Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam
W marcu zakupilam silnik do motoru. Niby wszystko ok No ale po jakims czasiezaczęło się 😞 silnik gasł, aż w końcu zdechł. Zwróciłam się do sprzedającego z tym problemem, kazał wysłać silnik na mój koszt !! Spawa wygląda następująco:
Sprzedający udziela gwarancji za którą trzeba zapłacić wraz z kosztem przesyłki co jest nie zgodne z prawem konsumenta. Do tego wpiera ciemnotę nie znając budowy sprzedawanego silnika, twierdząc że silnik 154 FMI nie posiada pompy oleju oraz kanałów olejowych. W jego mniemaniu smarowanie następuje rozbryzgowo, więc dedykowane do tego silnika pompy są ozdobą a w chłodnicy olej wpływa po kropelce jak trafi...
Przechodząc do meritum, oddałam silnik wskazując wady jakie posiada od początku zakupi tzn dziwna praca zaworów, które zostały wymienione bo się nie domykały, po czym nagar który powstał zacierał cylinder i tłok.. Pan twierdzi że cos tam wpadło, serwisant ze wał wał jest przegrzany ale go nie wymienil. Do pompy oleju nawet na zaglądał a okazało się że nie ma w niej zębatki napędowej bo ja zmielilo. Po czym stwierdzono że sprzęgło ciągnie, błędnie bo zostało sklejone przez brak chłodzenia. Twierdzi sprzedający ze dekielek wgnieciony w transporcie, nie w transporcie tylko na chama dokręcony śrubą aż go wciągneło do środka. W rezultacie zakupu jak sie okazało dostalem silnik ruinę, a w bonusie zapłaciłam mu za robociznę, bo jak się okazuje ani on ani serwisant nie mają pojęcia o budowie silnika 154FMI.
Sprzedający to [edycja] nie polecam, nie ma gwarancji ani kompetentnego serwisanta. Na tym napewno tej sprawy nie zostawie. A silnik trafik do porządnego serwisu!!
ODDAJ SILNIK DO PORZĄDNEGO SERWISU I RACHUNEK PRZEŚLIJ SPRZEDAJĄCEMU .
@mdrogeria nie możesz tak 🙂 chyba że po olaniu przez sprzedawcę ale wyszarpać to potem trzeba po opinii rzeczoznawcy i w sądzie 😞
Nigdy nie reklamuj na podstawie żadnej gwarancji, tylko na podstawie rękojmi, której warunki są ustalone odpowiednimi przepisami; https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/
Przy gwarancji sprzedawca i serwisant robi co chce, przy rękojmi już tak nie może.
Złóż ponownie pisemną reklamację z tytułu rękojmi, określ wady, zażądaj wymiany albo naprawy, a gdyby było to niemożliwe, zwrotu wszystkich kosztów. Jeśli mimo to sprzedawca reklamacji nie uzna, możesz wystąpić o rekompensatę z Programu Ochrony Kupujących. Reklamację złóż najlepiej tu; https://allegro.pl/dyskusje/nowa Po 24 godzinach w Dyskusji wsparcia udzieli Ci pracownik Allegro.
POK;
Pan sprzedający ma w opisie rękojmie , wieć teraz kiedy dostałam silnik niby po naprawie , zapłacilam 240zł a on wciąż nie działa jak powinien, mało tego rozwalili mi kopnik to powinnam jeszcze raz odesłać do niego z pisemną reklamacją ?
@gabcia060606 Nie wiem za co mu zapłaciłaś, naprawa powinna być wykonana bezpłatnie, łącznie za zwrotem kosztów dostawy do naprawy, jeśli takie były. On nie musi mieć informacji o rękojmi, nawet bez tego 2-letnia rękojmi go obowiązuje. Masz na górze link do strony UOKiK z przepisami.
Skoro rzecz była już naprawiana, możesz teraz w ramach rękojmi odstąpić od umowy na podstawie art. 560 Kc i zażądać zwrotu wszystkich kosztów, lub na podstawie tego samego przepisu, także w ramach rękojmi, domagać się naprawy lub wymiany, oczywiście bezpłatnej. Jeśli będą problemy, załóż Dyskusję i proś o pomoc pracownika Allegro przez podany wcześniej link.
@gabcia060606 Gwarancja to jest dobrowolne świadczenie i tu ustala zasady sprzedawca.
Rękojmia bardziej opłacalna - więcej uprawnień i mniej kosztów 🙂
W tym przypadku musisz powołać biegłego i dochodzić praw w sądzie 🙂 chyba że sprzedawca będzie Ci co kilka miesięcy naprawiał, pamiętaj że przy rękojmi po drugiej reklamacji tego samego możesz żądać odstąpienia 😉
Zanim oddasz do swojego serwisu powołaj biegłego, bo grzebiąc sam nic potem nie zrobisz nawet w sądzie 😞
Sprawdzałam w opisie, jest rękojmia. Co nie zmienia faktu ze niby naprawiony silnik nie działa jak powinien, nie mowiąc ze schrzanili kopnik... a 240zł kazał sobie zapłacić... Narazie zgłosiłam gdzie trzeba i czekam aż to ruszą. A motor stoi bo sie jezdzic nie da 😞 napewno nie odpuszcze tego Panu sprzedającemu. A jego serwisant to też pojęcia nie ma o niczym... Dzięki za podpowiedź 🙂
@gabcia060606 "Zwróciłam się do sprzedającego z tym problemem, kazał wysłać silnik na mój koszt !!"
Dlaczego to Cię tak dziwi? Zgodnie z przepisami jakie obowiązują, klient odsyła towar na reklamację na swój koszt. Dopiero gdy reklamacja jest uznana, to sprzedawca jest zobowiązany zwrócić koszt dostarczenia produktu oraz odesłać go na własny koszt. Natomiast jeśli reklamację odrzuca to w dodatku ma prawo domagać się od Ciebie kosztu ponownego wysłania towaru do Ciebie. Takie są przepisy więc tutaj akurat sprzedawca postąpił zgodnie z prawem.
Jeżeli była to wada ukryta, nie spowodowana z mojej winy wiec gwarancja obowiązuje, a raczej w tym wypadku rękojmia. Więc, koszty powinny być po jego stronie. W tym momencie silnik dalej nie nadaje sie do użytku więc rozwiąże to w inny sposób.
Nie mi to oceniać czy była wada ukryta czy nie. Napisałem Ci tylko, że postąpił zgodnie z prawem jeśli chodzi o to, że kazał Ci odesłać ten produkt na reklamację, w celu weryfikacji, na Twój koszt.
@konto zamknięte Akurat przepisy mówią coś dokładnie odwrotnego;
Art. 5612 Kc
1. Kupujący, który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w umowie – do miejsca, w którym rzecz została wydana kupującemu.
To jakaś nowość. Aż muszę to sprawdzić bo do tej pory wszędzie jak patrzyłem w przepisy to nie widziałem takiego zapisu.
A co w takim razie w sytuacji gdyby reklamacja została odrzucona? To sprzedawca ma być nadal sponsorem tego, że klient miał kaprys wysłać rzecz czy kupujący jest zobowiązany oddać ten koszt wysłania + pokryć ponowne odesłanie?
Bo dla mnie taki zapis jest po prostu nielogiczny.
@xyz96 zacząłem zgłębiać ten temat, no i oczywiście, jak to w Polsce. Sprawa nie jest taka oczywista. Cytuję bowiem za jedną ze stron o regulaminach w sklepach internetowych
"Dopiero pod koniec 2014 r. nastąpiły pewne zmiany. W jednej z broszur przygotowywanych przez UOKiK z myślą o nadejściu nowej ustawy o prawach konsumenta, pojawiła się informacja, że koszty odrzuconej reklamacji pokrywa konsument. Należy jednak jednoznacznie podkreślić, że tego rodzaju publikacje UOKiK nie mają żadnej mocy prawnej i nie są wiążące.
Art. 5612, § 1 kodeksu cywilnego mówi o tym, że „Kupujący, który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży (…)”.
Jak wynika z powyższej definicji, dotyczy ona rzeczy wadliwej. Rodzi się więc pytanie, czy w przypadku rzeczy niewadliwej, koszt przesyłki spadnie na konsumenta. Z uwagi na niewiążący charakter publikacji UOKiK, bardzo trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie."
Więc bardziej logiczny jest to jak robi pewnie 99% sprzedawców, czyli klient wysyła towar, a później ew. otrzymuje zwrot za wysyłkę jeśli reklamacja jest uznana. Ja prywatnie jako kupujący nie spotkałem się nigdy, korzystając z rękojmi, aby to sprzedawca podstawił kuriera czy np. wcześniej przelał mi pieniądze na pokrycie wysyłki. A nie, przepraszam. Raz się zdarzyło. Duży sklep z butami wysłał mi etykietkę na paczkę.