Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Niestety u nas jest dokładnie odwrotnie 😞 Dopóki nie było podpisanej umowy, mogłam zlecać odbiór do godziny 16 na tym adresie i nie mieliśmy problemu z odbiorami. Zawsze odbierał ten sam kurier który pracował bezpośrednio w Inpoście. Po podpisaniu umowy ustawiono nam zlecenie w godzinach 12-14 bez możliwości negacjacji tych godzin. Rotacyjnie przyjeżdża 7 kierowców pracujących u kogoś na umowie. Nigdy nie wiadomo kiedy będą. Potrafią zadzwonić o 8, że oni będą godzinę wcześniej bo mają mniej paczek i nie będą czekać. Potrafią też bez uprzedzenia przyjechać o 18 czy 19. Lub nie przyjechać. A wtedy dzwonienie po nich wszystkich, gdzie żaden już nie odbierze bo jest po pracy. Reklamacje na razie nic nie dały...
Dokładnie. Kiedyś bym w to nie uwierzył, ale dzisiaj jestem świadomy, że tak to właśnie wszystko wygląda: wolność Tomku w swoim domku dopóki odbierają paczki: z opóźnieniem czy nie, dla nich to bez znaczenia, ważne żeby się kasa zgadzała 😞 A to nie jest dobre i profesjonalne.
W totolotku jest łatwiej przewidzieć czy się wygra główną wygraną, bo z góry wiadomo że nie, niż to, czy przyjedzie kurier czy nie, bo tutaj mamy 50 procent szans: albo przyjedzie albo nie.
A te reklamacje? Jesteście .......... bo co one dają? Jestem prawie pewien tego, że one są tylko i wyłącznie stosowane tylko po to, by klient miał jakiekolwiek poczucie, że ma nad tym jakąś kontrolę i nadzieję, że to coś zmieni. Niestety ... tak działa InPost.
Mega. Kurier który ode mnie odbiera paczki i je przywozi, mi właśnie powiedział, że pracuje do 15-tej 🙂 Mega. Po co ta godzina graniczna do 16-tej?