Zgadza się. Nie zmienia to faktu, że sprzedający robi mnie w bambuko. Przyjął pieniądze, przysłał trefną informację o tym, że coś jest "on truck" i nabrał wody w usta. Kiedy go via allegro zapytałem co z zamówieniem, odpisał sprawdzaj sobie za 15 dni (mega pro klient odpowiedź), dzisiaj jest 17 dni i ani informacji, ani towaru a w to miejsce dyskusja czy i jak kogoś mogę nazwać.
Pomyłka z mojej strony jest taka, że faktycznie sam anulowałem pierwsze zamówienie.
Faktem zaś jest, że jeżeli ktoś deklaruje termin 2 tygodnie a potem znowu dwa i nie ma ani towaru ani pieniędzy, to taki ktoś jest kłamcą a podążą w stronę oszustwa. Allegro taka bardzo chwali się ocenami i że dokłada starań, by było jak najbezpieczniej, to hmmm jakoś słabo te oceny wypadają.
Podpowiedzi bootów wypadają jeszcze słabiej, bo to pachnie spychologią na kogoś kto nie istnieje.
Co najważniejsze bateria jest mi potrzebna, za chwile padnie mi laptop i najgorsze co zdarzyć się może, jeżeli allegro "załatwi" mi zwrot pieniędzy zamiast szybkiej dostawy, tego za co zapłaciłem.
Zakupy tu mają być bezpieczne, szybkie i przyjemne, tym czasem kosztują utratę czasu i stres i odsyłanie od Annasza do Kajfasza do jednego linku do drugiego boota, robota.
A ja kupiłem i od razu zapłaciłęm, a jak te prwidła handlowe brzmi? Klient nasz Pan? Płacę, więć wymagam? Wydaje mi się, że jednak tak. Chyba, że kupił, zapłacił, niech się teraz buja i tłumaczy, że nie jest wielbłądem.
Ja jestem wkurzony, poirytowany, tym, że tracę czas.
Proszę zadziałać, tak by towar był ASAP.
Za pogawędki o niczym dziękuję za zwrócenie uwagi na mój błąd też dziękuję, teraz do dzieła mistrzowie Handlu.
