Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dawno, dawno temu:
wpisywanie w temacie np. TKANINY, TKANINA itp. miało sens. Natomiast dzisiaj, kiedy mamy wyraźny dział z tkaninami nie byłoby warto zastanowić się jakie wartościowe dla klienta informacje można by podać?
Są podane do wyboru; nowe, używane, rodzaj, kolor, szerokość, wzór. Co jeszcze proponujesz?
W sklepie, kiedy widzę tkaninę wiem co z niej może być i na co się nadaje, jak moge ją wykorzystać. Natomiast na Allegro pomijając wszystkie brednie jakie są wypisane w aukcjach a jest ich dużo więcej niż konkretnych informacji, to właśnie brak informacji podstawowych z punktu widzenia klienta jest najważniejsze.
Byle jakie zdjęcia, małe, kiepskiej jakości. Tak jakby niemal nikt sprzedający nie miał zielonego pojęcia, o co może zapytać klient. Nie wiem, czy to wynika z lekceważenia klienta, braku wiedzy czy czegokolwiek innego.
Co chciałabym wiedzieć? Jak sztywna albo jak lejąca jest tkanina, jak się będzie układać. Na jaką porę roku się nadaje. Są cienkie tkaniny na zimę i grubsze od nich na lato - a cokolwiek by nie powiedzieć to jest różnica. Czy tkanina ma włos, czy nie (często tego na zdjeciach nie widać), czy mogę ją kroić w dwie strony czy tylko w jedną. Jeśli jest rozciągliwa to w jakich kierunkach (horyzontalny, wertykalny, skos). Czy tkanina się snuje czy nie. To, że coś jest z bawełny albo dziany nie oznacza, że mogę przyjąć jakieś założenie to zależy od tego jakiego splotu użyto przy produkcji.
W ten sposób moge ciągnać przez następną godzinę. Więc zastanawiam mnie, czy sprzedawcy Allegro w ogóle rozumieją potrzeby klientów?
@Descanso z tego co napisałeś wnioskuję, że znasz się na rzeczy. Jeśli według Ciebie brakuje w opisach/tytułach istotnych dla Ciebie informacji to świadczy tylko o jednym. O niewiedzy i ignorancji sprzedających. Nie oszukujmy się, że wszyscy sprzedawcy znają się na tym co sprzedają. to byłby ideał. Sam mam mnóstwo telefonów od klientów konkurencji, którzy dzwonią do mnie po radę związaną z zakupem. Teraz sprzedawcy często nie mają pojęcia o tym czym handlują, bazują na komputerze i programach, wydaje im się, że to wystarczy, ale jak jest błąd w katalogu to zaczynają się schody. znam to z autopsji, nie ma dnia bez takiego telefonu i prośby o pomoc.
Z drugiej strony mamy na allegro masę sprzedawców, którzy chcą zabazować na spontanie kupujących, szczególnie w tym "pandemicznym" okresie. Nie dalej jak wczoraj kupowałem na allegro kolejny raz doniczki, przeglądałem masę aukcji. Ceny tego samego produktu były tak rozstrzelone, że aż byłem zdziwiony. Znalazłem oferty w widełkach od 25-60zł za taką samą doniczkę. Oczywiście wszędzie tytuł inny i gra słów. Niektóre oferty od tych samych sprzedawców, ale z innych kont. Wszędzie masę sprzedanych sztuk. Dzisiaj widziałem w osiedlowej stokrotce te same doniczki za 17zł/szt. Ot cała magia zakupów online. Można się czasami nieźle przejechać 🙂
Tak, akurat trochę znam się w tym względzie na temacie.
Ponieważ jestem też specjalistą od gry słów (między innymi trenerem biznesu) to też osobiście nie reaguje na grę słów ani manipulację "na emocjach". Szukam konkretnych parametrów. Uczę albo próbuję wytłumaczyć, że cena nie jest najważniejszym czynnikiem. Jednak mało, kto to jest w stanie zrozumieć. Nawet jeśli firmy mają wiele przykładów u siebie na to twierdzenie.
Konieczność umieszczenia wielkiej ilości słów w opisach jest zależna od kategorii.
U mnie jest 70-150 znaków wraz ze spacjami opisujących przedmiot. Mam na koncie 5,0 ocenę za zgodność z opisem. Na innym koncie podobnie ale nie sprzedaję tkanin.
Wcześniej miałem zrobione w HTML ramki, barwne tła i nagłówki, dłuższe treści. Odkąd skończył się HTML dla Sprzedawców na allegro skończyło się u mnie staranie. Nie można na allegro polegać. Wiem że zaraz coś innego nakażą/zakażą. A to obrazki nie takie a to treści posortować. Olewam, bo to stracony czas, wiele godzin konwertowania aukcji. Kiedy Kupujący będzie chciał to dopyta a nie da się przewidzieć wszystkich jego pytań.
Wiem, że są różni sprzedawcy i różnie bywa z Allegro.
Jako kupujący nie chce czytać długich opisów. Krótko ale na temat. Parametry i jeszcze raz parametry dla mnie są ważne.
Kolorowe treści i barwne tła są fajne dla oka, ale nie dla decyzji o zakupie. Zbyt dużo ich przeszkadza w przeglądaniu na telefonie i tablecie (aplikacji nie używam, bo nie lubię zawalać małej pamięci telefonu śmietnikiem - a większość aplikacji to dla mnie po prostu śmietnik. Aplikację Allegro dodałam do kategorii śmietnik, bo ma funckje na jakie się nie zgadzam, a nie ma funkcji jakich potrzebuje).
Na 10 dopytań dostaje średnio trzy odpowiedzi. Większość w ogóle nie odpowiada na pytania klienta.
@Descanso jeśli ktoś nie odpowiada na pytania to ja takiego sprzedawcę omijam szerokim łukiem. Niestety jest to nagminne. Ogólnie kontakt mailowy w firmach leży i kwiczy. Wysyłałem niedawno zapytania do kilku hurtowni w sprawie podjęcia współpracy (zakupów przeze mnie). Zero odzewu, ponawiałem zapytania, nic. To tak jakby był mail tylko dla picu, a i tak nikt nie odpowiada na wiadomości 🙂
Sama osobiście dostaje masę maili o współpracę na zasadzie ktoś mi coś oferuję. Ponieważ tego jest dużo idzie to spamu od razu.
Natomiast trzeba niewątpliwie uważać na to, co jest napisane w temacie, bo jest naturalny odsiew, a ludzie nie zaglądają do spamu.
To jakby jedna strona.
Z drugiej strony masz rację. Niestety komunikacja w ogóle jako taka leży. Nie tylko mailowa niestety 😞
Z takimi wymaganiami kupuj tylko w sklepach stacjonarnych, tutaj nikt nie jest w stanie opisać tkanin według Twoich potrzeb.
Czyżbym miała zwidy? Bo są aukcje, gdzie takie rzeczy są opisane. Może po prostu są to profesjonalni sprzedawcy 😄
No więc masz większe możliwości - sklepy stacjonarne + te aukcje, w których opis Cię zadowala. Zwłaszcza to "czy tkanina się snuje" mi się podoba. No, może jeszcze zapach powinni opisywać.
A co nie tkną tkanin dla klientów? Nie widzą?
Tytuł wpływa na wyniki wyszukiwania.
@Descanso dokładnie, ten tytuł idzie w net, a nie tylko allegro. Wyszukiwarka musi mieć na czym oko zawiesić, tak to działa.
Dlatego jak bzdury w tytule to ja otrzymuje bzdury w wynikach wyszukiwania a nie to czego potrzebuje. Proste!
Ja sprzedaję w różnych działach dlatego wpisuję w tytuł to co sprzedaję.
Dzięki temu ktoś kto kliknie na Wszystkie przedmioty sprzedającego zobaczy co sprzedaje bez klikania każdej aukcji.
Większość wartościowych informacji jak HIT, Wyprzedaż, OKAZJA allegro zabroniło używać, po czym wprowadziło opłatę za użycie takiego znaczka.
W jaki sposób słowo HIT lub OKAZJA jest wartościową informacją? 😄
W taki sam sposób jak słowo NOWOŚĆ. Jeśli coś sprzedawca wprowadza do sklepu informuje że jest to nowa oferta. Jeśli zniża cenę lub kończy sprzedaż na allegro tak jak ja jest to OSTATNIA OKAZJA do zakupu.
Oczywiście że są to wartościowe informacje. Na tyle wartościowe że allegro pobiera opłaty na nie.