anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Czy ma ktoś jakiś sposób na tzw. "wypożyczaczy"

ART_FOTO
#14 Krzewiciel#

Jak w tytule.

Zwroty zdarzają się zapewne każdemu sprzedającemu i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo zezwala na to prawo.Zuważyłem jednak rosnące cwaniactwo wśród niektórych kupujących.Opiszę jeden z przypadków, który dla mnie jest frustrujący.

Klient kupuje obiektyw jako osoba prywatna, pomimo tego że prowadzi studio fotograficzne.I ma do tego pełne prawo, chociaż w moim mniemaniu nie ulega najmniejszej wątpliwości w jakim celu dokonał zakupu.

W czternastym dniu od odebrania przesyłki zgłasza zwrot zatytułowany "nie pasuje mi".Oczywiście nie odsyła natychmiast tylko czeka/korzysta z obiektywu przez kolejne 13 dni.Wszystko zgodnie z prawem.

Konkluzje moje są takie:

W momencie zakupu kupujący doskonale wiedział co chce zrobić lub przypuszczał co zrobi.

Gdyby zakupił z fakturą na firmę nie miałby prawa zwrotu w związku z prowadzoną przez siebie DG.

Testował/użytkował obiektyw przez 13 dni co w moim mniemaniu już jest przekroczeniem zakresu w jakim mógłby sprawdzić/przetestować obiektyw w sklepie stacjonarnym.Ma jednak do tego prawo.

Skoro zgłosił zwrot pt. "nie pasuje mi" niezrozumiałym jest dla mnie dalsze przetrzymywanie/korzystanie z obiektywu.Niestety ma do tego prawo.Skoro mi coś nie pasuje odsyłam natychmiast aby odzyskać pieniądze, a nie czekam do ostatniej chwili.No ale jak korzysta się przy zakupie z Allegro Pay, gdzie nie wykłada się nawet złotówki, to można się bawić.

Reasumując, cwaniactwo się szerzy.Sprzedający jest blisko miesiąc bez sprzętu i oczywiście bez zarobku.Za to ze stratą (smart, koszty pakowania, czas), których nikt nie zwróci.

"Wypożyczacz" jest blisko miesiąc w posiadaniu obiektywu, a ile sesji foto w ciągu miesiąca można zrobić i ile zarobić wiedzą wszyscy co są w temacie i to nie ponosząc żadnych kosztów :).Tak można bawić się przez cały rok, prowadzić działalność bez inwestycji własnej w sprzęt.

Zapewne nie dotyczy to tylko mojej dziedziny.

Kusi mnie aby zadzwonić i dopytać o powody takiego zachowania ale jedno mnie powstrzymuje, wiadomo co KOMENTARZ, bo zapewne taki by się ukazał i z góry wiadomo jaki.

Tak jak napisałem na początku, zwroty zdarzają się i nie ma w tym nic dziwnego jeśli są spowodowane pomyłką, niedoczytaniem, nieznajomością itp. Są przeze mnie akceptowalne i nie mam z tym problemów. Zwroty w przypadku opisanym powyżej są przeze mnie również akceptowane ale tylko jeden raz.Taki klient nie zawita więcej u mnie na aukcjach :).

A może ktoś znalazł jakiś sposób na "wypożyczaczy"?😁

oznacz moderatorów
8 ODPOWIEDZI 8

chmielna12
#11 Animator#

Wydaje mi się, że w branży foto w odróżnieniu od paru innych, dość precyzyjnie jesteś w stanie sprawdzić czy przedmiot był używany i w jakim stopniu. Zdaje się, że większość aparatów i obiektywów ma wbudowane liczniki wykonanych zdjęć.

Sprawa wydaje się więc prosta:

klient kupił nowy towar zrobił kilkaset zdjęć towar tym samym zwracany towar nie jest już nowy. Potrącasz różnicę w cenie między nowym a używanym obiektywem / aparatem. Możesz posiłkować się np. historycznymi transakcjami na obiektywy w podobnym stanie ewentualnie wystawiać na Allegro oszacowanej przez siebie cenie i linkować klientowi.

W przypadku sprzedaży towaru używanego obliczasz utratę  wartości w oparciu o ilość wykonanych zdjęć i ewentualne uszkodzenia/zużycie którego nie było w momencie zakupu np. rysy na korpusie itp. Zwracasz kwotę pomniejszoną o swoje wyliczenia.

Jedyne na co zwróciłbym uwagę to opracowanie precyzyjnej procedury wyceny, żeby twoje wyliczenia były do obrony w sądzie czy przed allegro, którą możesz przesłać każdorazowo w formie pisma na zasadzie kopiuj wklej + uzupełnienie danych z transakcji.

oznacz moderatorów

eplecak-com-pl
#10 Popularyzator#

niestety sprawa nie jest taka prosta; bo klient dalej ma prawo do otworzenia dyskusji i wystąpić o pok, nawet jeśli my - sprzedawcy mamy prawo do obniżenia kwoty zwrotu i nawet, jeśli udowodnimy, że dana rzecz była wykorzystana przez klienta to klient dostanie zwrot POK nie obciążający sprzedającego.

Czyli dalej - klient używa towaru w sposób wykraczający poza "sprawdzeniem cech produktu" i odzyska pełen zwrot. Allegro chroni tylko i WYŁĄCZNIE kupujących. 

Mamy ten sam problem, ale z książkami; allegro dalej twierdzi, że to sprzedawca ma udowodnić, że towar ma zmniejszoną wartość przez kupującego. Konkluzja jest taka; że my musimy robić zdjęcie każdej książki, żeby udowodnić allegro, że nasz towar był "żużyty" przez kupującego.

Parodia.. 

oznacz moderatorów

ART_FOTO
#14 Krzewiciel#

@chmielna12 Wszystko to jest zgodne z logiką, jednak nie jest takie łatwe do wykonania w przypadku sprzętu używanego i w pełni analogowego.Może inaczej, jest łatwe do wykonania w niektórych przypadkach tylko rodzi niepożądane konsekwencje.

Oczywiście z aparatami cyfrowymi sprawa jest jak najbardziej do załatwienia, jednak w przypadku używanego sprzętu analogowego przebiegu w żaden sposób określić nie jesteś.Stopień zużycia, no cóż, słowo przeciwko słowu, sprzęt przecież z rynku wtórnego.Są oczywiście zdjęcia ale jak to cwaniak może określić zdjęcia nie zawsze oddają stan przedmiotu i (ale to już było).

Ingerencję w sprzęt jestem w stanie stwierdzić, bo w sobie znany sposób zabezpieczam się przed takimi działaniami.Myślę jednak, że dochodzenie swoich praw w tym temacie byłoby bardzo czasochłonne.

Niestety bardzo dużym hamulcowym w tym temacie jest samo Allegro, dzięki swojemu systemowi komentarzy, przed którym sprzedający nie ma praktycznie możliwości obrony.A każdy sprzedający wie jak "subiektywne" oceny klientów potrafią zniszczyć to, na co pracuje się czasem latami.I nie trzeba otrzymać negatywa aby tak się stało.Wystarczy obniżenie o jedną gwiazdkę w którymś obszarze.

Nad procedurą wyceny już myślałem, jednak będę musiał to skonsultować z prawnikiem.Z drugiej strony będzie ona do wykorzystania tylko poza Allegro, bo wykorzystując ją na portalu będzie działo się tak jak napisałem powyżej.

oznacz moderatorów

Ziolko39
#21 Demiurg#

@chmielna12 Do odczytania ilości zrobionych zdjęć przez lustrzankę cyfrową bądź bezlusterkowca sa dostepne specjalne programy lub strony internetowe,bądź z ustawień aparatu > 95% modeli ma taką możliwość > niektóre wymagają kosztownej wizyty w serwisie.

Obiektywy niestety nie posiadają licznika zrobionych zdjęć.

Aparaty cyfrowe typu kompakt też nie > przynajmniej takiego programu nie spotkałem.

A był tu już taki wątek > klient kupił dość drogą lustrzankę z mały przebiegiem > obskoczył z nią wesele, robiąc ponad 100 zdjęć i zwrócił. Allegro stanęło po jego stronie.

oznacz moderatorów

mudol
#11 Animator#

tu nie chodzi już o same obiektywy, ale o sam fakt "wypożyczania", niestety trzeba zagryźć zęby, poczekać na zwrot i... BANOWAĆ użytkownika. Jeszcze ewentualnie poczekać na komentarz, żeby się nie mścił. Co z tego, że jakieś wyliczenia się zrobi jak użyszkodnik może negatywa walnąć, oczywiście kłamliwego, który może potem wpływać na kupno? Allegro jest niestety po ich stronie, oni liczą KASĘ a nie widzimisię sprzedawców.

oznacz moderatorów

BTGroup
#9 Pomysłodawca#

Można nakleić własne plomby gwarancyjne tak, by mógł zobaczyć co kupił, przymierzył, itp, ale nie mógł użyć bez zerwania plomby. Jej zerwanie będzie się równało z brakiem możliwości odesłania, chyba że udowodni, że sprzęt był uszkodzony.

oznacz moderatorów

komis-bell
#21 Demiurg#

@BTGroup Niestety sprzedający nie mogą stawiać takich warunków.

oznacz moderatorów

Ziolko39
#21 Demiurg#

@BTGroup Plombę można nakleić, ale tylko w celu uniemożliwiena "podmianki" sprawnego na uszkodzony. Ale kupując aparat, obiektyw, lampę lub inny sprzęt foto trzeba go użyć, żeby sprawdzić czy działa. Jak ma być plomba uniemożliwiająca sprawdzenie to znaczy, że kupujesz "kota w worku"

oznacz moderatorów