Miałem podobną sytuację, zrobiłem zakup u sprzedającego jako prezent urodzinowy, niestety ale był nieudany i byłem zmuszony go zwrócić.
Zwrot zgłosiłem przez Allegro i jak paczka zwrotna miała być doręczona to dostała podwójne awizo.
Napisałem do sprzedającego z pytaniem dlaczego nie odebrał ode mnie przesyłki zwrotnej - myślałem że może etykieta się odkleiła, albo gabaryt nie przepuszcza (wysyłka pocztexem, więc wszystko możliwe), ale otrzymałem tylko wiadomość od ich autorespondera że mają urlop i wracają za miesiąc i wtedy rozpatrzą wszystkie zwroty/reklamację.
Nie będę ukrywać miesiąc czekania trochę mi nie odpowiadał bo zakup był na prawie 5 stów, dlatego założyłem dyskusję - sprzedający mimo to napisał że zwróci mi kasę po powrocie z urlopu.
Dopiero po wezwaniu Admina do dyskusji, zlecił zwrot kasy ale dopisał że zwraca mi tylko dlatego że musi a nie dlatego że chce, i z racji tego że ani ja ani Allegro nie szanuje jego urlopu to jakby coś było nie tak z paczką to ją do mnie odeśle i prześle przedsądowe wezwanie do zapłaty. Sprawa na szczęście zakończyła się bez tego.
Wczoraj wystawiłem mu opinię negatywną bo sama sytuacja jest śmiechu warta.
W dniu wczorajszym dostałem łącznie 8 telefonów z różnych numerów od właśnie tego sprzedającego żebym usunął tą opinię, tak naprawdę dopiął swego bo opinię usunąłem żeby dał mi spokój. Choć myślę że gdybym jej nie usunął to byłby w stanie mi wysłać jakieś pismo o zniesławienie a szczerze to nie chce mi się w to bawić.
Jak najbardziej rozumiem że opinie negatywne zaniżają sprzedaż i jedna opinia potrafi przynieść straty liczone w tysiącach złotych bo sam mam z tym do czynienia na co dzień ale w przypadku gdzie sklep ma +- 2 tysiące opinii i pewnie kilka razy więcej zamówień to liczę na bardziej profesjonalne podejście niż straszenie pismami, sądami i zrzucanie winy na klienta.
