Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry,
problem dotyczy reklamacji sprzętu komputerowego. Na początku grudnia 2024 uszkodziła się płyta główna - samoistnie padł BIOS. Winą serwis sklepu obarczył mnie, bo nigdy z taką sytuacją się nie spotkali (z decyzją się nie zgadzałem ale zapłaciłem) i za wgranie biosu musiałem zapłacić 100 zł. Około 20 grudnia płyta wróciła. Dwa tygodnie później (2 stycznia 2025) wystąpiła ta sama usterka. 4 stycznia ponownie wysłałem do serwisu informując że już nie zapłacę za wgrywanie biosu, bo nie ma tu mojej winy. Serwis ponownie wgrał bios. Po tygodniu u nich padł bios. W zawiązku z tym 15 stycznia dostałem informację z serwisu, że wysyłają płytę do serwisu producenta gigabyte. Dostałem także info że to potrwa od 21 do 30 dni. Czy to zgodne z przepisami. żeby to tyle trwało? Płyta trafił do serwisu 4 stycznia a zanosi się na to że mogę czekać aż do płowy lutego?
Czy rzeczywiście mają prawo tak to przeciągać?
W przypadku reklamacji z tytułu niezgodności z umową, sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do roszczenia kupującego. Natomiast w razie uznania, prawo mówi, że naprawa powinna nastąpić bez zbędnej zwłoki.
Z drugiej strony coś takiego ciężko aby przeszło w ramach niezgodności z umową. Zgodnie z prawem sprzedawca odpowiada z tytułu niezgodności z umową za wady ukryte istniejące w chwili sprzedaży, a które tylko ujawniły się w ciągu dwóch lat od daty sprzedaży. Ciężko nie zauważyć od razu padniętego BIOS-u.
Tu lepiej skorzystać z gwarancji producenta. Standardowo w przypadku Gigabyte reklamację gwarancyjną składa się za pośrednictwem sprzedawcy.
Kupujący nie musi się znać czy Bios jest podpięty czy nie.
@LEW433 Objaśnij proszę co znaczy podpięty lub niepodpięty bios? Jakieś nowe technologie, nowe procedury?
Płyta główna bez BIOS-u to złom elektroniczny. W zależności od tego czy nie ma go całkiem czy uchował się Bootblock będzie to albo złom do wyrzucenia (ewentualnie wylotowanie, zaprogramowanie i ponowne wlutowanie kości), albo można próbować ratować wygrywając odpowiednią wersję biosu z nośnika. A większość płyt głównych bez BIOS-u nawet się nie włączy, ewentualnie tylko uruchomi się zasilacz i wentylatory.
@pecela Ok ale kupujący nie musi tego wiedzieć, ale skoro się nie zna powinien sobie darować takie kupowanie.
@LEW433 Kupujący który porywa się na zakup płyty głównej powinien takie rzeczy wiedzieć, na pewno zresztą wie, jeśli nie wie to dalej sam nie poradzi sobie.
A BIOS to skrót od Basic Input Output System, podstawowy układ elektroniczny który uruchamia komputer, sprawdza konfigurację, parametry i istnienie wpisanych w specyfikację układów. Bez biosu komputer nie ruszy.
Składasz reklamacji na gwarancji więc w zasadzie nie ma terminu, złóż u sprzedającego na niezgodność z tytułu rękojmi, sprzedajacy ma 14dni na jej rozpatrzenie.
@Gusmania Teoretycznie podczas pierwszej usterki biosu serwis miał prawo podejrzewać twoją winę bo takie błędy powstaja najczęściej podczas aktualizacji, czyli podczas zapisu nowego oprogramowania bios. Błedy powstają w przypadku awarii zasilania komputera, zapisana częściowo pamięć bios nie nadaje się i wymaga ręcznego ponownego zapisu.
Ale powtarzająca się awaria świadczy raczej o wadzie płyty głównej, to tam są jakieś usterki układu zasilania powodujące awarie. Serwis stwierdzi że do wymiany jest cała płyta główna, ewentualnie może ją próbować naprawić jeśli ma ku temu warunki.
Aktualnie masz naprawę gwarancyjną i tyle to trwa, szybciej się nie da. Masz jednak prawo zgłosić reklamację z tytułu rękojmi, kupiona płyta główna posiadała wady ukryte które uniemożliwiają jej eksploatację. Na uznanie jub nieuznanie takiej formy reklamacji sprzedawca ma 14 dni, jeśli nie odniesie się uznaje się że reklamację uznał.
Tak czy siak do połowy lutego i tak poczekasz ale przy rękojmi masz prawo domagać się płyty nowej lub zwrotu pieniędzy, gdy upłynie 14 dniowy termin.
Przy naprawie gwarancyjnej mogą płytę odesłać do producenta lub na Bermudy a ty będziesz czekał i czekał....
Zauważ, że gwarantem jest Gigabyte, a nie sprzedawca. Sklep jest tylko pośrednikiem w procesie reklacyjnym (gwarancja realizowana jest przez sprzedawcę).
@pecela Jeśli użytkownik zgłasza sam wadę w ramach gwarancji to tak. Ale i ja wiem i ty sam napisałeś że niektóre firmy nie bardzo chcą rozmawiać z użytkownikami końcowymi, od załatwiania reklamacji są sprzedawcy, firmy.
Gdyby kupujacy zgłosił od razu reklamację sprzedawcy a nie do serwisu nie musiał by płacić za niepotrzebne wgranie biosu, a serwis fabryczny rozwiązałby problem po swojemu, prawdopodobnie "hurtowo" w piecu.
Mógłby ewentualnie zgłosić reklamację na stronie Gigabyte, dostałby RMA do odesłania i w rozsądnym terminie nową płytę na wymianę. A tak nachodził się po serwisach i końca nie widać.
Wydaje mi się, że OP ma na myśli serwis sprzedawcy, a nie producenta. Sprzedawca nie uznał roszczenia kupującego i stwierdził winę użytkownika. Dopiero przy drugiej reklamacji sprzedawca wysłał płytę główną do serwisu producenta.
@Gusmania @pecela Jeżeli to serwis sprzedawcy robi takie hopki-klocki to kupujący ma obowiązek to wykorzystać na swoja korzyść. To jest druga reklamacja tej samej płyty, kupujący ma prawo domagać się zwrotu pieniedzy łącznie z kosztami przesyłek i z kosztem tej pseudonaprawy.
Sprawę nalezy rozwiązać poprzez dyskusję Allegro, trzeba przypomnieć wszystkie terminy zgłoszenia reklamacji koszty i terminy nieudanych napraw. Wniosek: żądanie zwrotu wszystkich kosztów.
Trudniej jeśli zakup był w sklepie stacjonarnym, rzecznik praw konsumenta może coś pomóc albo sąd.