anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Straszenie sądem ze strony kupującego

Mapark
#9 Pomysłodawca#

Witam, kupujący kupił u nas przedmiot, po ponad tygodniu wystawił komentarz, że przedmiot był używany, porysowany i bez folii ochronnej. Dzwoniłem do Pana w celu wyjaśnienia sytuacji i propozycji wymiany towaru. Towar dostajemy prosto od producenta i nie sprawdzamy każdej jednej sztuki. Gdy zacząłem Panu mówić o propozycji wymiany po prostu się rozłączył, więc skorzystaliśmy z prawa do odpowiedzi na negatyw, gdzie opisaliśmy jak to wygląda z naszej strony, że towar zawsze wysyłamy nowy, ale rozumiemy, że zdarzyła się taka sytuacja co w masowej sprzedaży jest czasem nieuniknione i chcieliśmy wymienić towar, a Pan nas zignorował. Pan po odpowiedzi założył dyskusje, gdzie napisał, że mamy nie kłamać, że towar wysyłamy nowy. Odpowiedziałem Panu, że próbowaliśmy się kontaktować i sprawę rozwiązać, ale nas ignorował. Dodatkowo zaznaczyłem, że moja propozycja jest nadal aktualna i możemy zwrócić pieniądze lub wymienić towar na nowy na co Pan odpisał, że wejdzie na droge sądową. Co w takiej sytuacji? 

oznacz moderatorów
22 ODPOWIEDZI 22

Agent051
#16 Inspirator#

@mr_oma Razi Cię nazwanie przez @mdrogeria kupującego „pacjentem”, a widzę że w żaden sposób nie razi Cię nazwanie przez @xyz96  sprzedającego „cwaniakiem”. Rozumiem, że pozujecie na portal prokonsumencki, ale odrobina szacunku do drugiej strony barykady, nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

oznacz moderatorów

RED
#21 Demiurg#

@Mapark nuda

jak Kupujący ma jakiś problem niech idzie do sądu

@mr_oma ma rację używanie słowa pacjent jest obraźliwe w tej sytuacji

pacjent czyli człowiek chory

a na co chory

na głowę czyli psychiatrycznie

jak na głowę to **piiip**a

kupujący ma prawo złożyć reklamację - sprzedawca chce ją rozpatrzyć

@xyz96 sugeruje , że Kupujący tego nie umie

jak nie umie w dobie nastu lat funkcjonowania ustawy konsumenckiej to jest ....

nuda

 

 

 

oznacz moderatorów

mdrogeria
#21 Demiurg#

RED to Twoja interpretacja i każdy ma do tego prawo , a to moja ,, za dawnych czasów jak bylem młody i miałem pstro w głowie pacjentem nazywało się osobnika , który wymagał więcej niż sam był w stanie zaofertować  ,oczekujący  gruszek z wierzby ,, . Ma to nawiązanie do traktowania pacjentów  przez Służbę Zdrowia . Dobrym określieniem będzie ,, przeszkadzacz ,, lub po urzędowemu ,, petent ,, czyli człowiek , którego najlepiej zignorować .. Ot taki smaczek z przed lat 😁

oznacz moderatorów