Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Jeżeli reklamacja jest odrzucona, czyli bezzasadna, to sprzedawca może się domagać zwrotu kosztów dostarczenia reklamowanego towaru. W tej sytuacji też kupujący powinien odebrać na własny koszt towar, chyba że sprzedawca zechce wysłać go mu na swój koszt.
Dziekuję za informację
Witam.
Temat jest co najmniej dyskusyjny.
W przypadku sprzedaży innej niż konsumencka utarło się, że koszty obu przesyłek ponosi ta strona, która "przegrała" proces reklamacyjny. I tu moja pełna zgoda.
Niestety w przypadku sprzedaży konsumenckiej obecnie najczęściej przyjmuje się, że koszt i logistyka odbioru towaru jest po stronie sprzedawcy i niemal nikt już tego nie kwestionuje, a ja osobiście nie znam jakiejkolwiek oficjalnej wykładni, innej niż zbiór pobożnych życzeń sprzedawców, która by obligowała nabywcę do zwrotu kosztów odbioru przez sprzedawcę towaru w przypadku odrzuconej reklamacji. Jeśli jestem w błędzie to będę bardzo wdzięczny za wskazanie konkretnych zapisów w ustawach, wyrokach sądowych, czy interpretacjach UOKiK.
W tym roku pojawiły się opinie, że sprzedawca nawet w przypadku odrzuconej reklamacji ponosi także koszt zwrócenia reklamowanego przedmiotu KONSUMENTOWI.
Dzieje się tak dlatego, że organizacje konsumenckie podnosiły kwestię kosztów przesyłek tam i z powrotem jako ograniczenie prawa konsumenta do reklamacji.
Wielu sprzedawców udaje że tego tematu nie ma, ale jeśli sprzedaż dotyczy Allegro, to jest to obecnie oficjalne stanowisko serwisu, a w końcu to od "prawa stanowionego przez Allegro" zależy los sprzedawcy na tymże portalu.
I jak się komuś nie podoba, to oficjalnym argumentem serwisu jest stanowisko, że "Allegro nie jest obowiązkowe", a ich decyzje są ostateczne, przynajmniej tak długo, jak nie zostaną zmienione prawomocnym wyrokiem sądu, o co jest niezwykle trudno.
Tu do poczytania (choć sytuacja gdy reklamacja jest odrzucona nie jest wyraźnie opisana):
https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacja/niezgodnosc/
Poza tym moim zdaniem czasem lepiej "przymknąć oko", "zagryźć zęby" i "przełknąć gorzką pigułkę", niż ryzykować zatarg z roszczeniowym klientem. Co zrobisz jak trafisz na "wściekłą bestię" która ma wielu znajomych i która poprosi ich by dokonali u Ciebie zakupu i potem wystawili kilka negatywów. To może pogrążyć każdego sprzedawcę, no może poza uprzywilejowanymi gigantami.
Wiem, że własne dobre samopoczucie jest ważne, ale moim zdaniem w biznesie ważniejszy jest rachunek zysków i strat.
Pozdrawiam. Marek.
@MOJEGRATY5 "Konsument nie ponosi żadnych kosztów związanych z reklamacją towaru niezgodnego z umową"
Tylko towaru niezgodnego z umową. Jeżeli towar jest zgodny, wówczas powinien ponieść koszty wysyłki, ponieważ sprzedawca został wprowadzony w błąd i poniósł koszty.
Gdyby było inaczej klient mógłby w nieskończoność zgłaszać fałszywe reklamacje i w nieskończoność sprzedawca płaciłby za wysyłki.
Witam.
To co piszesz jest tylko jedną z dwóch obecnie funkcjonujących interpretacji.
Allegro na chwilę obecną nie podziela Twojego stanowiska. Niestety dla sprzedawców na Allegro to Allegro "stanowi i interpretuje prawo", a udowodnienie stanowiska odmiennego nie jest niemożliwe, ale kosztowne, czasochłonne i mało prawdopodobne (choć ponoć są tacy co im się ta sztuka udała), czyli graniczy z cudem.
Jak to mówią przedstawiciele Allegro - "Allegro nie jest obowiązkowe". Chcesz tu sprzedawać to chciał nie chciał, o ile nie jesteś wielki graczem, musisz się dostosować. Od opinii jaką ma na Twój temat Allegro zależy Twój los na Allegro. A "maluczkich" Allegro pozbywa się bez mrugnięcia okiem, bo "luka" powstała po nich jest natychmiast wypełniana przez innych.
Realia są okrutne. Z drobnymi sprzedawcami tutaj nikt się nie liczy. I pomimo buńczucznych haseł, głoszonych tu przez sprzedawców od kilku lat, na temat porzucenia tego serwisu, zdobyli się na to tylko nieliczni, a większość nas dalej tu, z braku realnych alternatyw, wegetuje.
"Dostosowywanie się" do obowiązujących w danym momencie okoliczności nie oznacza bynajmniej, że nie należy próbować przekonywać przedstawicieli serwisu do uwzględniania w swojej polityce opinii drobnych sprzedawców.
Ale czym innym jest "apelowanie do rozsądku", a czym innym "otwarty zatarg", szczególnie w przypadku sprzedawców dla których Allegro to główne/jedyne źródło przychodu.
W zwarciu z Allegro niewielu drobnych sprzedawców ma szansę i ja osobiście takiego rozwiązania nie polecam.
Pozdrawiam. Marek.
@MOJEGRATY5 mówiąc dokładnie to jest tak że oficjalnie lrezes uokiku ma stanowisko takie że konsument nie ponosi wcale kosztów reklamacji uznanej czy nie z odeslankem wlącznie, aleto jest tylko prezesa stanowisko bo ost ktoś z demiurgów chyba kostas wklejał odpowiedź z uokiku z poradnictwa prawnego że za niezasadną reklamację za jej odesłanie kupujący płaci sam
Witam.
Też o tym słyszałem. W kilku watkach użytkownicy pisali, że ktoś tam, gdzieś tam, coś tam...
Osobiście jeszcze na tą wykładnię nie trafiłem, choć jej szukam, bo temat jest bardzo na czasie.
Jeśli nawet UOKiK nie jest w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć tak prostej kwestii, to dowodzi jedynie, że prawo mamy w kraju takie, że tam gdzie dwóch prawników to trzy odmienne opinie na ten sam temat. A ty człowieku rób jak uważasz i mierz się później z konsekwencjami...
Jak trafisz, to będę wdzięczny za link do tej opinii.
Pozdrawiam. Marek.
Nie prawda reklamacja jest bezkosztowa
@PRIVERO w tym artykule znajdziesz szczegółowe informacje na ten temat.