Zakupiłam sukienkę od sprzedawcy z Chin, którą po otrzymaniu reklamowałam w zakresie:
1. zawyżoną rozmiarówkę
2. niedokładny opis towaru (brak informacji o dużych wycięciach na boku)
3. brak zdjęć ze szczegółami sukienki (duże wycięcia po bokach)
4. zawyżony mój koszt za dostarczenie przesyłki (z informacji wynikało, że za wysyłkę 2 szt. sukienek koszt to 38 zł, a każda następna to dodatkowe 35 zł - ja zapłaciłam 73 zł)
Z uwagi na powyższe dokonałam na stronie zwrotu i zwróciłam się o przejęcie kosztów zwrotu przez sprzedawcę. Sprzedawca nie wyraża zgody. Dyskusję rozpoczęłam 9 kwietnia i nie zaznaczyłam, jako "zakończona", bo nadal monituję sprawę. Z informacji o statusie dyskusji wynika, że o pomoc do Allegro mogę zwrócić się dopiero po 14 dniach od rozpoczęcia dyskusji. Z kolei sukienki mam odesłać najpóźniej do 23 kwietnia. Jestem sfrustrowana, zawiedziona, dostaję ekstra po kieszeni i nie wiem jakie kroki powinnam dalej poczynić.
