Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry. Od ponad czterech miesięcy mam nieprzyjemność doświadczać kunsztu wykręcania się z jednej i tej samej sprawy ze strony Allegro. Do dziś towarzyszy temu zupełny brak kompetencji i panowania nad sytuacją a także moje poczucie dyskutowania z botem.
Postaram się opisać całość jak najkrócej, chociaż ilość korespondencji może to utrudnić - nie chcę jednak robić dziur w wątku lub pomijać czegoś istotnego.
„Działania serwisu podjęte zostały po weryfikacji wiarygodnego zgłoszenia od firmy Yellow Brand Protection, podmiotu uprawnionego na podstawie przedstawionego pełnomocnictwa, do reprezentowania praw własności intelektualnej marki Huawei. W zgłoszeniu wykazano naruszenia wynikające ze sprzedaży nieoryginalnych produktów marki Huawei, czyli takich, na które naniesiono zastrzeżone znaki towarowe bez zgody ich właściciela. Do podjęcia działań zobowiązani jesteśmy po otrzymaniu zgłoszenia będącego tzw. wiarygodną wiadomością w rozumieniu art. 14 ust. 3. Ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Wszelkie kwestie sporne dotyczące powodów zgłoszenia ofert należy wyjaśnić bezpośrednio z podmiotem zgłaszającym, firmą Yellow Brand Protection, pod adresem:
huawei.ipr@ybrandprotection.com
Wiadomość, jeśli to możliwe proszę sformułować w języku angielskim. W prowadzonej korespondencji proszę o wskazanie swojego loginu Allegro oraz numerów usuniętych ofert.”
„W tej sytuacji po otrzymaniu maila proszę skontaktować się z przedstawicielem marki. Jeżeli nie otrzyma Pan w ciągu 3-4 dni odpowiedzi na wiadomość, proszę zgłosić tę kwestię do nas i przesłać zrzut ekranu z wiadomością przesłaną do przedstawiciela marki.”
Skontaktowałem się z podmiotem pod wskazanym adresem, odpowiada jednak autoresponder kierujący do formularza. Formularz wypełniłem zgłaszając mój problem.
„Dzień dobry, w przypadku braku odpowiedzi możemy skontaktować się z podmiotem zgłaszającym aby poprosić o szybszą odpowiedź dla Państwa. Tego rodzaju firmy mogą mieć jednak dużą ilość podobnych zgłoszeń, nie możemy więc zagwarantować, że odpowiedz nadejdzie z oczekiwaną szybkością.”
„Dzień dobry, dziękuję za kolejną wiadomość i przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi.
Chciałam Państwa poinformować, że konsultuję już sprawę z zespołem eksperckim. Gdy tylko otrzymam informację zwrotną, ponowię kontakt z Państwem. Proszę i jeszcze chwilę cierpliwości.”
„Dzień dobry, dziękuję za cierpliwość. Wracam do Pana z informacją zwrotną. W najbliższych dniach otrzyma Pan osobną wiadomość, która wyjaśni zaistniałą sytuację. Proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.”
„Dzień dobry, dziękuję za wiadomość. Raz jeszcze skonsultuję sprawę z dedykowanym zespołem. Proszę o chwilę cierpliwości. Ponowię kontakt, gdy tylko otrzymam informację zwrotną.”
„Dzień dobry, dziękuję za cierpliwość. Wracam do Pana z informacją, że wysłaliśmy już do Przedstawiciela prośbę ponaglającą o przesłanie Panu informacji oraz wszelkich wyjaśnień związanych z naruszeniem praw. Mam nadzieję, że Przedstawiciel wkrótce skontaktuje się z Panem i sprawę uda się ostatecznie wyjaśnić.”
„Dzień dobry, przepraszam za czas oczekiwania na odpowiedź. Rozumiem, że nadal nie otrzymał Pan odpowiedzi od przedstawiciela?”
„Dzień dobry. Wysłałam do odpowiedniego działu prośbę o wysłanie ponaglenia do przedstawiciela.”
„Bardzo przepraszam, że musi Pan tyle czekać. Odpowiedni zespół wysłał ponaglenie i na razie nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi.”
„Nasze działania podejmujemy z uwagi na oficjalne zgłoszenie przedstawiciela danej marki. Dopiero po wycofaniu zgłoszenia ze strony podmiotu zgłaszającego będziemy mogli usunięte oferty przywrócić.”
Podsumowuję sprawę bezpośrednio:
„Czyli nigdy ich nie przywrócicie ponieważ ze strony przedstawiciela zero kontaktu od miesięcy. Brzmi logicznie.”
„Dzień dobry, dziękuję za odpowiedź. Przykro mi, że sprawa się wydłuża, jednak jesteśmy prawnie zobowiązani wobec takich zgłoszeń.”
„Ponownie zakończono oferty. Nadal brak informacji. Możemy tak w kółko.”
„Dziękuję za odpowiedź. Tak jak pisaliśmy w poprzednich wiadomościach, to podmiot zgłaszający w takich wypadkach odpowiada za weryfikację ofert, my po zgłoszeniu jesteśmy zobowiązani do działania.”
„Wychodzi więc na to, że każdy ma zobowiązania tylko nie podmiot zgłaszający. Allegro musi zamknąć. Ja nie mogę wznowić. Oni nie muszą odpowiadać. Sam fakt, że po takim czasie uporczywego zgłaszania Allegro, że nie mam żadnej odpowiedzi od podmiotu znowu sugerują mi kontakt z nimi jest żałosny i wprost pokazuje, jak bardzo przykładają się do obsługi i traktowania sprzedawców.”
Nadal jednak próbują pozorować jakiekolwiek działania:
„Dzień dobry, przepraszam za wydłużony czas odpowiedzi. Przekazałam Pana sprawę do odpowiedniego zespołu, który zajmie się tą kwestią. Skontaktujemy się w najkrótszym możliwym terminie.”
„Dzień dobry, Otrzymałam informację, że skontaktowaliśmy się z przedstawicielem. Proszę jeszcze o cierpliwość.”
„Dzień dobry, Otrzymałam informację, że skontaktowaliśmy się z przedstawicielem. Proszę jeszcze o cierpliwość.”
„Dzień dobry. Rozumiem Pana sytuację. Nie mamy jednak wpływu na tryb pracy podmiotu, który zgłosił Pana oferty. Mam nadzieję, że niebawem otrzyma Pan odpowiedź w tej sprawie.”
„Dzień dobry. Otrzymałam informację, że odpowiedni dział wyśle kolejne ponaglenie.Gdyby nie dostał Pan informacji zwrotnej do kolejnej środy - proszę o ponowny kontakt, postaramy się wówczas zainterweniować inaczej.”
„Ponawiam kontakt zgodnie z ustaleniami. Mija kolejny tydzień. Sprawa ciągnie się już ponad 2 miesiące!”
„Dzień dobry, dziękuję za wiadomość. Przekazałem tę informację do Zespołu, który podejmie interwencje.”
Dla ułatwienia punktuję konsultantowi o co chodzi w sprawie, ponieważ po ponad dwóch miesiącach mogli się nieco zaplątać:
Rozpoczyna to kolejną lawinę odpowiedzi pozbawionych jakiegokolwiek sensu:
„Rozumiem, że jest Pan niezadowolony z braku odpowiedzi od przedstawiciela. Jak wspomniałem, ponagliliśmy ponownie sprawę inną drogą, dlatego proszę o cierpliwość. Jak tylko otrzymam więcej informacji - przekaże je Panu.”
„Proszenie o cierpliwość po dwóch miesiącach muszę uznać za kiepski żart."
„Dzień dobry. Rozumiem, że Pan się niecierpliwi. Proszę o kontakt po 7 dniach, jeśli nie otrzyma Pan odpowiedzi od przedstawiciela.”
„Co nastąpi po tych siedmiu dniach bez kontaktu przedstawiciela?”
„Nie mogę odnieść się do wydarzeń, które jeszcze nie nastąpiły. Zgodnie z poprzednią wiadomością, proszę o kontakt po wspomnianym czasie 7 dni.”
„Ale ja pytam o Państwa zamiary. Chyba przewidujecie kolejny swój krok, skoro prosicie o kontakt w określonym terminie?”
„Wówczas będziemy mieli podstawę do interwencji.”
„Więc ponownie zapytam czym różnić się będzie ta interwencja od tych samych zapewnień z 27 maja, 10 czerwca, 24 czerwca, 30 czerwca, 8 lipca?”
„Nie możemy przekazać Panu informacji dotyczących procedur kontaktu z podmiotami zgłaszającymi. W takich sytuacjach staramy się pomóc. Zatem jeśli nie otrzyma Pan odpowiedzi w ciągu 7 dni proszę o ponowny kontakt.”
W tej chwili kolejni konsultanci Allegro wyczerpali moją cierpliwość. Zacząłem prosić o dowody podejmowanych działań.
„Minęło 11 dni, brak kontaktu. Co zamierzacie zrobić?”
„Dzień dobry, dziękuję za ponowny kontakt. Przekazaliśmy ponowne ponaglenie. Może Pan też skorzystać z poniższego linka i wystosować ponownie zażalenie: https://corsearch.com/brand-protection-complaints/ Mam nadzieję, że wkrótce uda się otrzymać odpowiedź.”
„Proszę o potwierdzenie przesłania ponaglenia - zrzut ekranu, kopia wiadomości, cokolwiek. Oczywiście bez danych osobowych.”
„Nie przekazujemy tego typu szczegółów ani kopii dokumentów/zrzutów ekranu z kanałów kontaktu z przedstawicielami.”
„Ponieważ…?”
„Dzień dobry, dziękuję za ponowny kontakt. Nie przekazujemy tego typu wewnętrznych informacji.”
„Żelazny argument "nie bo nie" 🙂 niesamowite. Naprawdę rozmowa na poziomie. Czyli po raz kolejny mam uwierzyć na słowo, że cokolwiek robicie, ponaglacie, ponawiacie, działacie mimo braku efektu od dwóch miesięcy? To jest pytanie i czekam na odpowiedź.”
„Rozumiem Pana sytuację i przykro mi, że do tej pory nie otrzymał Pan wyjaśnień od podmiotu zgłaszającego. Niestety ponaglenia to jedyne, co możemy zrobić. Jeżeli czegoś się dowiemy, wrócimy z informacją.”
„Zadałem pytanie. Nie pytałem czy Państwu przykro bo Allegro przykro jest zawsze. Nie pytałem również co możecie zrobić bo sam widzę, że nie robicie nic. Pytam: po raz kolejny mam uwierzyć na słowo, że cokolwiek robicie, ponaglacie, ponawiacie, działacie mimo braku efektu od dwóch miesięcy? Bez potwierdzeń, dowodów na to "bo nie"?”
„Dzień dobry. Przepraszam Pana za wydłużony czas oczekiwania na odpowiedź. Zależy mi na precyzyjnym udzieleniu odpowiedzi, dlatego konsultuję Pana sprawę. Proszę oczekiwać na wiadomość zwrotną.”
„Mija kolejny tydzień oczekiwania. Dostanę kolejną odpowiedź o konsultowaniu sprawy i oczekiwaniu na odpowiedź? I kolejną? I kolejną? I do kolejnego Maja bez żadnej reakcji i działania z waszej strony?”
„Dzień dobry, dziękuję za wiadomość i przepraszam za długi czas oczekiwania na odpowiedź. Rozumiem, że jest to dla Pana kłopotliwa sytuacja. Dla nas również. Chcemy Panu pomóc, dlatego kontaktujemy się z podmiotem zgłaszającym w tej sprawie. Niestety nadal nie otrzymaliśmy dokładnych informacji, jednak zapewniam, że stale przypominamy się z Pana sprawą.”
„Dzień dobry, Panie Mariuszu, kontaktuję się w sprawie Pana zgłoszeń dotyczących braku kontaktu ze zgłaszającym Yellow Brand Protection. Proszę o przesłanie całej dokumentacji, którą przesłał Pan do podmiotu zgłaszającego. Jeśli dotychczas nie wysłał Pan potwierdzeń legalności oferowanego produktu (faktury, paragony etc.) Uprzejmie proszę o ich przesłanie w odpowiedzi na moją wiadomość - przekażę je do zgłaszającego.”
„Dokumentacji nie było - wymuszają wypełnienie formularza, którego potwierdzenia nie wysyłają. Dokumenty zakupu były przesyłane do podmiotu.” (przesłałem dokumenty również do Allegro)
Mijają kolejne dwa tygodnie, proszę o informację w sprawie. W tym czasie oczywiście zamykane są kolejne oferty na moim drugim koncie (mimo, że inni sprzedający są chyba równiejsi i mogą nadal prowadzić sprzedaż tych produktów)
"Ile można czekać? Napiszecie kolejne "przepraszamy za długi czas odpowiedzi" i nic nie wnoszącą regułkę nadal trzymającą temat w miejscu?"
„Dzień dobry, w Pana sprawie kontaktowaliśmy się z podmiotem zgłaszającym kilkukrotnie.
Proszę o przesłanie całej dokumentacji, którą przesyłał Pan do zgłaszającego w związku z tą sprawą - dowody zakupu oraz inne dokumenty potwierdzające legalność towarów.”
"To samo czytałem już w waszej wiadomości z 10 sierpnia. Odpowiedziałem na nią 13 sierpnia z załączoną dokumentacją. Dlaczego znowu to wszystko zatacza koło?"
„Panie Mariuszu, w zeszłym tygodniu ponownie skontaktowałem się z podmiotem zgłaszający i przesłałem całą dokumentację, którą od Pana otrzymałem. Liczę, że otrzyma Pan odpowiedź w tej sprawie, z wszelkimi wyjaśnieniami. Jeśli kontakt nie nastąpi do czwartku - proszę o informację.”
Dziś jest czwartek – informuję więc tutaj, że cały ten cyrk nie ruszył o krok.
Naturalnie zachęcam moderatorów do zabrania głosu.
@500-550-333 aż sobie zrobię zrzut z ekranu, bo to farsa jest jakaś.....typu "w ciągu najbliższych kilku miesięcy tamy Panu wykrętną odpowiedź.."
@500-550-333 Rozumiem, że jesteś zniecierpliwiony całą sytuacją, ale daj mi proszę czas, abym mogła skonsultować Twoje zgłoszenie. Wrócę do Ciebie z informacjami, jak tylko uzyskam odpowiedź.
Dlaczego tyle brudu trzeba wyciągać na forum, tak duża firma powinna to załatwiać szybko i dyskretnie.
Serdecznie dziękuję za zrozumienie - nie mam żadnego problemu z daniem komuś czasu aby mógł skonsultować problem i wrócić z informacją zwrotną. Problem zaczyna się, kiedy czytam te same zapętlające się zdania od kilku miesięcy - myślę, że to zrozumiałe?
ale śmiesznie jest na tym allegro
same hity
głupota goni głupotę, ktoś zapomina, że Polska to suwerenny kraj z własnym systemem prawnym
regulamin allegro stanowi:
Prawem właściwym dla umowy pomiędzy Użytkownikiem a Allegro.pl, której przedmiotem są usługi świadczone przez Allegro.pl w ramach Allegro na warunkach określonych w Regulaminie, jest prawo polskie. Wszelkie spory związane z usługami świadczonymi przez Allegro.pl w ramach Allegro będą rozstrzygane przez właściwe polskie sądy powszechne.
Językiem urzędowym w Polsce jest język polski więc teksty : "Wiadomość, jeśli to możliwe proszę sformułować w języku angielskim. " są kpiną i łamaniem prawa
Ponadto w prowadzonej korespondencji allegro nie wskazało przepisów jakie naruszył Sprzedawca
oraz nie wskazało do czego ma prawa jakaś tam firemka z jakiegoś zadupia bo przecież Polska to środek wszechświata i czy obejmują one Polskę a nie tamto zadupie.
Jak ktoś śledził np: walkę firm z serwisami streamingowymi - to wie że często okazywało się, że firmy zgłaszały nielegalne filmy do których same nie miały często praw
Uzależnienie wystawienia /wznowienia ofert od kontaktów z firmą trzecią nie wymienioną w regulaminie jest jakimś kuriozum
a przesyłanie danych wrażliwych, osobowych toż to nawoływanie do łamania prawa
@_HolaOla_ prosze wskazać polski przepis który tego wymaga
Jak firemka z zadupia ma jakiś problem to niech sobie poda sprzedawcę do polskiego sądu zgodnego z właściwością miejscową
ale drogi Sprzedawco - ja bym się bał bo łamanie praw towarowych
ze sprzedaży nieoryginalnych produktów marki Huawei, czyli takich, na które naniesiono zastrzeżone znaki towarowe bez zgody ich właściciela
jest ścigane z urzędu w Polsce - sprzedajesz podróbki, towary zawierające chronione znaki towarowe na zamiennikach produktów - ty za to odpowiadasz
https://polskatimes.pl/celnicy-przejeli-tykajace-podrobki-z-chin/ar/9360732
Marki Huawei nawet nie ma wyszczególnionej na liście partnerów ochrony praw. Ja na prawdę nie miałbym problemu gdyby ktoś z konkretnym uzasadnieniem zlecił zakończenie moich ofert, skierował do mnie jakieś pismo z wyszczególnieniem naruszeń itp. - pozostałoby mi pociągnąć temat dalej z dystrybutorem ponieważ towar kupuję legalnie. Jednak w sytuacji, kiedy "ktoś" z odległości widząc jedynie opis i zdjęcia (co więcej: wykonane przeze mnie osobiście, na miejscu, nie kopiowane po google / innych ofertach) zleca zamknięcie i ja zostaję bez informacji, bez pieniędzy i bez możliwości działania to chyba coś jest nie tak. Allegro zachowuje się jak biedna marionetka, która nie ma na nic wpływu.
@500-550-333 Tak sobie myślę, że chyba już dawno powinien zacząć to ogarniać jakiś pan (albo pani) mecenas. Jakoś tak dziwnie się składa, że zazwyczaj gdy zaczynają wpływać pisma na papierze kancelaryjnym z odpowiednią pieczątką i podpisem, to osoby odpowiedzialne stają się bardziej skore do współpracy i szybciej rozwiązują dany problem.
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
Chcą ciebie zbyć. Takie coś nie miało by racji bytu jeśli Allegro nie było by monopolistą.
@500-550-333 Twoja korespondencja mailowa z naszymi pracownikami nie powinna tak wyglądać, to jest kwestia do poprawy i przepraszam Cię za to w imieniu Allegro. Każdy z naszych pracowników, z którymi korespondowałeś, próbował Ci pomóc. Gdyby firma, która przesyła nam tego rodzaju zgłoszenia, lepiej dbała o odpisywanie na maile, sprawa już dawno byłaby - w ten czy inny sposób - załatwiona. To jest jedna strona medalu, ta na którą mamy wpływ.
Drugą jest natomiast sam fakt usuwania Twoich ofert. Być może tego nie wiesz, ale zgodnie z prawem jesteśmy zobowiązani do usuwania naruszeń zgłaszanych nam przez uprawnione podmioty - w przeciwnym razie sami za te naruszenia odpowiadamy. To nie jest tak, że mamy w tej kwestii jakikolwiek wybór. Weryfikujemy partnerów, sprawdzając ich pełnomocnictwa, ale jeżeli ta weryfikacja jest pomyślna, pełnimy rolę wyłącznie realizatora zleceń. To są zasady niestety nie do przeskoczenia. Nie mamy żadnej możliwości podważenia decyzji partnera, szczególnie w takich sytuacjach, jak Twoja (baterie do telefonów), gdzie trzeba mieć pogłębioną wiedzę na temat produktów konkretnej marki. Jeżeli uważasz, że ta decyzja jest błędna - możesz oczywiście podjąć kroki prawne, ale docelowo to nie Allegro jest w tej sprawie stroną. Ponownie użyliśmy wszyskich możliwości i dostępnych kanałów kontaktu, abyś otrzymał odpowiedź od Yellow Brand Protection, ale - jak się domyślasz - nie mogę już zagwarantować, że będzie to skuteczne i szybko otrzymasz ostateczną odpowiedź w tej sprawie.
Rozumiem, że partnerem Allegro jest Yellow Brand Protection. Ale ta firma już nie istnieje:
NEW YORK--(BUSINESS WIRE)--Corsearch Inc. and its related entities, a trademark and domain solutions leader, is pleased to announce the acquisition of Yellow Brand Protection AB of Sweden,
Ich strona jest przekierowana na corsearch.com
Może to nic dziwnego że nie odpowiada na emaile?
Kontaktowaliśmy się zarówno z YBP jak i z Corsearch, w obu przypadkach wymuszali kontakt poprzez formularz online jednak to bez znaczenia - zero odzewu od nikogo
Czyli jedna z moich poprzednich odpowiedzi pozostaje aktualna: "Wychodzi więc na to, że każdy ma zobowiązania tylko nie podmiot zgłaszający. Wy musicie zamknąć. Ja nie mogę wznowić. Oni nie muszą odpowiadać."
Nie uważacie, że to absurdalne? W zgodzie z jakim prawem jesteście zmuszeni do ubijania funkcjonowania portalu (bo nie oszukujmy się ale tracimy na tym oboje - prowizja to też pieniądz)?
W zgodzie z jakim prawem taki podmiot nie jest w żaden sposób pociągnięty do odpowiedzialności za przedłużający się brak wyjaśnień składany przez obie ze stron - moją jak i waszą jako partnera w biznesie? Jakim prawem nie macie w takich przypadkach nic do gadania.
Jakim prawem od 4 miesięcy wodzi się mnie za nos kiedy wychodzi na to, że sprawa z góry jest przegrana i jedyne co mogę zrobić to posłusznie podkulić ogon, schować swoje stany magazynowe pod łóżko i grzecznie udawać, że tysiące złotych w towarze wcale nie są właśnie zamrażane.
@500-550-333 Teraz przypomniał mi się pewien wątek z podobną akcją https://spolecznosc.allegro.pl/t5/zaawansowani-sprzedawcy/brandshield-bezpodstawne-blokowanie-ofert-...
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
Po 4 miesiącach otrzymałem "odpowiedź". Nieprawdopodobne, że wywlekanie takich brudów na forum zbiega się w czasie z odpowiedzią podmiotu. Niemniej jednak karuzela śmiechu trwa nadal, bo argumentacją przebili nawet Allegro:
Czyli mniej więcej "hej, zamknęliśmy Twoją sprzedaż bo nie jest legalna, uważamy to za słuszne ale nie wskażemy Ci powodu bo to nasza tajemnica".
Co do cholery?!
@500-550-333 Zdaje się że jedyną drogą teraz jest wysłanie do przedstawicielstwa Huawei twojego produktu aby poświadczyli oryginalność....
@_HolaOla_ To wygląda na patologię. Nic nie muszę ( wyjaśnić, odpowiedzieć, kulturalnie się zachować), a wy ( Allegro, Sprzedający ) musicie wszystko. Mam wrażenie że Wasi prawnicy powinni porozmawiać z Huawei...
@_HolaOla_ Nie odpuszczę tematu, proszę o konkret - jak zamierzacie się do tego odnieść.
Ponawiam. Trzy punkty, do których proszę abyście się odnieśli chyba was nie przerastają?
1. Bez przykładowych ofert, o których tutaj piszesz nie jestem w stanie się odnieść do tej sytuacji, dlatego wskaż mi proszę dokładnie numery tych ofert. Sprawdzimy to i wrócę do Ciebie z odpowiedzią.
2. Tak jak już wcześniej wspominałam, Allegro nie jest tutaj stroną. Jako platforma usuwamy oferty, które naruszają prawo własności i jeśli takie zgłoszenie do nas napłynie, jesteśmy prawnie zobowiązani do podjęcia działań. Otrzymałeś od nas informacje, które dokładnie punkty regulaminu zostały naruszone w Twoich ofertach i jeśli nie czujesz się zobowiązany do wyjaśnienia tej sytuacji z podmiotem uprawnionym, reprezentującym daną firmę, nie możemy Cię do tego zmusić, ale też nie możemy pozwolić na dalszy obrót tych przedmiotów w ramach naszego serwisu.
3. Allegro nie stanowi obowiązującego w Polsce prawa, więc jeśli masz wątpliwości co do postępowania i działalności jakiejkolwiek firmy, możesz skierować sprawę przeciwko niej na drogę prawną.
Przedstawiłam Ci dokładnie nasze stanowisko i oczywiście jeśli przedstawisz przykłady ofert z pkt. 1, postaram się wyjaśnić Twoje wątpliwości, ale w pozostałych kwestiach nie mam nic więcej do dodania.
@_HolaOla_ mimo wszystko pozwolę sobie pociągnąć argumenty dalej. Zbyt często nie macie niczego więcej do dodania.
1. 7440445088
2. Jeżeli zamykacie oferty, odpowiadacie na czyjeś zgłoszenie i nie pozwalacie na obrót przedmiotów w ramach waszego serwisu to owszem, jesteście tu stroną. Naprawdę uważacie, że po tylu miesiącach uporu nie czuję się zobowiązany do wyjaśnień? Walczę o to nadal i do niczego nie musicie mnie zmuszać, wręcz przeciwnie - to podmiot zgłaszający należy zmusić do odpowiedzi na podstawowe pytania a tego unikacie jak ognia używając coraz to słabszych wymówek.
3. Regulamin Allegro: "Prawem właściwym dla umowy pomiędzy Użytkownikiem a Allegro.pl, której przedmiotem są usługi świadczone przez Allegro.pl w ramach Allegro na warunkach określonych w Regulaminie, jest prawo polskie. Wszelkie spory związane z usługami świadczonymi przez Allegro.pl w ramach Allegro będą rozstrzygane przez właściwe polskie sądy powszechne." - czyjeś działanie przekłada się na wasze działanie mające miejsce na terenie tego kraju. Jeżeli mam wątpliwości wobec działania tego podmiotu, który rzekomo z wami współpracuje, to wy jesteście odpowiedzialni za kontakt i wyjaśnienia. Mimo to jedyne co potraficie zasugerować to "kontakt z podmiotem w języku Angielskim" - co to ma być? Płacę wam za usługi w Polskiej walucie a nie jakiemuś zewnętrznemu podmiotowi w funtach, żeby jeszcze musieć błagać ich o wyjaśnienia w obcym języku. Poza tym kontakt w obcym języku również niczego nie zmienia - zbywają mnie jak dziecko. Serio, odnieście się do ich odpowiedzi i powiedzcie mi "w twarz" że w całej tej absurdalnej sytuacji, ciągnącej się niemal pół roku, z nimi jest wszystko w porządku a ja się mylę.