Od razu zaznaczę, że na 100% nie wiem czy w moim przypadku nastąpiło oszustwo czy nie ponieważ sprawa jeszcze trwa ale gdyby na Allegro Lokalne były komentarze odnośnie sprzedaży to na pewno spałbym spokojniej. Ponieważ wiedziałbym czy sprzedawca mówi prawdę czy nie.
Mój przypadek który jeszcze nie został rozwiązany wygląda tak: kupuję na allegro lokalne kartę graficzną gdzie z opisu wynika, że karta ma około dwa miesiące, tylko wyjęta z pudełka, raz włączona (działa) z gwarancją i rachunkiem ze sklepu sprzedawca sprzedaje, bo syn wybrał laptopa. Jak napisałem kartę kupiłem i opłaciłem od razu. Sprzedawca na pytanie kiedy wyśle kartę powiedział, że za kilka dni, bo jest na wyjeździe.
Jako, że miałem na oku kilka ofert to z ciekawości śledziłem ceny kupionej karty, patrzę na allegro lokalne i oczom nie wierzę - znowu jest sprzedawana przez tego samego sprzedawcę ta sama karta z tym samym opisem. Piszę do niego o co chodzi? Dostaję informację, że to pomyłka, bo syn bez jego wiedzy wystawił ponownie tę kartę. Oferta znika ale nie wiem czy sprzedawca ją wycofał czy sprzedał, bo cena była atrakcyjna.
Wczoraj znowu patrzę na karty i szczęka mi opadła, bo sprzedawca kolejny raz wystawił tę kartę ale nie raz tylko trzy raz z tym samym opisem. Tłumaczenie znowu to samo, jestem poza domem, a syn się nudzi i wystawia licytacje. Jednej karty.
Wnoszę o zwrot pieniędzy tym bardziej, że jeszcze karta nie została wysłana sprzedawca odpisuje, że rozumie moje zdenerwowanie i że odda ale teraz nie może, bo jest na wyjeździe. Cena tych trzech kart super atrakcyjna - oferta znika ale nie wiem czy zostały kupione te karty czy oferta zamknięta.
Zaraz pojawiają się kolejne karty tym razem innego producenta, też w super cenie.
Ja osobiście podejrzewam, że sytuacja wygląda tak: ktoś sprzedaje karty po górnikach powiedzmy sprowadzone z Chin i daje każdemu kupującemu tę samą fakturę zakupu o ile jest ona prawdziwa. Nadmienię, że jest to przestępstwo karno-skarbowe ścigane bodajże z urzędu i grozi za to do 25 lat więzienia. Jeśli jest to prawda to kupujący dostają totalnie zużyte wraki kart i to bez ważnej gwarancji o czym będą mogli się przekonać przy ewentualnej naprawie gwarancyjnej.
Wracając do sedna gdyby na allegro lokalne były oceny zakupów to od razu kupujący widziałby ile ktoś czegoś sprzedaje i czy jego tłumaczenia są prawdziwe i mogłoby to zapobiec wielu przykrym niespodziankom.
Moim zdanie brak tej opcji jest ogromnym ukłonem w stronę potencjalnych oszustw.
Jeszcze raz zaznaczam, że nie wiem czy jestem ofiarą oszustwa, bo moja sprawa jeszcze się nie zakończyła ale mocno śmierdzi.
