Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Cześć, to mój pierwszy post tutaj, ale sprawa tak mną wzburzyła, że muszę się podzielić. 3 stycznia 2023 kupiłem żonie srebrne kolczyki. Po kilku miesiącach na kolczykach pojawił się brzydki nalot. Wiem co to jest oksydacja srebra i próbowałem ową oksydację usunąć, co w przeszłości skutecznie robiłem na różnego rodzaju biżuterii i sztućcach - tym razem bez skutku (gdyby się udało, nawet nie zawracałbym sprzedającemu tym głowy...). Otworzyłem dyskusję ze sprzedającym, który poprosił o odesłanie kolczyków, co na swój koszt uczyniłem. Sprzedający otrzymał kolczyki 21.06, milczał do dnia dzisiejszego, w którym poprosiłem o reakcję. Reakcją było pismo (z wczorajszą datą...) w sprawie nieuznania reklamacji. Sprzedający napisał, że na kolczykach są... odpryski, co jest wyjątkowo dziwne w przypadku produktu ze srebra, oraz że reklamacji nie uznaje. Dodatkowo, kolczyki mam odebrać z jego magazynu w Białymstoku (dla mnie to dosłownie drugi koniec Polski), a jeżeli tego nie zrobię do 11.07 - będzie mnie obciążał kosztami magazynowania w wysokości 9zł/dziennie, co osobiście interpretuję jako próbę zastraszania. Allegro zaleciło złożenie wniosku do Allegro Protect, co uczyniłem i zamknęło dyskusję. Czy sprzedający ma prawo w tej sytuacji naliczać jakiekolwiek koszty magazynowania? Wydaje się, że w świetle znowelizowanej ustawy o ochronie konsumentów - nie, ale może jest coś o czym nie wiem. Będę wdzięczny za wszelką pomoc i podpowiedzi.
@konto zamknięte tak ma takie pole do manewru co wysłać opłacona etykietę by mu odesłali kolczyki o tyle i aż tyle. Reklamacja przeprowadzona zgodnie z przepisami prawa a ustawa nie określa kosztow bezumownego magazynowania równie dobrze może dac te kolczyki do banku by mu zamkneli w skrytce w sejfie po 500pln za dniówkę po upłynięciu terminu odbioru a potem kase za fakturę wygra w sądzie bo dopelnil obowiązku informacyjnego a powód nie wniósl zastrzezeń co do wysokości kosztów
Tak, jak napisałem powyżej - jeżeli faktycznie prawo do własności nie ustaje (czekam na potwierdzenie moderacji allegro), kolczyki zamierzam odebrać, ale wysyłkowo. Pisma do stosownych organów też wystosuję, po to płacę podatki, żeby mieć w nich wsparcie. Robi się to wszystko nieco absurdalne, bo mowa o kolczykach za 130 zł, ale mnie w tym momencie chodzi już tylko o zasady, które w moim odczuciu przez sprzedającego zostały naruszone.
@konto zamknięte jak znam życie @Mortiiis nie złożył prawidłowo reklamacji, tylko odesłał towar
użycie allegro protect może narobić @Mortiiis problemów bo tam w formie jednoznacznego oświadczenia stwierdził, że istnieje wierzytelność, którą przekazał allegro
a jeżeli tej wierzytelności nie było? lub oświadczenie było nieprawdziwe i niezgodne z polskim prawem?
@konto zamknięte trochę się motasz, raz twierdzisz, że proces reklamacji jest za darmo, raz karzesz uiścić koszta wysyłki zwrotnej
Dokładnie tak - nie składałem reklamacji, skorzystałem wyłącznie z pomocy platformy, na której dokonałem zakupu. Rozumiem też, ze zgodnie z prawem takie zgłoszenie w dyskusji mogło być zinterpretowane jako reklamacja, a ta mogła zostać odrzucona. To, czy musiałem pokrywać koszty wysyłki w ramach tej reklamacji jest dyskusyjne - na infolinii rzecznika praw konsumenta usłyszałem, że to sprzedający pokrywa koszty obsługi reklamacji. Natomiast podtrzymuję, że zapis dotyczący bezwysyłkowego odbioru kolczyków z konkretnego punktu interpretuję jako próbę zastraszenia. Dodam, że bezprawną i bezpodstawną, bo sprzedający nie posiada ani nie posiadał żadnego regulaminu, nie poinformował mnie także o żadnej opłacie za magazynowanie w momencie zakupu/zgłaszania reklamacji poprzez dyskusję. Skorzystam z pomocy Inspekcji Handlowej i Rzecznika Konsumentów. Przedstawiłem swoje wątpliwości sprzedającemu w wiadomości allegro i póki co cisza, chociaż - szczerze - żadnej odpowiedzi się nie spodziewam.
@Mortiiis udalo mi się znaleźć artykuł opisujący podobne twojemu przypadki wraz z podaniem aktów prawnych np uokiku o podobnych decyzjach. Niestety ale ma prawo naliczyć ci bezumowne przechowywanie co więcej musi bo nie istnieje domniemanie wyzbycia się własności rzeczy przez konsumenta dopisano też że mógłby po pisemnym wezwaniu cię do odbioru w terminie złożyć twój towar do płatnego depozytu i obarczyć cię kosztami tegoż zgodnie z prawem.
https://doradztwoprawne.org/2016/10/bezumowne-przechowywanie-nieodebranego-towaru-z-reklamacji/
Nawet przelukałem tą dyrektywe uokiku na którą się powołują i uokik sam stwierdził że przepisy nie określają kwoty do przyjęcia za takie przechowywanie wnioskuję więc że skoro nie wniosłeś zastrzeżeń w terminie do odbioru co do tej kwoty to będzie tak jakbyś został skutecznie poinformowany i się zgodził. Wydaje mi się że zamiast robić awantury najprościej i najłatwiej umówic się na odeslanie bo to jest tak jak wsadzić palec w maszynke do mięsa jak się już rozpędzi to przemiele z ręką i tyłkiem. Zwłaszcza że postępowanie uokiku czy instytucji musiałbyś odpalić jako ty sam więc sprzedawca zostanie poinformowany co kto i za co go zglosił
@Mortiiis z drugiej strony jeśli sam twierdzisz że nie złożyłeś reklamacji to jak sprzedawca ma ponieść koszty odbioru rzeczy? I jak ma go obowiązywać 14dniowy okres na odpowiedź? I jak ma cię nie wzywać do odbioru rzeczy skoro bezprawnie ją przetrzymuje a ty nie chcesz odebrać? Nie jest próbą zastraszania informowanie cię o twoich prawach jakie ci przysługują.
1. nie wiem jak interpretować wiadomość w dyskusji. nigdzie nie napisałem, że nie złożyłem reklamacji, bo taką miałem intencję pisząc wspomnianą wiadomość. czy jest coś dziwnego w korzystaniu z możliwości, które oferuje platforma sprzedażowa?
Napisałem dokładnie:
2. nigdzie nie napisałem, że nie chcę odebrać rzeczy. było pewne niezrozumienie do do prawa własności do przedmiotu po AP, ale skoro jest to jasne (i potwierdzone już przez Allegro) - rzecz chętnie odbiorę, ale nie osobiście. Mogę zapłacić rynkową cenę za wysyłkę lub zamówić kuriera. Nie ma natomiast mojej zgody na jakikolwiek odbiór osobisty i wciąż podtrzymuję, że to co zostało napisane w odpowiedzi na "reklamację" (tak to zostało ujęte w piśmie od sprzedawcy) interpretuję jako próbę zastraszenia.
3. sprawę wciąż zamierzam skierować do inspekcji handlowej i uokik. gdzie tutaj jest cyrk na kółkach?
@Mortiiis cyrk na kółkach to ta eskalacja. Nie napisałeś też czy sprzedawca nie robi ci problemów pt ty chcesz mu wyslać etykietę opłaconą a on nie mam czasu na pocztę chodzić ino odbiór osobisty spadaj konsumencie na drzewo. Serio nie można zamknąć tego kabaretu w ten sposób i dać se spokój? Przecież uokik wypowiedział się w podobnej sprawie masz w artykule to co ci innego odpisze jak nie w podobnym tonie? Chcesz koniecznie się bawić w odpalanie instytucji państwowych to poradzę ci napisz najpierw na porady konsumenckie uokiku dostaniesz odpowiedź do tygodnia czy wolno czy nie wolno naliczyć sprzedawcy bezumowne magazynowanie i w jakiej kwocie przy odrzuconej reklamacji gdzie ty nie złożyłes tej reklamacji bo slowo reklamacja w kontakcie ze sprzedawcą nie padło oraz czy poinformowanie cię pisemnie o bezumownym przechowywaniu wyczerpuje znamiona zastraszania. porady@dlakonsumentow.pl
Sam tam pisuję jak mam zagwozdkę odnośnie wpisow na forum i są kompetentni
Będzie prościej i taniej i szybciej
No, tutaj się zgadzamy - ta eskalacja to cyrk na kółkach. Ale nic z tego nie miałoby miejsca, gdybym nie otrzymał wspomnianego pisemka, w którym potraktowano mnie "z buta". Jestem na Allegro od ponad 20 lat i nigdy nie zostałem potraktowany w taki sposób. Na szczęście, Allegro stanęło na wysokości zadania. Co do sprzedającego - pisałem do niego przez allegro mail z pytaniem o to, czy dobrze rozumiem, że oczekuje odbioru osobistego oraz na gdzie mogłem znaleźć informacje regulujące kwestie opłat magazynowych, które nalicza w momencie zakupu (chciałbym wiedzieć dlaczego po tygodniu od napisania przez niego wspomnianego pisemka i dlaczego ten tydzień biegnie od daty wcześniejszej oraz dlaczego w takiej wysokości. jako klient mam prawo wiedzieć takie rzeczy przed rozpoczęciem procesu reklamacji, a sprzedawca ma obowiązek takie informacje udostępnić. sprzedawca nie ma żadnego regulaminu, skąd miałem to wszystko wiedzieć?). Odpowiedzi brak. Allegro dzisiaj ponownie otworzyło dyskusję, w której zaleca dogadanie się w kwestii odbioru kolczyków, zadałem pytanie o koszty wysyłki z ich strony - odpowiedzi brak. Domyślam się, że sprzedawca z premedytacją nie udziela odpowiedzi, a każda komunikacja z jego strony będzie się odbywać oficjalnymi kanałami - wymuszonymi przez Allegro odpowiedziami w dyskusji lub pisemnie. Tak, to jest cyrk na kółkach, ale nie ja ten cyrk zacząłem. Niemniej - jak ma być oficjalnie - będzie oficjalnie. Także dzięki za wszelkie wiadomości i porady, swojego obowiązku odebrania odrzuconej reklamacji z pewnością nie zbagatelizuje i zostanie on dopełniony.
Sprawa się jakoś zakończyła czy nadal wisi w zawieszeniu?
Hej, opłaciłem kuriera, który odebrał kolczyki z magazynu w moim imieniu. Miałem je zabrać do rzeczoznawcy i ze stosownym zaświadczeniem złożyć dodatkowe zawiadomienie do uokiku, ale zamiary porzuciłem. Mam małe dzieci i nie mam czasu na takie atrakcje, chociaż teraz, jak Twój post przypomniał mi o tej sprawie to trochę żałuję, że to zostawiłem. Trzeba było to zrobić, chociażby po to, żeby nieuczciwi sprzedający nie czuli się bezkarni.