Wiesz czym to się skończy gdy Allegro wejdzie na Europę? Ubezpieczyciela na tej planecie nie znajdą, już to widzę, te wszystkie skargi, zwroty, pretensje i tak dalej. Osobiście sądzę że spokojnie ponad 30% aukcji ma w opisach manipulacje i przekręty, tego typu opisów jest masa. Jedyny sposób to zatrudnienie w Allegro speców od specyfikacji, serio mówię. Wystarczy ze 30 osób które będą znały się na sprzęcie a wtedy stworzenie specyfikacji stałych, np. klient dodaje aukcję i wystawia na sprzedaż jakiś modem, powiedzmy E3372 i dla każdego takiego produktu powinna powstać automatycznie dodająca się specyfikacja, automatycznie, czyli taka w której sprzedający nie miesza w parametrach. Ja wiem, wiem ile jest sprzętu na rynku ale takie 30 osób pracujące powiedzmy po 6,7,8 godzin na dobę przez 21-22 dni robocze ogarnęłoby temat w pół roku i skończyłyby się bajery związane z manipulacjami. To jedyny realny i sensowny sposób na pozbycie się kanciarzy którzy manipulują słowami.
Jest jeszcze jeden sposób: dodanie opcji KOMENTARZA na żywo do aukcji, to znaczy UŻYTKOWNICY mogliby wysyłać krótkie komentarze do produktu. Działałoby to tak:
Odwiedzasz aukcję, widzisz taki modemik, widzisz przekręt w opisie i klikasz sobie DODAJ NOTKĘ: wpisujesz tam sobie TEN MODEM NIE POSIADA LTE!!! i notka ląduje pod opisem produktu w aukcji! Można ją raportować i tak dalej a jej obecność spowoduje że przybędzie w takiej aukcji takich notek ze 100 to ... sprzedający zmieni wtedy opis, na bank zmieni - tymczasem sprzedający w ogóle nie reagują! Wysyłasz wiadomość z prośbą o zmianę opisu i nic, jak cegłą w studnię bez dna. Oni doskonale wiedzą co robią ale jaki jest tego cel to ja nie wiem. Przecież, gdybym nabyła taki modemik to robię zwrot, prawda? I wtedy co? Sprzedający byłby zadowolony z własnej głupoty? Tego właśnie nie rozumiem.
