Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam
Macie może wrażenie,że allegro schodzi na psy? W samym lipcu zakupiłem 34 towary na łączną kwotę ponad 50tys złotych, z czego 15/34 do mnie nie przyszły.
oczywiscie każdy zakup to:
- odczekanie 7 dni na wysylke
-odczekanie 14 dni po założeniu dyskusji
-odczekanie 2dni na zwrot z allegro protect
ja rozumiem wszystko,aczkolwiek robi się to trochę żenujące, w szczytowym momencie miałem zamrożone 14tys złotych na prawie miesiąc, od dwóch miesięcy nie mam sytuacji w której jakaś część środków nie jest przypadkiem zamrożona bo portal nie radzi sobie ze scamami.
Co ciekawe, rekord obecnie to zakup z 4 lipca który do teraz nie jest rozwiązany (1300zl)- rekord czasu oczekiwania na zwrot.
zakup 4 lipca, 4 razy w dyskusji prosiłem allegro o pomoc gdyż sprzęt nie był wysłany, 24 lipca w końcu wysyłka gdzie ponoć paczka została zniszczona w inposcie i tu się zaczynają jaja;
30 lipca dostałem informację od Allegro,że muszę złożyć reklamację do przewoźnika,wręcz mnie zmusili,bez tego nie ma mowy o allegro protect (sprzedający zrobił to 26 lipca co jest trochę dziwne zważywszy na fakt,że paczkę wysłał 24), oczywiście,sprzedający nie raczył o tym zakomunikować (dowiedziałem się dopiero na infolinii InPostu), InPost zaakceptował moje roszczenie nakazując przesłać scan oświadczenia sprzedającego w którym zrzeka się do roszczeń (oczywiście sprzedający nie raczył tego przesłać) na co allegro zakomunikowało mnie,że moja reklamacja jest nieważna (tak,ta do której mnie zmusili) i,że muszę czekać na rozwiązanie reklamacji sprzedającego (InPost 30dni). Sprzedający w żaden sposób nie aktualizuje statusu więc domniemam,że wykorzystał Allegro jako pożyczkę krótkoterminową i jakakolwiek informacje uzyskam dopiero 25 sierpnia (30dni regulaminowe InPostu od złożenia reklamacji).
Tym samym od prawie 2miesiecy nie mam sprzętu jak i środków. Ja to pół biedy ale wyobraźcie sobie sytuację:
mamy wakacje, dzieciaki chodzą roznosić ulotki,kosić trawę sąsiadom aby zarobić trochę pieniędzy, ktoś taki kupuje wymarzony telefon, sprzedaje swój licząc,że zaraz będzie mógł cieszyć się nowym, po czym od 2miesiecy nie ma środków jak i sprzętu- przecież to jest jakiś absurd.
W mojej opinii jest to celowa gra sprzedającego aby jak najbardziej opóźnić zwrot środków, szkoda tylko,że allegro nie odnosi się w żaden sposób do moich maili.