Wygrałem licytację, jednak jest to pyrrusowe zwycięstwo - niestety nie wiedzialem, że allegro lokalnie oznacza inne zasady jak np to, że do tzw "usranej śmierci" można się licytować i nie ma czegoś takiego jak kwota postąpienia w tym wypadku. Dlatego z przyzwyczajenia wg zasad zwyklego allegro zapodałem nieco wyższą kwotę maksymalną, co też na taką zmienia licytację w mig bez zabezpieczenia systemem stopniowej kwoty postąpienia. I teraz tak - jak w tytule, mogę jeszcze raz licytować po odnowieniu się tej całej umowy warunkowej nie chcąc płacić takiej kwoty za przedmiot (coś a la ban), czy nie ma to już nawet kompletnie sensu z przyczyn moralnych itd (no chyba nie, pewnie można powiedzieć, że jestem już a propo tego 1 przedmiotu i sprzedawcy - spalony). Ew. dogadać się na najwyższą kwotę, niż zaoferował drugi kupujący, jeżeli oferta jest rozsądna (o ile sprzedawca widzi i może załączyć screenshot, ale jak znam życie i tego nie widać, a nawet gdyby się dało to pewnie czemu i by nie walnąć operacji w photoshopie, co by profit się zgadzał lepiej hehe). Zrobił się dziki zachód i już nic ani nikogo nie widać... Na starym allegro był 1 typ licytacji, ukryte częściowo nazwy licytujących, ale przynajmniej coś było widać, jakieś kwoty, kto najwyżej, kto najniżej, liczba gwiazdek (punktów). Pardon, jeżeli, na zwykłych licytacjach nadal tak jest, bo już dawno nie licytowałem tam, przypuszczam, że wątpię. Chyba pozostaje mi nie płacić i zapomnieć o całej sprawie, człowiek się uczy na błędach. Allegro lokalnie to jakiś chory wymysł. Wymyślanie koła i kwadratowych jaj. Nie uśmiecha mi się ciągłe klikanie i podbijanie w nieskończoność.
