anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

No to młodzieży nasza rodowita kochana mnie nieźle uświadomiła... oh uh ah...

piimaa
#13 Ambasador#

Dzisiaj byłam na dużym zlocie (ponad 220 osób) i ... olśnienia umysłowego dostałam. Wdałam się w gadkę (przez przypadek) na temat cen na allegro, hehe, serio. Młodzież prześlicznie dyskutowała na temat tego, jak się USTAWIA CENY tego, co chce się tanio nabyć... ....

Długi czas zastanawiałam się dlaczego z wieloma sprzedawcami (zwłaszcza na Allegro-Lokalnie) nie ma jakiegokolwiek kontaktu pomimo tego, że człowiek się codziennie loguje. Dziwiło mnie takie zachowanie, wszak jeśli ktoś chce coś sprzedać to raczej kontaktu pilnuje, prawda?

Nie,nie,nie... 🙂

Ta bajka wygląda całkiem inaczej i dzisiaj to zrozumiałam i dlatego opowiem Wam prawdziwą bajkę:

Chłopcy napaleni na jakiś poczciwy smartfon kosztujacy powiedzmy 1000zł...(używany) ustalają że... każdy z nich (a chłopców ze szkół i osiedli (znajomi) jest powiedzmy pięćdziesięciu...) ... że każdy z nich wystawi na allegro podobny smartfon lecz w bardzo niższej cenie! No i dzieje się... Na aukcjach ląduje 50 smartfonów w realistycznie wyglądającej cenie od 500 do 650zł.  Oczywiście, jak na NUMER przystało... kontaktu z "chłopcami" nie ma a taka jak ja ciągle się dziwi że ktoś się loguje a nie odpowiada!

Chłopcy "kiszą" swoje wirtualne smartfony nawet i miesiąc czy dwa aż... cena innych smartfonów spadnie, no bo... słuchajcie: każdy komisant czy lombardowicz gdy przyjmuje sprzęt to sugeruje się przede wszystkim allegro, prawda? No i tym sposobem, lombardowicz widzący aż 50 smartfonów po 550-600zł sprzedającemu nie da 600zł, prawda? Sprzedający otrzymuje wtedy powiedzmy 450zł a komis czy lombard wystawia sprzęt za powiedzmy średnią widoczną, czyli 550-600zł i tym sposobem ... młodzieńcy którzy non-stop pilnują aukcji i ogłoszeń mają szansę nabyć sprzęcik znacznie taniej aniżeli było to jeszcze miesiąc czy dwa temu.  Gdy już chłopcy "zrobią" zakupy ... aukcje z nieistniejącymi smartfonami znikają i znikają tylko po to, aby za pół roku, rok... ponownie się pojawić lecz ... w innych cenach!  Wtedy chodzi już nie o zakup tylko sprzedaż! Chłopcy po fachu wystawiają 50 smartfonów po 800-900zł i ... i co?  I biegają od lombardu do lombardu próbując wyciągnąć z używanego telefonu jak najwięcej. Wtedy kółeczko odwraca się, skupujący widzi średnią 800-900zł na rynku więc bez problemu dajeeeee...  ...  ile????   :)))))  600? 650?

 

Polska to Polska. Polak to ... Polak :))))     Na wszystko PATENT!   🙂

 

PS. Aktualnie na tapecie są dekodery satelitarne VU+ z tego co wiem, masa zainteresowanych zakupem w cenie 300-350 talarów polskich... więc jeszcze przez miesiąc czy dwa VU+DUO lub SOLO2 będą po 300-350 :)))

 

 

 

 

 

oznacz moderatorów
4 ODPOWIEDZI 4

cookie000
#15 Entuzjasta#

@piimaa 

Trochę to wydumana metoda. Oprócz ogłoszeń (bo chyba tych 50 nie wystawia KT z czymś, czego nie mają) są jeszcze licytacje i sprzedane. To są wyznaczniki cen, jak dla mnie. A jak właściciel komisu chce sprzedawać dopłacając do interesu i kupować przepłacając (dając się na takie spekulacje nabrać), to chyba długo tak nie ujedzie.

A co do tych 50:  i co ?  Na końcu dzielą tą zarobioną stówę na 50 ? ;D Dla mnie to jakieś fantazje młodzieży, a nie solidny patent.

oznacz moderatorów

piimaa
#13 Ambasador#

Przecież komis nie może sugerować się ceną z działu SPRZEDANE bo... kogo interesuje coś, co kosztowało pół roku, ro czy dwa temu? Zresztą, archiwum allegro z dnia na dzień staje się bardziej okrojone a aukcje zakończone często widnieją już jako OFERTA NIE ISTNIEJE, prawda? Nie ma szans sugerować się na popycie patrząc na zakończone aukcje, jedyny sposób to patrzeć na średnią cenę i ilość sprzedanych produktów w aukcjach wieloprzedmiotowych. Niestety, ta cała niby WYDUMANA Twoim zdaniem metoda jednak działa. No i o jaką stówę Ci chodzi? Tu chodzi o to że 20-30 osób chętnych jest kupić jakiś model telefonu taniej więc robią numer, do którego sami się przyznali. Gdy ktoś na allegro np. w Warszawie wystawi takich telefonów 50 sztuk na rnku po 550-600zł to faktycznie jest z czasem tak, że inni dopasują się do tych cen. To naprawdę działa. Takich ofert z routerami stacjonarnymi LTE ZTE w słynnym portalu ogłoszeniowym (routerami w cenach 140-180zł) jest teraz masa, spróbuj jakiś kupić to zobaczysz co się stanie 🙂  Obserwuję osobiście MYK o którym napisałam i faktycznie, działa, większość ludzi dopasowała swoje ceny pod te mityczne ogłoszenia i teraz już prawie u każdego odpowiednie modele kosztują odpiednio ustawioną kwotę, naprawdę.  Identyczny przekręcik jest na modemach ZTE MF971R oraz no Netgear 810/910 a wspomniane dekodery VU+ już zniknęły. Wystarczy siedzieć chwilę w necie, pisać z tymi ludźmi i deklarować chęć zakupu a odpowiedzi zawsze są podobne: teraz jetem w górach, teraz jestem w trasie, odbiór za 2 tygodnie albo w ogóle cisza przez miesiąc.

 

oznacz moderatorów

cookie000
#15 Entuzjasta#

@piimaa 

Nie wątpię, że naiwnych i w gorącej wodzie kąpanych nie brakuje. Może to w jakiejś skali działa, może ktoś tam się nabierze, ale osoby zajmujące się skupem/sprzedażą, chyba po kilku takich przypadkach raczej wezmą sobie na wstrzymanie, bo analizując rynek powinni zauważyć te nienaturalne huśtawki cenowe. Ile razy można się na takie coś nabrać ?

Nie analizowałem tego (przed i po), więc nie będę się jakoś tam specjalnie upierał przy swoim zdaniu, ale jakoś w tym nie widzę pewnego patentu na wiele razy.

oznacz moderatorów

piimaa
#13 Ambasador#

Wiele razy można, wszak lombardów przybywa, komisów też a i roszada na polu walki pt."pracka..." wcale nie jest mała, skupujący, kupujący, handlarze itp. zmieniają się ... i tak dalej. Druga strona medalu to taka że szanujący się skupujący sprawdza oferty prywatne a nie firmowe, bo firemki często za jakiś stary złom potrafią chcieć swoją UPARTĄ kwotę latami, dlatego jedynym sensownych wyznacznikiem spoglądając w cenniki są ... niestety prywaciarze. Od dawien dawna wiadomo że młody, w technice obcykany nie kupi niczego co jest droższe choćby o 40% jak w innych miejscach i to młodzież ogarnięta... ogarnia rynek, taka jest niestety prawda. Gdy sama coś niosę do utylizacji (to znaczy do lombardu...) zawsze spotykam się ze schematem:  SPRAWDZAMY > UŻYWANE > LOKALNIE > PRYWATNE i doskonale to rozumiem bo gdy u prywaciarzy coś nie idzie (osób prywatnych) cena zawsze spada a w firemkach potrafi stać miesiącami bez względu na to czy towar schodzi - czy nie... i Ci ogarnięci w handlu dobrze o tym wiedzą.

oznacz moderatorów