Hej!
Drodzy - pierwszy raz od lat zakupów mam taką akcję że krew mnie zalewa, a nie z nikąd pomocy czy kontaktu.
Tydzień temu zachciało mi się umilić życie żonie i kupić robota sprzątającego - to sobie umiliłem życie...
Zakup w niedziele wielkanocną ze wsparciem rat PayU - Alior. W poniedziałek wielkanocny już gotowy list przewozowy - normalnie bajka - sprzęt będzie w środę!
We wtorek, brak podjęcia paczki przez kuriera - czyli nie dostał zlecenia. W środę pierwsze telefony do sprzedawcy nikt nie odbiera a próbowałem 30 razy. Mail - cisza. Otwarcie dyskusji Cisza.
Upomnienie przez allegro - odezwali się że obsługujący allegro chory, telefonów dalej nie odbierają - jedyna odpowiedź to ta o chorutkim obsługującym - W tym czasie przedmiot podrożał u nich już o ponad 200 zł.
Piątek na koniec dnia informacja że nie wiedzą czemu przesyłka nie wysłana są w trakcie reorganizacji biura.
Dziś Poniedziałek 8 dni od zakupu - cyk nie zrealizujemy zamówienia - zwróciliśmy środki i jakiś pseudo printscreen o zwrocie.
No to do brzegu! przy ratach kto niby dostaje ten zwrot i gdzie i jak mam to potwierdzić - żaden mail nie przyszedł.
Jak skontaktować się z kimś z allegro - żeby sprawdził czy "uczciwy" sprzedawca wygenerował jakiś zwrot ? Ie to trwa, gdzie szukać informacji? ktoś coś?
