Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam kupujących elektronikę, zwłaszcza używane laptopy. Na Allegro jest wielu cwaniaków, głównie żóltoskośnookich, którzy zdominowali niektóre kategorie, ale ostatnio trafiłem coś nowego. To duński śmieciarz dumnie podający się za firmę "recyklingową", sądząc z nazwiska "imigrant azjatycki", o ksywie ELRECYCLING. Ponieważ szukałem laptopa, opiszę przykładową ofertę:
- na początku opisu jest, co z laptopa wyszabrowano: RAM, dysk HDD/SSD, akumulator, ew. moduł WLAN, ale dalej jest zastrzeżenie, że może być wyszabrowane więcej elementów, a fotografie w ofercie mogą się różnić od oferowanego przedmiotu i nie wszystkie elementy obecne na foto zostaną wysłane
- pal licho, co wyszabrowano, ale dlaczego robione jest to z małpią złośliwością? Dysk jest szabrowany razem z koszykiem i kablem podłączeniowym, a akumulator z podłączeniem do płyty głównej. Są to elementy specyficzne dla danego laptopa, b. trudne do zdobycia, ale w ten sposób "sprzedawca" dodatkowo zmusza do kupowania u niego wyszabrowanych drobiazgów
- za szczyt złośliwości można uznać wyszabrowanie modułu WLAN przez obcięcie zatrzasków na końcówkach przewodów antenowych. Naprawa tego bezmyślnego wandalizmu wymaga demontażu pokrywy, wymontowania modułu wyświetlacza i pracochłonnego układania nowych przewodów antenowych, a potem zmontowania tego wszystkiego z powrotem
- sprzedawca ma jakoby sklep, ale "oferowane" w nim towary nie mają ceny, a ofertę licytacji. A ja, głupi, myślałem, że w sklepie jest konkretna oferta, a nie bazar z wynikiem za 2 tygodnie
- przy zakupie kilku przedmiotów sprzedawca ELRECYCLING kasuje opłatę za dostawę każdego dodatkowego przedmiotu w paczce, nawet małego
- jeśli arbitralnie ELRECYCLING uzna, że uzyskał w licytacji mała atrakcyjną dla siebie kwotę, po prostu przedmiotu nie wysyła. A korzystać z opcji"cena Minimalna" lub wystawiać od satysfakcjonującej kwoty nie łaska?
- wystawia fakturę VAT 0%, czyli jeśli nabywcą jest firma, to musi w polskim urzędzie skarbowym opłacić 23% VAT, dodatkowe koszty i strata czasu
- chociaż sprzedaje na rynku polskim, nie oferuje możliwości kontaktu po polsku, potrafi kpić z wiadomości tłumaczonych przez translator
- wszystkie odpowiedzi na zarzuty ustawione na jedno kopyto, angielskie: "Nie rozumiem zarzutów, staram się zadowolić klienta, proszę o kontakt w celu wyjaśnienia", bez jakiegokolwiek odniesienia się do zarzutów, na e-maile nie odpowiada, a rozmawiać przez telefon po angielsku nie każdy umie.
Gdyby Allegro dbało o swoją renomę, po kliku takich negatywach ELRECYCLING miałby ostrzeżenia, a zaraz potem blokadę konta,którą administratorzy Allegro tak chętnie stosują wobec drobnych polskich sprzedawców.
Ktoś mógłby powiedzieć, nie podoba się, nie kupuj, tylko dlaczego to ja mam za każdym razem przeprowadzać wywiad gospodarczy, czy sprzedawca jest rzetelny, zwłaszcza w sytuacji, gdy ma siedzibę poza granicami Polski i ew. dyskusja jest problematyczna.
Jak widzisz takiego "śmieciarza" i bazuje on jeszcze poza granicami naszego kraju to najlepiej omijać go szerokim łukiem ,a jego aukcje z takimi opisami możesz zgłosić do allegro czy jest to w ogóle zgodne z zasadami bo na pewno nie jest to uczciwe wobec potencjalnych klientów.
Omijać z daleka - TAK! Natomiast zgłaszanie naruszenia zasad, po poprzednich doświadczeniach, sobie daruję, szkoda czasu.
Ja osobiście też takich wolę mijać ,gdyż allegro tylko potrafi dużo wymagać a nie pomagać.
A co jest w tym "nieuczciwego"? Ja często szukam sobie na allegro czegoś uszkodzonego do naprawy.
Choćby brak informacji, że faktura VAT jest na stawkę 0%. Regulamin Allegro zabrania podawania cen netto.
Ale z czym Ty masz właściwie problem? Jako, że interesuję się elektroniką i amatorsko naprawiam różne rzeczy (głównie laptopy) to taka firma jest dla mnie prawdziwą skarbnicą - głównie sprzętu na części, ale nie tylko. Czasami widzę, że sprzęt jest kompletnie rozszabrowany, ma zbity ekran i połamaną obudowę, ale ma taki procesor jakiego nie można kupić - wtedy kupuję "na procesor" i reszta mnie w ogóle nie interere. Wszystko jest opisane, to są sprzęty w większości oddane do utylizacji przez firmy, ubezpieczycieli etc. ale wciąż mogące się do czegoś nadać. Niekoniecznie do użytku wprost.
Formuła licytacji sprzętu uszkodzonego jest praktycznie światowym standardem i zazwyczaj na tym polega cała opłacalność tego biznesu - bo ja mniej więcej wiem ile będzie mnie kosztować naprawa towaru X, ile potencjalnie mogę na tym zarobić i pozostali ludzie "ze światka" też - więc ceny zazwyczaj są bardziej adekwatne do stanu sprzętu niż przy kup teraz.
Nie spodziewam się, żeby sprzedawca "zmuszał do kupowania drobiazgów" bo on ich zwyczajnie nie ma - dyski są "szabrowane" przez działy IT firm, a jak masz do zezłomowania 400 laptopów to nie będziesz się z tym bawić. Moduły WLAN są często usuwane przez tych mniej ogarniętych pracowników którzy mylą je z dyskami nVMe.
Kasują za dostawę każdego przedmiotu bo to standard u tego typu hurtowników że mają po X placówek. Przywykłem.
Oczywiście, że trzeba napisać: nie podoba się, to nie kupuj. Ten sprzedawca z tego co pamiętam ma absolutnie wszystko wystawione jako uszkodzone, odfiltruj sobie sprzęt uszkodzony i po problemie. Nie zmuszaj ludzi do robienia rzeczy tak jak Tobie się wydaje, że powinni. To jest towar kierowany do wąskiej grupy naprawiaczy, nie do Ciebie jak widać.
Ja tylko chcę, żeby wystawiony przedmiot był opisany zgodnie z prawdą. Dokładnie wg Pana: kupuję, bo potrzebuję rzadkiej śrubki, reszta mnie nie obchodzi, sprzęt dostarczony, a wymarzonej śrubki nie ma.
PS. A ja czasami potrzebuję konkretnego laptopa i wiem, jak naprawić uszkodzony. Informacja, co muszę naprawić i co wmontować, jest dla mnie konieczna, aby wiedzieć, czy to ma sens.
A co do tych "drobiazgów", to bez trudu można sprawdzić, że np. akumulatory są u ELRECYCLIG wystawiane z kablami do płyty głównej, więc jest trochę inaczej, niż Pan pisze. bo on te "drobiazgi" sam wymontował.
Jak Pan lubi zakupy w ciemno, proszę się zgłosić do jednej ze stacji telewizyjnych.