Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry,
mam pytanie dotyczące sprzedaży prywatnej na Allegro Lokalnie.
13.04.2025 sprzedałem używany telefon LG Q60. W opisie aukcji jasno wskazałem wadę – ułamane tacki SIM – ale dopisałem, że karty SIM działają poprawnie. Przed wysyłką sprawdziłem urządzenie na aktywnych kartach Orange i T-Mobile w obu slotach i wszystko działało prawidłowo.
Kupująca odebrała telefon i przez długi czas nie zgłaszała żadnych problemów. Dopiero po ponad 2 miesiącach napisała, że telefon nie wykrywa kart SIM, a dyskusję na Allegro otworzyła po prawie 4 miesiącach od zakupu.
W wiadomościach pojawiają się sprzeczne informacje – raz twierdzi, że „telefon od początku nie działał, tylko nie miała czasu zgłosić”, a innym razem, że „problem pojawił się tydzień po zakupie”.
Na dowód przesłała tylko zdjęcie wyłączonego telefonu z kartami SIM, co moim zdaniem nie potwierdza żadnej wady.
Dodatkowo: sprzedaż była prywatna, nie sklepowa, telefon był używany i opisany z wadą, zgłoszenie pojawiło się bardzo późno, po takim czasie z telefonem mogło się wydarzyć wszystko (zalanie, uszkodzenie mechaniczne, ingerencja osób trzecich).
Kupująca najpierw chciała 15 zł zwrotu, potem 25 zł, lub żąda pełnej kwoty (61,49 zł). Ja odmówiłem, uznając reklamację za bezzasadną, choć zaproponowałem ewentualnie odpłatną naprawę za 50 zł.
Moje pytania


Czy w takiej sytuacji, jako sprzedający prywatny, muszę uwzględnić reklamację?
Czy Allegro może rozstrzygnąć sprawę na korzyść kupującej mimo tak późnego zgłoszenia i braku dowodów?
Jak najlepiej podejść do tej sytuacji, żeby się zabezpieczyć?
Będę wdzięczny za każdą opinię i radę.
Pozdrawiam,
Jak skutecznie odrzuciłeś reklamacje to nic ci allegro nie zrobi a kase może oddać ze swoich w ramach protect.
@Client:102026602 Reklamację rozpatrzeć musisz, a właściwie musiałeś, termin minął 14 dni po zgłoszeniu problemu przez kupującą.
Praktycznie już uznałeś słuszność reklamacji, zaproponowałeś 50 zł na naprawę. Nie wiem jak podejdzie do tego Allegro, ale jeśli zażądają wpłaty tych 50 zł zapłać i już. Sęk w tym że taka naprawa nie chroni cię przed kolejnymi reklamacjami.
@br. on nie zaproponował 50 zł na naprawę, a że może jej naprawić za 50zł