Nie jest trudno przejrzeć zamysł tej zmiany - w połączeniu z ze zmianami dotyczącymi "produktów marek chronionych" allegro lokalnie stanie się w praktyce koniecznością jeśli chodzi o kupno/sprzedaż przedmiotów używanych, szczególnie ubrań, elektroniki (z serwisów grupy allegro, rzecz jasna) a sprzedawcy w innym wątku już się cieszą, że odpadnie im trochę konkurencji w wynikach wyszukiwania. Ale ja nie o tym.
Czy wyrobicie się, żeby do czasu wprowadzenia tej zmiany żeby zrównać funkcjonalność Allegro lokalnie z obecną funkcjonalnością Allegro jeśli chodzi o wyszukiwanie ofert? Zapisane wyszukiwania? brak. Subskrypcja tychże zapisanych wyszukiwań w formie powiadomień? brak. Operatory w wyszukiwarce? Chyba działają ale brak do tego jakiejkolwiek dokumentacji. Nieśmiało wspomnę nawet, że bardzo pomocną funkcjonalnością byłaby synchronizacja między listą subskrypcji na obu serwisach. Nie ukrywam ironii w moim pytaniu - te same problemy podnosiłem (i nie tylko ja) w 2019r gdy lokalnie startowało i niewiele się od tego czasu zmieniło.
Zdaje sobie sprawę, że Allegro ma ambicje zostać kolejnym **piiip**em. Podejrzewam, że kroki w postaci wycofania licytacji z głównej platformy i dalsze ograniczenia w sprzedaży przedmiotów używanych są już w planach. Tyle, że jeden **piiip** już jest a oddanie segmentu sprzedaży prywatnej w ręce konkurencji poprzez celowe ograniczanie funkcjonalności platformy nie brzmi jak działanie na rzecz wzrostu wartości spółki
Apeluję o anulowanie tych planów lub chociaż odroczenie ich do czasu, gdy braki w funkcjonalności serwisu allegro lokalnie przestaną przeszkadzać w korzystaniu z niego. Nawet jeśli wyszukiwarka miałaby domyślnie nie uwzględniać ofert z allegro lokalnie to opcja przywrócenia tych wyników sprawiłaby, że ta platforma nie stanie się bezużyteczna. Allegro zbudowało swoją dominującą, żeby nie powiedzieć monopolistyczną pozycję na rynku poprzez budowanie serwisu z myślą o kupujących. Odcięcie ich od dużej części ofert taką zmianą nie jest
