Jeszcze jedno uzupełnienie, bo mi na nocnej zmianie się przypomniało 😉
Wiadomo, że allegro wprowadziło zakaz zawyżania kosztów przesyłki z zamiarem ukrócenia omijania prowizji. Może to nie zadziałało do końca, więc dołożyło też prowizję do przesyłki. Kupującym pokazało cenniki dostaw 1 do 1 aby widzieli: dbamy o was, aby sprzedawcy was nie oszukiwali na dostawach.
No ale skoro już nie ma ucieczki od prowizji, to po co nakaz przerzucania kosztów opakowania w towar ?
Sprzedający oferuje za 10 zł przedmiot lekki i długi, więc nie może kupić (a wręcz nie widzi sensu szukać) takich kartonów, bo dla tej długości są kartony o wiele bardziej pojemne. Bierze więc kartony (aby nie wpakować się w dopłaty za niestandardowy kształt), do którego wchodzi 10 takich przedmiotów. Koszt kartonu - to dajmy na to - 2 zł.
Przykład 1. Kowalski kupuje 1 przedmiot. Płaci 12 zł za towar (wliczone 2 zł za karton) i 10 zł za wysyłkę. Prowizja jest po jednym procencie, więc płaci ją od 22 zł.
Przykład 2 - gdy allegro nie wtrąca się w cennik dostawy sprzedającego.
Kowalski kupuje 10 takich samych przedmiotów (które wszystkie wejdą przecież do jednego kartonu. Sprzedawca liczy normalny koszt wysyłki (10 zł), jeden karton (2zł) i 10x10 zł za przedmioty, bo woli sprzedawać towar w konkurencyjnej cenie. Czyli prowizja wychodzi od 112 zł.
Już wiadomo do czego zmierzam, nie ?
Przykład 3. Sprzedający ma nakaz wrzucania koszt opakowania w towar. Nie wie ile sprzeda przedmiotów za jednym zamachem, więc nie chce dopłacać do zakupu pojedynczej sztuki, więc dolicza te 2 zł do każdej.
Kowalski kupuje 10 przedmiotów po 10+2 i płaci za wysyłkę 10 (bo sprzedający deklaruje maksymalnie 10 w jednym opakowaniu). A prowizję ile płaci od jakiej kwoty ? Oczywiście - od 130.
A więc drodzy kupujący - ten cennik rzeczywisty jest tylko dla waszego dobra, prawda ?
[w tym miejscu powinienem wkleić mem z Yao Mingiem ;]
