Numery przesyłek być może dodajesz w terminie, ale strzelam, że na 90% masz zaniżoną ilość WYSYŁEK w terminie. Otóż od jakiegoś czasu nie liczy się, kiedy oddałeś przesyłkę do punktu/paczkomatu, a kiedy kurier ją z niego odebrał.
U mnie na przykład kurier jeździ sobie jak chce. Nie mam podjazdów kurierskich do siedziby, więc wkładam przesyłki do paczkomatu - okazuje się, że były dni, w których kurier ostatni raz wyciągał je o godz. 17:00, a były dni, w których był ostatni raz o 12:30, gdy ja deklarowałem wysyłkę tego samego dnia przy zamówieniach do g. 16:00 - i tak też robiłem, drałowałem o 17-18 jak **piiip**a do paczkomatu, żeby dowiedzieć się potem, że rzekomo nie nadałem przesyłki w terminie, bo kurier wyjął ją następnego dnia, a to już nie liczy się jako nadanie. Później skróciłem czas wysyłki tego samego dnia do g. 14:00, 13:00 i też nic to nie dało - jak wspomniałem, zdarzało się, że kurier ostatni raz wyciągał przed g. 13 - i jakość leci... Wkurzony zaniosłem na próbę do paczkopunktu licząc, że może oni mają lepszy harmonogram i stamtąd kurier podejmuje paczki na koniec dnia. A skąd! Jeszcze gorzej. Nadałem w paczkopunkcie o godz. 11 rano, odebrana przez kuriera kolejnego dnia po godz. 12. Efekt? Oczywiście spadek jakości...
Teraz po prostu przestałem się tym przejmować, bo to nie ma żadnego sensu.
