Dzień dobry,
może mieliście podobną sytuację i będziecie w stanie coś poradzić.
14.05 kupiłem na Allegro piłę ukosową od FIRMY.
Wybrałem przesyłkę kurierem Pocztex.
Prezentowany czas dostawy z zakładki "dostawa": czw. 16 maj. - pon. 20 maj.
Sprzedający nadał przesyłkę 15.05 i tego też dnia przesyłka wyruszyła w drogę.
Niestety od dnia 16.05 przesyłka utknęła w terminalu przeładunkowym we Wrocławiu.
Dzwoniłem na infolinię Poczty Polskiej oraz pisałem e-maile z prośbą o określenie statusu mojej przesyłki i interwencję. Nie przyniosło to żadnego efektu.
Dnia 21.05 wysłałem do Sprzedającego wiadomość przez Centrum Wiadomości z prośbą o interwencję u przewoźnika. Wiadomość pozostała bez odpowiedzi. W dniu 22.05 zadzwoniłem do Sprzedającego i podczas rozmowy telefonicznej zgłosiłem problem z przesyłką. Poprosiłem o interwencję u przewoźnika.
Po kolejnym kontakcie telefonicznym ze Sprzedającym, w dniu 24.05 otworzyłem dyskusję poprzez Allegro i poprosiłem o interwencję u przewoźnika.
Niestety nie przyniosło to efektu. Następnie nastąpiła wymiana kilku wiadomości, podczas których nic nie zostało ustalone.
Poprosiłem o pomoc Allegro i otrzymałem taką informację:
"OneFlash rozumiem zaniepokojenie tym, że paczka, mimo deklarowanego czasu dostawy nadal do Pana nie dotarła. Sprzedający wywiązał się ze swoich obowiązków i nadał przesyłkę w terminie. W tej sytuacji opóźnienie leży po stronie przewoźnika. Czy może Pan poczekać jeszcze kilka dni? [SPRZEDAJĄCY] jeśli kupujący nie może czekać dłużej na paczkę proszę, aby nadali ją Państwo ponownie lub zwrócili pieniądze za zamówienie. Jednocześnie zachęcam do złożenia reklamacji u przewoźnika na opóźnienie."
Sprzedający stwierdził, że skala problemu z Pocztą Polską jest tak duża, że nie jest w stanie zwrócić mi pieniędzy lub nadać nowej piły za pomocą innego przewoźnika. Dodatkowo, jego zdaniem cyt.
"Allegro, wy jesteście stroną umowy w takim razie proszę o wzięcie odpowiedzialności za niedopełnienie warunków umowy (niedoręczanie paczek w terminie) i zwrot środków w ramach Allegro Protect.". Po czym Sprzedający faktycznie złożył reklamację u przewoźnika.
Z kolei konsultanci Allegro twierdzą, że nie mogę w tej sytuacji skorzystać z Allegro Protect i teoretycznie jest to zgodne z regulaminem tego programu. Zdaniem Allegro muszę czekać na rozpatrzenie reklamacji przez Przewoźnika. Co teoretycznie ma potrwać do 30 dni, a w praktyce - kto wie..
Niestety sytuacja jest dla mnie zupełnie niekomfortowa, ponieważ już za kilka dni minie miesiąc od zakupu piły ukosowej, a ja nie mam ani produktu ani zapłaconych Sprzedającemu pieniędzy.
Jedyną poszkodowaną osobną w tej sytuacji jestem ja i nie do końca rozumiem dlaczego mam oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji przez Pocztę Polską.
Dlaczego Sprzedający nie może zwrócić mi pieniędzy i dogadać się z Pocztą-Polską w tle? Dlaczego Allegro nie może zwrócić mi pieniędzy z wykorzystaniem mechanizmu Allegro Protect i w tle porozumieć się ze Sprzedawcą?
Zarówno Allegro jak i Sprzedawca zbywają mnie i przerzucają odpowiedzialność na siebie nawzajem.
Czy w takiej sytuacji mogę wykorzystać art. 5431 KC i odstąpić od umowy? Czy to będzie skuteczne rozwiązanie problemu?