Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry. Tak jak w temacie sprzedałam używany laptop za 200 zł, wysłałam tego samego dnia, a na następny dzień klient rozpoczął dyskusję. Stwierdził, że jest niezgodny z opisem bo ma lużne zawiasy, a na dodatek zasilacz zrobił zwarcie i laptop się popsuł - tu twierdzi, że to moja wina. Laptop należał do mojej rodziny i działał cały czas. Później bateria nie trzymała więc zmieniliśmy i baterię i zasilacz. Nie pomogło to choć informatyk twierdził, że wystarczy poprawić styki. Nie robiliśmy tego tylko wystawiłam go na sprzedaż z dokładnym opisem niedociągnięć. No i trafił się ten Pan VW.... Historia jego sprzedaży jest też nie najlepsza. Napisał mi już chyba z 15 wiadomości w dyskusji w ciągu 2 dni, ciągle prosi o ponaglenia Allegro, chociaż odpisuję mu. Szantażuje pójściem na Policję. Żąda , żebym wpłaciła mu na konto całą kwotę i on dopiero wyśle mi tego uszkodzonego laptopa. Albo, żebym przelała mu na konto 90 zł. Zdążył już wystawić negatywa, z oceną wysyłki 2 * gdzie koszt był 8,99 zł jak na stronie InPost. Zaproponowałam 50 zł na zakup nowego zasilacza albo zwrot towaru i wpłatę pieniędzy po zwrocie. On jednak ciągle wymusza swoje. Allegro mam wrażenie, jakby wspierało go. Dlatego proszę o podpowiedź, co byście Państwo zrobili w tej sytuacji? Jestem w szoku po prostu.....
Powiem Ci z doświadczenia własnego. Niestety, klienci mnie tego nauczyli.
Jeśli sprzedałaś jako osoba prywatna, to niech się cwaniak wypcha sianem. Nie masz rękojmi ani nic w tym stylu.
Jeśli sprzedałaś jako firma, to też ważne czy on to kupił jako osoba prywatna czy firma. Jeśli firma, to kwestia czy masz rękojmię wyłączoną dla firm czy nie.
Generalnie, odpisałbym mu, że skoro Ty proponujesz polubowne rozwiązanie (co widać, że jesteś gotowa zwrócić pieniądze), a on tego nie chce i stosuje szantaż, że albo cała kwota albo nic, to idziesz na policję zgłosić próbę wyłudzenia i oszustwa. Załączyłbym wydruk aukcji i złożył zeznania. Podejrzewam, że cwaniak od razu się zamknie.
Jak nie, załóż gn...i nawet sprawę w sądzie. Najszybciej i najprościej art.212 KK. Jeśli opisałaś wszystko jak należy w aukcji to masz wygraną na 100%, choćby z uwagi na zaniżony koszt wysyłki gdzie to jest najniższy możliwy, jaki faktycznie płacisz.
Miałem jedną cwaniarę, która w odwecie dowaliła mi 2 negatywy. Popłynęła w sądzie prawie 4000zł. Nie ma się co szczypać z takimi chwastami. Bo dzisiaj wyłudzi kasę od Ciebie, a jutro od innego sprzedawcy. Tacy cwaniacy na tym bazują, że jeden sprzedawca machnie ręką i się ugnie, to idzie do następnego. Trzeba eliminować takich klientów. Szkoda tylko, że jak napisałaś, Allegro nic z tym nie robi.
Ja niedawno miałem cwaniaka (konkurencja, również sklep zoologiczny), który kupił towar na fakturę na swój sklep. Później mi założy dyskusję na Allegro bo mu długość produktu nie pasowała. Też napisałem aby wysłał towar na zwrot. Byłem gotów machnąć ręką na ten śmieszny zysk. On nie chciał odesłać. Później chciał obniżkę ceny. Też się zgodziłem. Później nie chciał obniżki itp. itd. Wlokło się to prawie miesiąc. Też mnie straszył sądem, ale twardo powiedziałem, ze nie ma problemu. Niech zakłada sprawę, ja wówczas też złożę pozew. Jak mu napisałem, że niezakończona dyskusja może skutkować utratą SS i wówczas założę mu sprawę aby odzyskać utracony obrót itp. to rura mu szybko zmiękła i zakończył spór. Przez cały czas trwania sporu oczywiście Allegro nic nie zrobiło. Napisali nawet, że nie mogą sami zakończyć sporu, mimo, iż był całkowicie bezzasadny bo mam wyłączoną rękojmię dla firm i kupujący o tym wiedział (**piiip** również).
Nie uginać się przed oszustami.
Powodzenia.
@konto zamknięte Mylisz się - rękojmia obowiązuje także osoby sprzedające prywatnie. Jedyna róznica jest taka, że można ją ograniczyć np. do roku, lub wyłączyć. Ale to ostatnie raczej tu nie zaszło.
@Harmonia-Zakupow Jesteś zobowiązana do przyjęcia i rozpatrzenia reklamacji. Masz też prawo domagać się odesłania towaru, celem jej rozpatrzenia. Jeśli kupujący nie chce wysyłać - to jego problem - niech spada na drzzewo. Oczywiście to, jak ją rozpatrzysz, jest Twoją sprawą.
Napiszę Ci też, że miałem dokładnie taki sam przypadek, ze dwa razy. Cwaniaczki - kupujący nauczyli się, że strasząc sprzedającego, można wyrwać odd niego parę zł. To, z tego co wiem, coraz powszechniejsze zjawisko na Allegro. Sprawa jest jasna - nie ma odesłanego towaru - nie ma rozpatrywania reklamacji. Zapewne to samo napisał pracownik Allegro.
@Vryko ale przecież to był towar używany, gdzie ewentualne wady były wymienione. Z tego co kojarzę, jeśli kupujący podnosi zarzut, że coś jest uszkodzone, a było to wyraźnie opisane w aukcji, to tutaj chyba nie może zastosować rękojmi, bo czepiałby się wady, o której wiedział w momencie zakupu. O to mi chodziło.
Poza tym, tutaj chyba to kupujący musi dowieść, że wada nie istniała w momencie zakupu (na odwrót jak przy zakupie między firmą a konsumentem).
Tutaj mamy chyba do czynienia z 2 osobami fizycznymi.
Rękojmia oczywiście, nie obejmuje wad, ujętych w opisie. Jeśli jednak są jakieś nieujęte - jak najbardziej. Tutaj - laptop się zepsuł. A działał. Więc jest to podstawa do reklamowania z ramienia rękojmi. Swoją drogą, moim zdaniem - kupujący, to cwaniaczek, który bazując na nieświadomości sprzedającego, usiłuje coś ugrać.
@Vryko oczywiście, że na 100% to cwaniak co potwierdza to, że nie chce wysłać laptopa do sprzedającej. Wedle sprzedającej, niby temu cwaniakowi zasilacz zrobił zwarcie i lapek się zepsuł, ale dziwnym trafem, satysfakcjonuje go 90zł rekompensaty (zamiast 50 jakie sprzedająca oferuje). Śmierdzi to na kilometr i widać, ze cwaniak chce tylko obniżki ceny.
Ja bym się nie szczypał i poszedł z tym na policję albo rzecznika praw konsumenta (który powinien pomóc jako, że sprzedająca to konsument).
Nigdy bym się nie zgodził na żądania tego cwaniaka, obniżka 90zł albo wpłata całej kwoty, a on dopiero wtedy odeśle towar. Dobre sobie 🙂
Jak sprzedający może być konsumentem w transakcji, w której to on sprzedaje coś komuś?
Tak, Allegro napisało, że z reguły należy najpierw wysłać towar aby domagać się rozpatrzenia reklamacji, chyba że strony ustaliły to inaczej. Rozumiem, że wg prawa konsumenckiego domyślna jest ta pierwsza opcja?
A prawo konsumenta ma zastosowanie w tym przypadku? Jeśli stronami transakcji są 2 osoby prywatne to nie ma.
Ktoś kiedyś powiedział "Klient nasz Pan"... i to był błąd.
Niestety korporacje będące właściciele Allegro tego nie rozumieją. Sami odpisują na pytania w ciągu 3-5 dni, a od nas wymagają odpowiedzi w ciągu kilku godzin.
Jakich kilku godzin 😄 po kilku godzinach w odpisywaniu jakość sprzedaży spada na nieakceptowalny i -200 pkt 😄
Do allegro jak piszę z czymkolwiek to na wstępie dostaję " przepraszam za długi czas oczekiwania" a od sprzedawców wymagają gruszek na wierzbie.
podobno można wrzucić do wiadomości taki tekst:
"dziękuję za wiadomość i przepraszam za wydłużony czas odpowiedzi."
i masz tak jakbyś odpowiedział po minucie
Gorzej by było gdybyśmy w firmie później nie odpisywali na zadane przez klientów pytania przez takie auto odpowiedzi.
Wiem , że coś tam w baselinkerze idzie pokombinować, ale tutaj raczej staramy się uczciwie podchodzić , tak samo jak i do generowania etykiet w faktycznym dniu nadania przesyłki , a nie jak duża ilość sprzedających, którzy dodają etykietę od razu po zakupie a wysyłkę realizują 3 dni później.
Dziękuję za merytoryczną informację i podtrzymanie na duchu.
Tak napisałam też kupującemu, że mam wrażenie, że dokonuje próby wyłudzenia, i żeby mnie nie straszył policją bo ja też mogę tam się udać i pokazać jakie brzydkie słowa na mnie wypisuje.
Odpisał mi tym swoim gburowatym tonem, że mam wysłać to 50 zł i daje mi czas do jutra.
Oczywiście zrobię to ale zaraz pod spodem dostałam dziwną wiadomość od Allegro cytuję:
"29 maja 2020 07:34 Proszę sprzedającego o udzielenie odpowiedzi kupującemu. Kupujący ma 14 dni na zwrot środków. Czas ten liczy się od dnia następującego po dniu zgłoszenia."
Nie rozumiem, kupujący ma 14 dni na zwrot towaru a nie środków, a o jakich oni środkach mówią?
Boję się jakiegoś kolejnego szwindlu 😞
@Harmonia-Zakupowto wygląda jak automatyczna odpowiedź Allegro. Teraz tak mają, że z automatu są pewne odpowiedzi od nich, np. gdy ktoś zakłada spór, że nie dostał towaru po wpłacie (choć czas wysyłki jeszcze nie minął 😄 ) to wtedy jak wprowadzisz nr nadania to automat podaje odpowiedź, ze sprzedający właśnie wprowadził nr nadania.
To samo chyba jest tutaj.
Z ciekawości zadzwoń sobie jeszcze do rzecznika praw konsumenta ze swojego rejonu. Bo nie wiem czy nie warto by było walnąć jakiegoś pytania do kupującego, czy na pewno te 50zł całkowicie zaspokaja jego roszczenia w związku z tym zakupem. Żeby nie było, że za tydzień znów się odezwie bo mu do flaszki zabraknie 😕
No i ja bym jeszcze postawił warunek aby usunął negatywa i zamknął dyskusję jako rozwiązaną. W przeciwnym wypadku, nie zwróciłbym 50zł tylko kategorycznie zażądał odesłania produktu do mnie (bo na 100% jest on pełnowartościowy i to jedna wielka ściema i wyłudzenie).
Dobrze by było poznać zdanie kupującego na ten temat. Trudno rozsądzić, kto ma rację. Z tego co piszesz wynika, że Allegro go wspiera, być może przyznają mu rekompensatę z POK, a później będą wymagać od Ciebie spłaty tej rekompensaty pod groźbą zablokowania konta. Lepiej dogadać się z kupującym, nakłonić go do odesłania sprzętu i oddać mu pieniądze w takim przypadku. Za sprzedany towar odpowiadasz z tytułu rękojmi.
rada na przyszłość - najlepiej nie sprzedawać tu prywatnych rzeczy , są portale ogłoszeniowe gdzie zrobisz to za darmo, bez prowizji. I najlepiej z odbiorem osobistym. Z rączki do rączki , wszystko sprawne . Dziękuję , żegnam.
Niestety nieuczciwych ludzi znajdziesz po jednej i po drugiej stronie. Warto się zabezpieczać nieważne w jakiej roli występujesz w transakcji.
3mam kciuki za pozytywne rozwiązanie problemu. Miłego wieczoru !
Oczywiście proponowałam to. Sęk w tym, że kupujący nie chce oddać sprzętu wyzywając mnie od oszustki, co do której nie wierzy, że mu zapłaci. Więc żąda całych pieniędzy i dopiero wtedy twierdzi, że wyśle.
Podejrzewam, że gdybym wpłaciła mu całą kwotę na konto, tak jak tego chce, przed wysyłką - to nie ujrzałabym ani laptopa, ani pieniędzy. I nikt by się z obsługi Allegro za mną nie wstawił .
Odpisz krótko. "Proszę o odesłanie przedmiotu celem rozpatrzenia reklamacji, ponieważ mam umówioną wizytę z serwisantem. Jeżeli nie chcę Pan tego zrobić, domniemam , że produkt spełnia Pańskie oczekiwania , a zatem umowa została zrealizowania zgodnie z informacjami zawartymi w aukcji. A Pańskie żądania traktuję jako próbę wyłudzenia ( art 286 kk. ) , czego nie omieszkam zgłosić do odpowiednich organów , wraz z pomówieniami/oszczerstwami, które wygłasza Pan w stosunku do mojej osoby"
Między prywatnymi osobami , prawo nie wspiera na każdym kroku wyłącznie kupującego masz takie same prawa jako sprzedawca. Dodatkowo wcale nie musisz przyjmować zwrotu. Co najwyżej klient może go zareklamować. Z tego co widzę nie ma zamiaru odesłać Ci sprzętu, więc w ogóle nie reaguj. Policja i tak nic z tym nie zrobi, prędzej zabije go śmiechem, takie są realia.
Tutaj mamy klasyczne słowo przeciwko słowu, jeżeli w dyskusji allegro zauważy, że wychodzisz z inicjatywą i masz zamiar wywiązać się z obowiązku reklamacyjnego nie mają prawa ani zablokować Ci konta ani przyznać żadnych środków z POK kupującemu.
Absolutnie nie powinnaś płacić czegokolwiek. Niech sobie idzie do rzecznika i Ci udowadnia. Na wszystko najlepiej odpowiadać bezosobowo , bez emocji. Krótko zwięźle i przede wszystkim nie daj się zastraszyć. Bo jeszcze wyjdzie, że dasz kupującemu sprzęt w prezencie.
I napisz na koniec, że propozycja reklamacyjna jest Twoją ostateczną i dalszą polemikę uznajesz za bezzasadną.
Negatywa i tak już wkleił, więc nie masz nic do stracenia tak naprawdę.
Takich trolli co rozwalą a później próbują wyłudzać jest pełno, a okazjonalni sprzedający będąc zastraszani często ustępują.
aaa i program ochrony konsumenta dotyczy głównie przypadków gdzie przedmiot nie został wysłany. Tak jak pisałem powyżej proponuj reklamację/rękojmię, a allegro nie będzie się miało czego czepić. I za bardzo nie ma w co ingerować. A decyzja reklamacyjna należy wyłącznie do Ciebie, możesz ją uznać bądź odrzucić jeżeli kupujący nie będzie się z nią zgadzać może iść do rzecznika. Policja nie ma tu nic do rzeczy , nie wchodzą w procesy reklamacyjne między osobami prywatnymi.
Nie dajmy się zwariować :DDD Oni są teraz od pacyfikowania protestujących przedsiębiorców i pilnowania brylanta 😄
MIłego weekendu , i daj oczywiście znać jak sytuacja się rozwinęła.