Allegro robi zwrot pieniedzy za towar który do mnie nie wrócił

[DJAutoD]

Klient zakupił u mnie towar , po jakimś czasie napisał w dyskusji że część którą kupił jednak nie pasuje do jego auta, poprosiłem o zwrot towaru który do dnia dzisiejszego nie dojechał abym mógł zrobił fizyczny zwrot gotówki za towar który mu nie odpowiada. Po 14 dniach nierozwiązanej dyskusji Allegro zrobiło zwrot gotówki klientowi w ramach Allegro Protect. Ja jestem bez towaru i bez gotówki. Klient nawet nie kliknął w Allegro funkcji zwrotu towaru na podstawie której zawsze zwracamy gotówkę wraz z kosztami wysyłki. Jak dla mnie to klient który wie w jaki sposób wyłudzić towar. Po kilku próbach połączeń telefonicznych klient nawet nie chce ze mną rozmawiąc co świadczy o oszustwie. Przez takich ludzi najbardziej cierpi sprzedający ponieważ ilość punktów drastycznie spada i ciężko to odrobić. Allegro proszę o "prześwietlenie" klienta czy taka sprawa nie powtarzała juz kilkukrotnie? Client:[edycja]

Pozdrawiam

[LEW433]

Możesz mieć rację z tym. nie kliknął w zwrot- może ale nie musi, może w inny sposób- także tego nie zrobił? może odesłać samodzielnie- powinien dać nr przesyłki- nie ma?

[DJAutoD]

Nie mam ani nr przesyłki zwrotnej ani towaru. Gdyby wysłał towar nawet podając na kartce nr konta do zwrotu to byłbym w stanie zrobić taki przelew. Wcześniej nawet sie nie odezwał telefonicznie że coś jest nie tak. Najbardziej zależy mi na jakości sprzedaży która teraz totalnie leży. Ne wiem co mogę jeszcze zrobić. Towar jest niskiej wartości żeby gdziekolwiek to zglosić dalej. Jak dla mnie zwykły oszust!!

[bombardier10]

Jak można robić zwrot gotówki jak towar nie został zwrócony ? Przecież wyraźnie piszą o tym w ustawie że sprzedawca robi zwrot do 14 dni po otrzymaniu towaru od klienta. Co najwyżej allegro powinno robić zwrot ze swoich pieniędzy jak robi za "dobrego wujka" )  Pamiętam jeszcze z pięć lat temu to taki zwrot był możliwy tylko jak klient nie dostał towaru no i musiał zgłosić sprawe na policje. Tylko wtedy były zwroty z jakiegoś tam "protectu". Tak było bo sam chciałem zwrócić uszkodzony towar , sprzedawca odmówił po dyskusji i allegro nic nie mogło zrobić. Można sie było z firmą  sądzić ale już poza allegro.  Widać teraz że przegieli teraz w drugą strone.

[Client:35386082]

Allegro samo z siebie nie dało pieniędzy z Allegro Protect. Musiała być dyskusja, w której się nie wypowiedziałeś na czas i dlatego mu wypłacili.
A to, że klient wygląda na naciągacza to inna sprawa.

[DJAutoD]

Było odpowiadane w terminie z prośbą o zwrot towaru.

[LEW433]

Pewnie odznaczył po 14dnaich jako nierozwiązana a Ty upierałeś się ze nie masz przesyłki zwrotnej i tu problem.

[DJAutoD]

No tak minęlo 14 dni ale jak dla mnie to nie jest powód do zwrotu gotówki bezpodstawnie. Bardzo nieuczciwie działa Allegro Protect wobec sprzedających. Tak na dobrą sprawe to każdy może tak robić zakupy a Allegro im zwraca pieniądze i klient zadowolony. 

[Monika__L]

klient ma być zadowolony. wtedy wróci na zakupy

[DJAutoD]

do mnie juz niech nie wraca

[Monika__L]

ma prawo wróci,ć jeszcze 2 razy 🙂

[LEW433]

Tak tu trzeba jednoznacznie było napisać.

[Monika__L]

ale pewnie nie padło słowo- odrzucam z powodu braku zwrotu

[RED]

pisz o tym do allegro protect

[az1rael]

Zgłoś na policji art 286kk oszustwo jeśli doliczyli ci protect tzn że jest bardzo duża sznsa że kupujący ma towar i kasę teraz. Dzielnicowy podejdzie i jeśli to duża część to znajdzie. Dwa oznaczaj swoje części tuszem uv w miejscu gdzie się nie dotyka takiej części i nagrywaj pakowanie będzie dowód

[Crow_Empire]

Kiedyś kupiłem towar (baaa, w ubiegłym roku to było), okazał się uszkodzony, więc otworzyłem dyskusję, bo sprzedający nie odpowiadał konkretnie w centrum wiadomości. W dyskusji też grał na czas jak chciał, robił Doradców Allegro w bambuko jak chciał. Brak decyzji reklamacyjnej, nałożone ograniczenia na konto, upomnienia kolejnych doradców...

Dyskusja trwała długo, skubaniec był mistrzem w kiwaniu mnie i Allegro. Urodzony do wałów w moim mniemaniu. Wiedział co robił i wiedział jak nas kiwać (aż kukle swędziały, cytując klasyka).

Po długim czasie, wykiwaniu kilku doradców i mnie został z towarem u siebie i moją kasą, a ja zostałem z rekompensatą z Allegro Protect i kwotą 16.99zł (InPost paczkomat) w plecy, to był koszt zwrotu towaru.

Cwaniak nie poniósł żadnych konsekwencji w sumie, zarobił kasę i jeszcze towar zatrzymał, Allegro wypłaciło za oszusta kasę, a ja zostałem na minusie. Ot Allegro Protect.

Jeden cwaniak wykiwał mnie i kilku doradców Allegro. Trzeba mieć łeb!

Takich przypadków z tego co od długiego czasu obserwuję jest tutaj masa.

Niby zamysł AP piękny, ale tworzył go ktoś "na odwal" i wyszło jak zawsze.

Ale jak to Boss tutejszy mawia, nie ma sentymentów. I korpo jedzie swoją drogą.

[bombardier10]

Klasyka gatunku czyli co się dzieje jak wydajemy nieswoją kase na nieswoje potrzeby. Allegro wydaje tutaj pieniądze sprzedawcy na potrzeby...kupującego. Grając role "dobrego wujka" bo "jesteśmy tacy wspaniali że nawet nie musisz zwracać towaru". No można mieć gest jak się za niego nie płaci ) Tymczasem kodeks handlowy mówi jasno ; zwrot następuje po otrzymaniu towaru od klienta i oczywiście sprawdzeniu jego stanu nie wcześniej. 

Oczywiście wszelkie transakcje Allegro może ubezpieczyć wykupując takie ubezpieczenie w jakimś towarzystwie ubezpieczeń. I wtedy firma faktycznie może powiedzieć że ma ubezpieczenie na wszelkie wypadki losowe. Tutaj nic takiego nie mamy ; jest to po prostu przenoszenie ryzyka na sprzedawce. Nie wiem jak tutaj ale na ibeju to niektórzy zrobili sobie stałe źródło zarobku na takim procederze. Przykładowo ktoś kupuje toster a odsyła cegłe albo inny zepsuty toster. Zwrot jest potwierdzony bo przesylka wyszła a portalu nie interesuje co było w środku. Na necie można znaleźć sporo takich opisanych przypadków.

[lewgorzkowski]

Allegro powinno dopracować system dyskusji i allegro protect. Przecież gdy doszło do transakcji to mamy doczynienia z dwoma RÓWNOPRAWNYMI stronami. Kupujący zakładając dyskusję już ma przewagę na starcie, bo może zamknąć, otworzyć ponownie, wezwać pracownika allegro, a sprzedawca ma tylko grzecznie odpowiadać w wyznaczonym czasie. Z tyłu głowy wisi negatyw, a nawet blokada konta. Takie przypadki przecież były opisywane na forum. Powinna być jakaś ścieżka odwoławcza, możliwość szybkiej reakcji, ale tam w ramach trwającej dyskusji (choćby to wezwanie pracownika) kiedy np jak w tym przypadku towar nie wrócił do sprzedawcy czyli pracownik allegro ewidentnie popełnił błąd przyznając zwrot środków.  A nie, że po kilku dniach, kiedy komuś rozwalą konto, można sobie pisać maile lub na forum...