Witam
Zakupiłem zegarek smartwatch od sprzedawcy. Po otrzymaniu przesyłki, w której był tylko zegarek, ładowarka z wejściem USB i instrukcja obsługi w języku chińskim i angielskim, włączyłem go do ładowania ( dołączoną ładowarką USB do sieci). Połączyłem się z zegarkiem przez aplikacje na telefonie. Zegarek się na ładował do 100 %, używałem go 2 dni ( nie działała bransoletka, która miała wibrować przy każdej "akcji "na telefonie). Po dwóch dniach wyładował się "do zera". Podłączyłem znów ładowarkę. Niestety już się nie włączył. Zgłosiłem to poprzez dyskusję do sprzedawcy, który zarzucił mi, że źle go ładowałem zegarek i mógł się spalić ( bo ten zegarek ładuje się TYLKO przez kabel USB podłączony do komputera). Przekazał informację że mogę oddać zegarek do serwisu ale jak stwierdzą że uszkodzony jest przez złe ładowanie, to reklamację odrzucą. Ja sprzedawcy przekazałem informacje o tym, że nigdzie nie było napisane że tylko tak mam ładować zegarek poza tym nie wiadomo co się w ogóle stało (może być wszystko). Poza tym nie mogę wysłać do serwisu zegarka, bo nie mam ani gwarancji, ani paragonu. Na to sprzedawca wysyła mi ciągle tę samą regułkę: "Otrzymał pan. Zegarek zawsze może pan odesłać do serwisu w ramach reklamacji. Natomiast jeśli serwis potwierdzi, że zegarek został uszkodzony w wyniku niewłaściwego ładowania, to reklamacja zostanie odrzucona." . Wysłałem także oficjalne pisma o natychmiastowym przesłaniu brakujących dokumentów lub udowodnienia, że dokumenty zostały wysłane oraz pismo o oczekiwaniach z tytułu rękojmi (zwrot z winy sprzedawcy, gdyż nie ma info o ładowaniu tylko przez komputer ( jak nie mam kompa to telefon jest bezużyteczny - niepełne info o produkcie) lub wymiana/naprawa jeżeli można ładować przez sieć . Niestety sprzedawca ciągle wysyła mi tę sama odpowiedź (jak wyżej). Pracownik Allegro nakazał mu opowiedzenie się w kwestii moich zarzutów oraz w kwestii reklamacji. Niestety ciągle ta sama wypowiedź sprzedawcy.
Proszę o pomoc i podpowiedź co dalej? Jak poprosić o interwencję Allegro? Jak zmusić sprzedawcę do przyjęcia reklamacji i wydania brakujących dokumentów? Czy pozostaje tylko rzecznik Konsumenta i zgłoszenie do Urzędu Skarbowego sprzedawcy o braku dokumentu sprzedaży. ( dodam, że zegarek kosztował 160 PLN - nie był z tych tzw "za drobne)
