kto sprzedaje za tanio ma być "zlikwidowany" w myśl zasady "albo drogo, bo ja tak mówie albo skasować konto"

Niektórzy są niereformowalni i wyjątkowo odporni na wiedzę.

oznacz moderatorów
48 ODPOWIEDZI 48

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@br. No nie wiem po co miałbym to zmyślić. Dlatego założyłem ten wątek.

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

….a nawet przeciw

zalegalizować podróbki

i szaraków nimi handlujacych

i jeszcze dać im darmowe wysyłki smartem

🤣🤣🤣🤣

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

Czy do Ciebie też nie trafia wypowiedź firmy o niestwiedzeniu podróbek. Pisało parę osób w tamtym wątku, że to sama firma puściła nadwyzki magazynowe bokiem i za grosze. Dlatego nie może stwierdzić "rzekomych podróbek" ponieważ musiała by zdyskredytować własne wyroby.

Cały czas piszę tylko o jednej firmie. Nie generalizuję czy inne przedmioty są podróbkami czy nie.

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

@smerfujemy żaden biegły nie odróżni czy to podróbka czy nie. Ten sam Chińczyk, na tej samej maszynie, z tego samego materiału produkował. Ale to nie są nadwyżki produkcyjne czy magazynowe, to są podróbki.

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@Agent051 No dobrze. Ale skąd o tym wiesz. Skoro jak napisałeś  Ten sam Chińczyk, na tej samej maszynie, z tego samego materiału produkował. to oznacza, że jest to oryginał. Naprodukowali za dużo, więc żeby się pozbyć pchnęli do kilku przedsiębiorczych Chińczyków za "1 juana".

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

@smerfujemy albo ty jesteś głupi albo naiwny. Jak Chińczyk wyprodukował coś poza zleceniem i opchnął na lewo, tzn. że to jest podróbka. 

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@Agent051 No i już z braku rzeczowych argumentów zaczyna się wyzywanie. Ktoś śmiał mi się przeciwstawić, to go zwyzywajmy.. Ten "jakiś Chińczyk" wyprodukował kilkaset tysięcy sztuk na lewo, wyniósł w majtkach i sprzedał. Cały świat jest zarzucony tymi "podróbkami" Było już pytanie " dlaczego w markecie Cleo funkcjonuje oficjalny dział firmy, a 10 m dalej ten sam przedmiot jest sprzedawany za 30-40% oficjalnej ceny ?" Nikt się nie wypowie w tym temacie ? To chyba lekko zaburza teorię spiskową o podróbkach

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

@smerfujemy rozumiem, że naiwny zdecydowanie nie jesteś 🤣

oznacz moderatorów

Ziolko39
#21 Demiurg#

@Agent051 @Client:107370536 A ja rozumiem wasze > twoje napaści nna mnie i na @smerfujemy. Działasz jako 2w1 z róznych kont. To się nazywa krzyk "łapaj złodzieja" celem odwrócenia uwagi od własnej nieznajomości tematu. Co do reszty nie będę się wypowiadał, bo to jest tłumaczenie "jak chłop krowie na rowie" > i tak nic niedotrze.

oznacz moderatorów

Barzy_TPI
#13 Ambasador#

@Agent051  napisał(a):

Jak Chińczyk wyprodukował coś poza zleceniem i opchnął na lewo, tzn. że to jest podróbka. 


Oni nie produkują poza zleceniem, ani na lewo - w chińskich fabrykach megakorporacji są surowe procedury i uzbrojeni strażnicy, ale to tak na marginesie (zorientowani kojarzą szczegóły dot. realiów Państwa Środka). Oryginalnego towaru, który nie przechodzi kontroli jakości jest więcej niż wszystkich prawdziwych podróbek na świecie. Podobnie jest z dystrybucjami tego samego towaru na rynki różnych krajów. Przykład: chemia gospodarcza w naszych sklepach. Gdyby pan z Niemiec kupił legalnie w Polsce dwa tiry 100% oryginalnego np. proszku do prania (taniej niż u siebie, ale jak wiadomo - gorszej jakości) i sprzedawałby u siebie w cenie niższej niż sklepowa, to też ktoś nieznający realiów bardzo szybko zacząłby krzyczeć, że pan Hans handluje podróbkami.

Jest jeszcze kwestia towaru zalegającego na magazynach, którego często trzeba się szybko pozbyć, żeby zrobić miejsce na hałdy nowego towaru, zwłaszcza jeśli są to typowe **piiip**oły, np. akcesoria do telefonów. Takie leżaki nawet po kilku miesiącach wyprzedaje się w "promocjach" do -90% albo odsprzedaje hurtem mniejszym sprzedawcom.

Jeśli ktoś nie kojarzy jak to działa i nie miał z tym styczności, to bardzo ciężko mu uwierzyć, a to niestety fakty. Ja też nie mogłem uwierzyć, gdy się dowiadywałem o całym tym procesie zarabiania na nadwyżkach/odrzutach, zamiast ich utylizacji.

Swego czasu odkryłem na znanym portalu aukcje ukryte (na aukcji były tylko numery, a katalog z przypisanymi produktami trzeba było bodajże zdobyć od sprzedawcy - nie pamiętam dokładnie, sam nie korzystałem z tego), gdzie towary kupione za 1/5 ceny sklepowej można było sprawdzić poprzez kod autentyczności na oficjalnej stronie internetowej producenta i widniały one jako oryginalne. Takich oryginalnych kodów nie da się wyczarować na lewo. Fizycznie na pierwszy rzut oka nie różniły się niczym od sklepowych braci, jedynie po dokładnych oględzinach można było zobaczyć jakieś detale, np. nadmiarowa kropelka kleju.

Sam skusiłem się kiedyś na zakup akumulatorków 18650 renomowanej marki za 1/3 sklepowej ceny. Okazało się, że parametry są świetne, a jedyną różnicą względem sklepowych braci była pojemność mniejsza o 40-50 mAh (powinny mieć min. 2100 mAh). Podróbki? Skądże. Nawet najlepsza podróbka nie ma szans dawać ciągłego prądu 30 amperów, identycznie jak sklepowy oryginał (testowałem je równocześnie). Był to najprawdopodobniej towar, który nie przeszedł testów jakości (pojemność), a szkoda było go utylizować, więc producent odsprzedał za półdarmo te "odrzuty" lokalnym sprzedawcom, a oni sprzedawali je w internecie.

Renomowana firma Micron - jeden z czołowych producentów pamięci flash (gł. element pendriveów, dysków SSD, pamięci RAM), sprzedaje swój towar, który nie przeszedł testów jakości, pod marką SpecTek (ich "firma córka"). Oczywiście takie pamięci flash są tańsze.

Znalazłyby się jeszcze inne przykłady, ale szkoda mi czasu na rozpisywanie się, tym bardziej, że mało kto próbuje poznać kuluary zagadnienia. Po części się nie dziwię - łatwiej wmówić sobie, że drogi przedmiot na witrynie sklepowej to oryginał, a ten sam przedmiot dostępny gdzie indziej, z niższą ceną jest podróbką. Coś w stylu albo czarne, albo białe, nic pomiędzy.

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

@Barzy_TPI 

Renomowana firma Micron - jeden z czołowych producentów pamięci flash (gł. element pendriveów, dysków SSD, pamięci RAM), sprzedaje swój towar, który nie przeszedł testów jakości, pod marką SpecTek (ich "firma córka"). Oczywiście takie pamięci flash są tańsze.”

i to jest właśnie kwintesencja twojego wywodu. Apple, który jest przewodnim tematem tego wątku, nie sprzedaje pod inną marką nieudanych produktów.  😏 Czym innym jest produkowanie i sprzedawanie własnego produktu pod różnymi markami,  a czym innym produkowanie i sprzedawanie cudzego produktu z nazwą i logo, bez wiedzy i zgody właściciela marki. 

oznacz moderatorów

Barzy_TPI
#13 Ambasador#

@Agent051  Fakt, nie pisałem stricte o Apple tylko ogólnie o tym jak działają tego kalibru firmy. A z tym Micronem to nie tak, że on oficjalnie sprzedaje swój produkt pod inną marką, tylko jakiejś innej firmie odsprzedaje odrzuty do dalszej sprzedaży - firmie pokrewnej, ale jednak całkiem innej (niedokładnie to wtedy określiłem). No, ale to rzeczywiście i tak inna sytuacja.


@Agent051  napisał(a):

Czym innym jest produkowanie i sprzedawanie własnego produktu pod różnymi markami, a czym innym produkowanie i sprzedawanie cudzego produktu z nazwą i logo, bez wiedzy i zgody właściciela marki. 


W przypadku np. Apple to jeszcze inna sytuacja - oni produkują produkt, kto inny sprzedaje, oni wiedzą i się na to godzą (lepsze kilka $ od sztuki niż kupka popiołu). Oczywiście wszystko nieoficjalnie. Wszak Apple nic na tym nie traci, gdyż cały marketing i promowanie produktu oraz wmawianie, że to towar luksusowy/fajny/modny i dodatkowe "potwierdzanie" tego w kosmicznej cenie, niejako kształtuje klientów, a taka urobiona masa bez chwili refleksji pójdzie wydać kupę kasy w oficjalnym sklepie, żeby kupić sobie złudzenie, że uczynili się fajniejszymi od innych ludzi. Takiej klienteli nigdy nie zabraknie, a wręcz jest jej coraz więcej, podobnie jak dziesiątek miliardów dolarów dochodów Apple'a. Kto ma kupić z oficjalnego źródła, ten kupi, także na tych tanich, nieoficjalnych przedmiotach nikt nie traci.

oznacz moderatorów

Agent051
#16 Inspirator#

@Barzy_TPI wiesz jaka jest różnica między oficjalnym źródłem, a nieoficjalnym?

Może w oficjalnym sklepie Apple jest drogo, ale jednak to co tam kupujesz jest jakościowo lepsze od nieoficjalnej dystrybucji, czyli podróbek. Prosty przykład. Zasilacz do MacBooka, kilka lat temu kosztował 450 zł, oczywiście w oficjalnej dystrybucji. W tej nieoficjalnej można było kupić za 120 zł. Spora różnica, a że ten sam Chińczyk produkował, to czemu nie. I wiesz na czym różnica polegała? Na rachunku za prąd. Jednak ten oryginalny wyszedłby taniej. 😅

oznacz moderatorów

Client:107370536
#12 Orędownik#

@smerfujemy 

"Czy do Ciebie też nie trafia wypowiedź firmy o niestwiedzeniu podróbek."

Nie ma żadnej wypowiedzi firmy o niestwierdzeniu podróbek. Jest tylko relacja moderatorki, z której wynika, że przedstawiciel marki nie był w stanie niczego wywnioskować.

"Pisało parę osób w tamtym wątku, że to sama firma puściła nadwyzki"

Te "parę osób" to jedna i ta sama osoba pisząca z kilku kont. Aktualnie pisze z konta @smerfujemy, ale zaraz przeloguje się na @Ziolko39.

A te "nadwyżki" to miejska legenda, w którą nie wierzą nawet sprzedawcy tych "nadwyżek".

 

 

 

 

oznacz moderatorów

mdrogeria
#21 Demiurg#

@smerfujemy żadna szanująca się firma z wypracowaną marką ni wypuści na rynek swojego produktu za bezcen tylko go zutylizuje . Nieważne kto to wyprodukował Pan P czy Pan Chińczyk  ,ważne pod czyją marką . Producenta zdecydowanie więcej kosztuje wypromowanie i utrzymanie pozycji rynkowej niż niż zutylizowanie kilku nawet tysięcy sztuk , bo powrót na zniszczoną pozycję poprzez zaniżoną cenę wygeneruje ogromne koszty promowania , a nawet wręcz utrata klienta w którego mierzył producent może doprowadzić do zaniknięcia marki . Nie ma takiej możowości żeby posiadacz / właściciekl marki zaniżył cenę . Mogłeś zakupić nadwyżki owszem , ale nie pod logo producenta , a jeśli mają logo to jest ewidentnie kradzież i podkega pod paragraf .

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@Client:107370536 Uważasz, że moderatorka kręci ? I skąd wiesz w co wierzą sprzedawcy tych "rzekomych podróbek" ? A może w UFO ?

I ciągle usiłujesz bez żadnych dowodów zdyskredytować zarówno mnie jak i Ziolko39 przez nieudolne próby łaczenia nas razem. Powtarzasz to jak mantrę. Wierzysz też w duchy, w reinkarnację i przeszczep mózgu ?

oznacz moderatorów

br.
#21 Demiurg#

@smerfujemy  Skoro tak namiętnie drążysz temat no to może objaśnij, zdefiniuj co to takiego jest ta podróbka.

Może wytłumacz mi tak po prostu czy taki na przykład bimber to jest podróbka, a jeśli tak to podróbka czego?

Czy bimber wlany do butelki po wyborowej to podróbka bimbru czy wyborowej?

No bo chyba od tego trzeba zacząć.

Autentyczność bimbru można chyba stwierdzić po wypiciu a nie tak  "na oko".

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@br. Przecież to nie ja szukam na portalu podróbek, więc co mam definiować. Niech definicje podają inkwizytorzy. Dla mnie to oryginały. To nie ja stwierdzam na oko wg. ceny "PODRÓBKA" bo za tanie. Tańsze niż sprzedaje inkwizitor X.

A co do bimbru to miałem kiedyś kolegę co robił sam i zapach zabijał wywarem z pietruszki. To było jeszcze gorsze niż taki czysty prosto z chłodnicy. W wypadku bimbru to jest tyle oryginałów co producentów. Każdy jest oryginalny i niepowtarzalny. Mimo, że wszystko to bimber nie opatentowany.

oznacz moderatorów

br.
#21 Demiurg#

@smerfujemy  Ok,  bo wydawało mi się że to ty jesteś ten "expert" od podróbek. Ale jeśli nie to sorry 🙏

Ale wydaje mi się że przynajmniej na bimbrze się znasz 😁

oznacz moderatorów

smerfujemy
#10 Popularyzator#

@br. Co bimbru masz rację. Ostatni raz pędziłem ze 30 lat temu nauczony przez wujka z winogron (o ile pamietam był doskonały), a piłem z 15 lat temu. Nawet nie pamiętam jak smakuje. 😄

oznacz moderatorów