anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Zaciąganie informacji z produktu (Katalog Allegro).

nikl
#14 Krzewiciel#

Czy Allegro może treści z naszych ofert użyć w produktach? To że ja mogę - wiem, ale czy Allegro może?

Już wiemy, że produkty musimy robić jak najgorsze, bo tworzymy je głównie dla naszych konkurentów. Ale co z treściami wartościowymi w naszych ofertach? Czy są ściśle chronione przed konkurentami, czy też p.5.5 Regulaminu umożliwia Spółce w dowolnym momencie użycie ich w produktach? Nadal tego nie wiemy, a to kluczowe do dalszej współpracy. Czy gwarantujecie nietykalność naszych treści autorskich w ofertach, czy nie?

Proszę Moderatorów o jasną odpowiedź. Ile razy można pytać o tak podstawową kwestię?

oznacz moderatorów
22 ODPOWIEDZI 22

nikl
#14 Krzewiciel#

Przez 21 lat warunki dla Sprzedawców pogarszały się systematycznie. Jednak teraz przekroczyli granice przyzwoitości i współpraca bardzo się zmieni. Ja przykładowo dobrych treści już tu nigdy nie umieszczę i myślę że wielu zrobi podobnie. Pojawi się też ucieczka we własne marki. Akcja - reakcja. Te dwie rzeczy już się dzieją.

Druga kwestia to upadek zaufania. Rezygnujesz to pousuwają? Ja już im nigdy nie uwierzę po tym przekręcie. Obiecywali chronić a rozdają. Pod osłoną nocy stworzą w paragrafie 5.5  mały dopisek, rano się zaloguję i zgodzę się na zjedzenie własnej skarpety. Tak to teraz działa i wymaga wielkiej czujności.

Obroty obrotami, ale nowe zasady wymuszają wręcz systemową tandetę. Trzeba zmienić zasady i robić jak najgorsze treści byle jak dla konkurentów, a najlepiej po prostu kopiować od innych całe produkty. Sprzedawcy staranni i pracowici nie mają tu żadnych szans na sukces. Jeśli coś robisz starannie, to Twoja praca zostanie wykorzystana przez leniwych konkurentów, a na Twojej ofercie ukaże się zachęta: "Kupuj u tamtych, bo dzięki korzystaniu z cudzej pracy mają niższą cenę". Nie dosłownie, ale sens właśnie taki.

Mało tego, ten marny leniwy sprzedawca dostanie bardzo złą ocenę, która zrujnuje i Ciebie i Twój produkt, bo wyświetla się też na Twojej ofercie. Mam przypadki, że u mnie wyświetla się ocena wystawiona oszustowi podłączonemu pod mój produkt. Toż to kompletna paranoja i kpiny z systemu ocen. Oszust korzysta z moich dobrych ocen, a ja tracę wizerunek na ocenach oszusta. Czyli produktyzacja w pigułce.

Ta nowa filozofia Allegro, to coś jak nowy ład i pasuje bardziej pod wyścig szczurów a nie pod spokojną i rzetelną pracę. Na początku Allegro było moim ukochanym serwisem, przewspaniałym, a przy tym niedrogim. Teraz koszty są tak wielkie, że lokując je w inne kanały osiąga się podobne sukcesy i obroty. Nie widzę różnicy. A skoro tak, to lepiej pójść tu gdzie Cię przynajmniej szanują.

oznacz moderatorów

ted_n
#9 Pomysłodawca#

Czy wy się wczoraj obudziliście i teraz udajecie, że byliście w śpiączce kilka lat, a ktoś wam obiecał chronić wasze prawa? Ludzie... ile to już lat minęło od kiedy nasze boskie Allegro zakazało używania znaków wodnych na zdjęciach/grafikach, bo przecież będzie chronić nasze prawa autorskie... allegro od lat już pokazuje i będzie pokazywać sprzedawcom f_a_k_a i to wszystko, czego możemy od allegro oczekiwać. Co z tego, że teraz coś wam odpowiedzą i się ucieszycie, jak jutro będą mieli to tak głęboko gdzieś, gdzie nawet kolonoskopia nie dociera. Chociaż decydenci allegro najwyraźniej odczuwają z tego nieodpartą przyjemność... Czasami się dziwię, że te wszystkie pytania zadają tu sprzedający na allegro od lat...

Na prawdę, kto jeszcze stąd nie ucieka, to powinien to zrobić jak najszybciej.

oznacz moderatorów

maxr01
#17 Koryfeusz#

Czy opisy i zdjęcia można zaczerpnąć z katalogu produktów Allegro? - teoretycznie tak.

I tak jest w większości przypadków. Nagle sprzedaż spadła mi do zera - patrzę, a na Allegro dziesiątki aukcji z moimi zdjęciami, przy których mocno się produkowałem, nawet opisy zerżnięte kropka w kropkę.

No to co - nie będę gorszy. Wyszukałem aukcję - prawie 500 szt. sprzedanych w ciągu miesiąca. Przez 6 godzin szukałem tego produktu w katalogu Allegro - nie ma go. Na aukcji niby podane marka, kod producenta, model , brak wymaganego kodu EAN.

I co - nie można "podpiąć się do tego produktu" - widocznie jest podział na 2 rodzaje sprzedających - na takich, którym można ukraść wszystko, podpiąć się do ich ofert i na takich, których nie można ruszyć (pomijam już nawet sprawy zgłaszania niezgodnych z regulaminem ofert sprzedających, którzy maja wystawione 100-200 tys. aukcji - to jak rzucanie grochem o ścianę)

--------------------------------------------------------------------------------
Rozumiem, że są ludzie, którzy za 20 gr. będą gnać pchłę przez 20km, lecz nie potrafię ich zrozumieć.
oznacz moderatorów