anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Moi nieaktywni kupujący: konieczny wybór powodu dodania klienta do zakładki

nat_not
Moderatorka
Moderatorka

Od 28 lutego 2024 r. podczas dodawania klienta do zakładki Moi nieaktywni kupujący, powód swojej decyzji wybierzecie z listy:

  • Klient wielokrotnie nie opłacił zakupów
  • Klient wielokrotnie wygrał licytacje i nie opłacił zakupów
  • Klient wielokrotnie nie odebrał moich przesyłek pobraniowych
  • Klient wielokrotnie zwrócił mi niewłaściwy towar
  • Klient wielokrotnie groził mi działaniami na moją szkodę
  • Klient wielokrotnie zwrócił mi zniszczony towar.

Wielokrotnie oznacza minimum trzy razy. 

Jeśli nie określicie powodu swojej decyzji, nie dodacie klienta do zakładki i nie ograniczycie mu możliwości zakupu w swoich ofertach. Nadal możecie też dodać notatkę, w której doprecyzujecie powód swojej decyzji. 

Dlaczego wprowadzimy tę zmianę

Listę powodów stworzyliśmy na podstawie analizy dotychczasowych zgłoszeń sprzedających oraz sugestii Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Kiedy nie możecie dodać klientów do listy

Do zakładki Moi nieaktywni kupujący nie możecie dodać kupującego tylko dlatego, że wystawił Wam negatywny komentarz. Każdy klient ma prawo do oceny swojego zakupu.  Jeśli klient w Waszej ocenie działa niezgodnie z przepisami prawa lub naszym regulaminem, możecie skontaktować się z nami. W Allegro nieustannie pracujemy nad tym, aby ograniczać nieuczciwe działania. W tym celu między innymi monitorujemy zachowania klientów. Weryfikujemy każde zgłoszenie i jeśli potwierdzimy, że kupujący narusza prawo lub nasz regulamin, możemy nałożyć na niego odpowiednie sankcje, w tym ograniczyć mu dostęp do platformy.

Dowiedzcie się więcej o zakładce Moi nieaktywni kupujący.

   Natalia
   Moderatorka

_____________
Jeżeli czyjaś odpowiedź rozwiązała Twój problem, wybierz To jest rozwiązanie!
oznacz moderatorów
65 ODPOWIEDZI 65

iglakiwolsztyn
#9 Pomysłodawca#

W sumie po każdym takim debilnym pomyśle kilkaset osób na allegro mówi sobie dość i inwestuje w swój sklep i inne formy sprzedaży. Zmienianie platformy na inną nic nie daje, taka sama dzicz jest wszędzie. Kiedyś sprzedawałem na allegro 80% i 20% w swoim sklepie. Teraz sprzedaje w swoim sklepie 80% a na allegro 20% i mam ich gdzieś !!!

oznacz moderatorów

TomBanknoter
#15 Entuzjasta#

@iglakiwolsztyn  "W sumie po każdym takim debilnym pomyśle kilkaset osób na allegro mówi sobie dość i inwestuje w swój sklep i inne formy sprzedaży" - takom uczynił 🙂 Z tym że nie po wygłupie Allegro z tego wątku, bo w czasach gdy każdy może kupić bez rejestracji i/lub założyć dowolną liczbę kont, to "czarna lista" w praktyce i tak nie ma racji bytu. Mocniej mnie trzepnęło "upraszczanie cennika", które poskutkowało drastycznym podwyższeniem prowizji (w niektórych wypadkach nawet o 100%).

oznacz moderatorów

iglakiwolsztyn
#9 Pomysłodawca#

Każdy powód by się z tąd wyrwać jest dobry !!!

oznacz moderatorów

atechnik_sklep
#13 Ambasador#

Dobre pytanie, co w takim razie z B2B skoro nie są Konsumentami?

oznacz moderatorów

ELMIXAGD_pl
#12 Orędownik#

a co to jest B2B na Allegro?

Owszem, dokonuję na Allegro zakupów na firmę. Z tego jednego powodu - wychodzi mi taniej, niż w sklepach internetowych takich firm.

Nie rozumiem takich sytuacji - firma wystawia towar na Allegro, Allegro pobiera za to sporą prowizję, również od kosztów przesyłki. Wchodzę na taki sklep internetowy - a tam ceny jeszcze wyższe i do tego jeszcze koszt przesyłki. To chyba jest jakiś absurd.

Ja zaczynam "pakować" towar do swojego sklepu. Ceny niższe niż na All - to zrozumiałe. Nieraz za kilkadziesiąt zł już u mnie opłaca się kupić towar, niż na All. No, chyba że ktoś dokonuje zakupów za 15 zł, dobiera towar do SMARTA i resztę zwraca - ale za to za chwilę też się wezmę, to są zmiany warunków umowy, narzucone przez kupującego, i zacznę doliczać koszty przesyłek - po wcześniejszym poinformowaniu o tym kupującego. 

Myślę, że jest to zgodne z prawem - mam nagraną interpretację pewnej Pani specjalistki, która wypowiadała się w TV (w sumie nie miała kompletnie żadnego pojęcia o sprzedaży przez internet). Twierdziła ona, że przy zwrocie towaru sprzedawca ma zwrócić również część kosztów przesyłki, czyli, np. klient kupuje pralkę i do tego 49 żarówek, koszt wysyłki wynosi 160 zł (paleta), to kupujący zwraca 49 żarówek, a sprzedawca zwraca za żarówki i koszt przesyłki  w wysokości 157 zł (za 49 szt. zwróconego towaru).

oznacz moderatorów

az1rael
#21 Demiurg#

@ELMIXAGD_pl nie zwraca kosztu paczki bo i tak poniósłby konsumemt koszt transportu rzeczy do niego 

oznacz moderatorów