@ko_alka@mr_oma@la_nika@nat_not@_HolaOla_
Witam. Mam taką sytuację, kupująca odstąpiła od umowy 28 lutego. Automatycznie otrzymała darmowa etykietę żeby wysłać paczkę do mnie. Nic nie pisząc już w tej sprawie stwierdziła, nie wie gdzie ma wysłać paczkę , kupiła rzecz marki Bershka. Samodzielnie znalazła sobie w google adres do zwrotów bershka ? i tam ja odesłała zamiast do mnie. Po 3 tygodniach do mnie pisze , gdzieś w jej pieniądze, ja nie mam paczki , więc nie zwróciłam , po pokazaniu mi dowodu wysyłki z nr nadania , paczka jest w centrum zwrotów bershka w Sosnowcu. Ona tam dzwoni teraz żeby odzyskać paczkę , po miesiącu teraz. Niby jej odpowiada ktoś ,że sklep ma się skontaktować czyli ja. Od tej pory jestem nękana dzień i noc , i cała odpowiedzialność pani kupująca przeniosła teraz na mnie. Czy ja muszę tam dzwonic , odbierać jej paczkę ?? Nie miałam takiej sytuacji. To nie jest moja wina , że wpisała sobie dane z google gdzie miała podane w mailu i przy zwrocie. Rozumiem, że jak zadziwnie to jeszcze będę musiała ponieść koszty wysyłki do mnie. Na to się kategorycznie nie zgadzam. Proszę o pomoc co w tej sprawie mam zrobić. Dodam , że termin zwrotu minął 14 marca, a dalej jestem nękana, że to ja mam odebrać jej paczkę. Nie ma mnie nigdzie na paczce , ona jest nadawcą.
