Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam
Sytuacja jest trudna i beznadziejna . Zakupiłem telefon na aukcji w stanie z opisu powystawowy . Po czasie wyszły problemy z telefonem w stylu "poroblem z dotykiem , nieczysty dźwięk z głośnika rozmów . Skorzystałem z gwarancji sprzedającego i po wysłaniu i diagnozie wyszło ,że telefon nosi ślady zalania i decyzją sprzedającego odrzuca przyjęcie reklamacji . Czas po jakim wystąpiły usterki to kilka miesięcy . Pierwsze problemy po 2 miesiącach ale ustępuje i ostatecznie po 6 miesiącach telefon wysyłam i otrzymuje diagnozę o zalanym urządzeniu i odmowie naprawy . I tu jestem zaskoczony i walczę o udowodnienie że to nie ja go zalałem . Jestem tego pewien i próbuję to udowodnić zadając pytania o pochodzenie na co sprzedający nie udziela konsekwentnie i z uporem mi odpowiedzi . Trzyma się opinii serwisu o ingerencji cieczy i podstawie do odrzucenia reklamacji . I tu pojawia się moje pytanie ,czy ktoś miał podobny problem i jak to ewentualnie się skończyło . Wiem i jestem pewien ,że to nie moja wina ,a uszkodzenie powstało zanim telefon kupiłem i telefon był albo po zwrocie albo po testach . Liczyłem ,że stan powystawowy to jest sprzęt którego jestem pierwszym użytkownikiem a okazało się że nie i ktoś go uszkodził zanim kupiłem . Co proponujecie ? Będę wdzięczny za każdą odpowiedź . Pozdrawiam
Uzywanie telefonu 4 miesiące po wykryciu wady nie działa na Twoja korzyść.
Zdaje sobię sprawę że zbyt późno to zgłosiłem ale nieświadomy usterki głównej przy pierwszym problemie wyłączyłem i włączyłem telefon i to pomogło i dlatego nieświadomy co tam drzemie w środku zwlekałem
@ARTURRO10021977 żeby to udowodnić to musiałbyś swojego rzeczoznawcę eksperta wziąć i mu za ekspertyzę zapłacić, a skoro telefon zalany to może i wyjdzie że rzeczywiście zalany, ale kiedy to ci tego nikt nie zdiagnozuje. Chyba że ci ktoś w domu zalał wytarł i udaje że nic się nie stało
Bez szans abym o tym nie wiedział . A telefon to iPhone XS max i ma dość dobre zabezpieczenia , podejrzewam ,że trafił mi się po testach które się nie udały i były ponad zasady wodoszczelnoości
Jeżeli chodzi o zalanie, to wystarczy wejść z telefonem zimą z zewnątrz do ciepłego pomieszczenia, aby czujnik wilgoci zareagował (reaguje on trwale). Serwisy niestety lubią uwalać naprawę z tego powodu (nawet w modelach wodoodpornych) i ciężko jest z tym wygrać.
ps. Jak reklamujesz z tytułu niezgodności z umową, to przez pierwszy rok w razie wykrycia wady, przyjmuje się, że produkt był wadliwy w momencie sprzedaży, a ciężar udowodnienia, że było inaczej, spoczywa na sprzedawcy. Szkoda, że skorzystałeś z gwarancji, a nie niezgodności z umową (prawo nie wtrąca się w warunki gwarancji, panuje tam pełna swoboda).
@pecela dodam tylko że już po 1 stycznia to są dwa lata, allegro o zgrozo przedłużyło sprzedawcą możliwość rozpoczęcia dyskusji przez klienta do 2 lat od września co jest jakimś kuriozum bo jak ktoś kupił towar ponad rok temu to rękojmia mu się skończy i weźmie założy dyskusję dochodząc swojej reklamacji po terminie i jeszcze wygra bo konsultant jest głąb. A @ARTURRO10021977 to tylko poradzę ewentualnie wziąć swojego fachowca i naprawić potem w zależności co zdiagnozuje/ naprawi założyć dyskusję z wyceną i kwitem na to co zostało uszkodzone tylko, że musiałby trafić inny powód najlepiej niż to co teraz wyszło czyli zalanie bo wtedy podważyłby 1 diagnozę
Dzięki za odpowiedź , właśnie jak telefon wróci z tej reklamacji to zamiar mam taki oddać do niezależnego serwisu i o ocenę , a sądząc po odpowiedzi sprzedawcy to ma sporo do ukrycia i sporo może tam wyjść po diagnozie
Dzięki za odpowiedź , ale z rękojmi też próbowałem i też na tej samej podstawie dostałem odrzut . Cóż zrobić ? Próbuję dowiedzieć się pochodzenia telefonu , a na marginesie dodam ,że posiada IP 68 bo to iphone xs max . I tak na chłopski rozum to ktoś go musiał nieźle testować aby zalać bo opinie ma dość dobre jeżeli chodzi o zalania
@ARTURRO10021977 wiesz że iphony na allegro to zwykle pochodzą nie z outletu wystawy a są po reanimacjach? jak oni to ładnie piszą w ofercie chyba regenerowane czy coś takiego
@ARTURRO10021977 stary numer stosowany przez niemal wszystkich handlarzy. Jesli poszukasz w necie to znajdziesz historie ludzi ktorzy oddawali ajfony do AS i tam tez stwierdzano zalania.
Naprawde nie rozumiem ludzi ktorzy kupuja używki zwlaszcza od prywaciarzy 😞
Dla mnie szaleństwo i hazard.
Nie pierwszy telefon na allegro kupowałem i zawsze jakoś się udało trafić ,że było OK , a teraz lipa sie trafiła . Teraz to wiem skąd powiedzenie ,że mądry polak po szkodzie i telefon wodoszczelny a po zalaniu i jeszcze nie prze zemnie ale ja muszę zapłacić za naprawę . Morał to nie kupowć używanych
Ja telefony kupuję nowe ale tylko z dużych sklepów. Są droższe od jednoosobowych firm z Allegro ale wiem, ze są przynajmniej z polskiej dystrybucji.
Nie wiem jak handlarz na Alllgro moze miec powystawowych 50 ajfonów 😮 Albo nówki sztuki a juz aktywowane.
Ostatnio szukalem dla kogos ajfona 12. Na Allegro ceny "nowych" 😄 zaczynaly sie od 2500zł, srednio 2600-2700zl. Nie wiem dlaczego niektore telefony mialy np. opakowania zastepcze.
Generalnie skonczylo sie tym, ze kupilem za 3200zl w normalnym duzym sklepie.
Mam kolege ktory prowadzi sklep z komputerami i sprzedaje telefony duzego producenta. Kiedy chcialem u niego kupic jeden model to powiedzial, ze dla NIE ma i nie bedzie a na półce miał z 10 sztuk. Ale, ze pracuje w IT juz ze 25 lat i niejedno widzialem to nie wglebialem sie w temat. Tzn. wiedzialem o co chodzi ale nie drążyłem.
@Client:109808341 napisał(a):
Nie wiem jak handlarz na Alllgro moze miec powystawowych 50 ajfonów 😮 Albo nówki sztuki a juz aktywowane.
Ano bardzo prosto. Telefon aktywowany czy też używany można w ciągu 28 dni zwrócić, nawet bez pudełka i akcesoriów czy po zalaniu (przecież sam wielokrotnie popierałeś podobne praktyki kupujących).
@Client:96810784z tego co widzialem, sklepy nie chcą przyjmować aktywowanych telefonów w/w producenta.
I nie. Nie popierałem. Mylisz mnie z kims innym. Jak mi wygaśnie blokada wracam na stare konto.
@Client:109808341 To nie ma żadne znaczenie chcą czy nie chcą. Jedyne co mogą zrobić to obniżyć kwotę zwrotu pieniędzy.
Z nikim Cię nie mylę, to Ty przecież ciągle nadużywasz słowa "handlarz" odmienionego przez wszystkie możliwe przypadki i gloryfikujesz kupujących, którym prawo pozwala na wszystko więc uważasz, że mogą a nawet powinni z tego korzystać.