Mam wrażenie, że na Allegro pojawia się coraz więcej Chińczyków, oferujących swoje badziewne i często niebezpieczne produkty z opisem tłumaczonym translatorem Google, lub podobnym. Wygląda to coraz bardziej nieelegancko, np.: sprzedający oferuje złączki baryłkowe do przewodów hamulcowych (tak jest w opisie), które w danych technicznych mają ciśnienie robocze 150 PSI, czyli niewiele ponad 10 bar, natomiast w układzie hamulcowym potrafi panować ponad 10x takie ciśnienie. Na zapytanie, czy do opisu nie wkradł się błąd, Chińczyk odpowiada: cyt. "Szanowni użytkownicy Witam, nasze produkty są rozsądne ceny, pozdrowienia". Podobna złączka od polskiego sprzedawcy jest kilka zł droższa, ale ma właściwe parametry i można ją bezpiecznie zastosować w takim układzie wysokiego ciśnienia. W jakim kierunku my zmierzamy?
@Majster_Maciek to już jest od dłuższego czasu, a najdziwniejsze jest to, że jak Polak zrobi błąd w opisie, to aukcja jest usuwana z automatu, a Chińczyk wrzuca jakieś dziwne opisy z translatora i aukcje sobie wiszą