No i właśnie o to się rozchodzi.
Oczywiście nawet jeśli ktoś dostał notę za rzeczywiście przekroczony gabaryt to rodzi się kilka pytań.
Wiadome jest, że kurier nie wykonuje pomiarów paczek i ma zapłacone tylko i wyłącznie za umieszczone paczki (niezależnie od gabarytu), a konkretniej płacone ma zewnętrzna firma, która zatrudnia tego kuriera.
Kurierzy na urządzeniu mają opcję weryfikacji paczki ale nikt tego nie robi bo za "fatygę" przewoźnicy dostają 30 gr jeśli znajdą jakąś nieścisłość to nawet przy 100% trafności na godzinę nie wyrobią najniższej podczas gdy InPost zarabia grube tysiące xD
Ja jako nadawca nie mogę od tak sobie wystawić noty dla InPostu tylko muszę im udowodnić winę, a w przypadku zgubienia bądź zniszczenia paczki muszę przekazać dowód zakupu.
Prawnie w drugą stronę musi działać to tak samo, a więc powstaje kilka pytań.
Kto, gdzie i kiedy wykonał usługę pomiaru paczki? Pracownik czy zewnętrzna firma?
Jeśli pracownik to mają dokumentację tego pomiaru, który powinienem otrzymać przed otrzymaniem noty. Jeśli robi to zewnętrzna firma (przewoźnik bądź jego kurier) to musi mieć minimum w umowie taki obowiązek oraz poniesienie odpowiedzialności za ewentualne błędy. Jeśli nie ma tego w umowie to na FV powinna być pozycja "weryfikacja przesyłki" za którą InPost zapłacił i wtedy odpowiedzialność przechodzi na kuriera. Jeśli nie ma ani jednej ani drugiej rzeczy to są to noty z tyłka.
Jako klient mam obowiązek otrzymać dokumentację za co konkretnie jest ta kara z udowodnieniem jej zasadności. Skoro przesyłka została umieszczona w skrytce większej- proszę mi powiedzieć jakie ta paczka miała rozmiary oraz udowodnić, że nie mieściła się w skrytce docelowej.
InPost podobno przegrał już kilka spraw właśnie dotyczących gabarytowania. Sami pracownicy InPostu uważają to za wałek i oczywiście tak jest bo nie jest to robione w sposób w jaki powinni. To że kurier nie ma innej skrytki niż C i wrzuci tam paczkę nadaną na A to nie znaczy, że paczka się do A nie mieści tylko po prostu nie ma gdzie jej wrzucić.
Dla osób, które uważają, że kurier MUSI ręcznie przegabarytować paczkę żeby naliczyło notę (może tak być) więc jest to niemożliwe żeby nie było w tym winy nadawcy:
Wyobraźcie sobie sytuację, że macie 300 paczek do paczkomatu 100 skrytek i załóżmy nawet, że jest wtorek i paczkomat jest pusty. Zależy Wam żeby umieścić na pierwszym podjeździe jak najwięcej, a w biurze straszą Was karą finansową od 1 do 5% całości FV z danego miesiąca jeśli Wam się nie uda. Jest coś takiego jak multiskrytka więc dla jednej osoby w jednej skrytce może być nawet kilkanaście paczek (mój rekord 13). Multiskrytka działa na skrytki A, B i dolne C- te skrytki u góry nie mają możliwości bycia multiskrytką. Jak chodzi o przesyłki- gabaryty C również nie mają możliwości być w multiskrytce. Jeśli jest to paczkomat, w którym zawsze zostaje dużo skrytek C to nawet przy wolnych skrytkach B- paczkę o gabarycie B gabarytuje się na C jeśli nie jest multiskrytką. W ten sposób kurier zapełnia skrytki C paczkami na B, a mimo to wrzuca największe paczki jakie zostały i nie są multi 😉 Nadawca oczywiście dopłaca do tego w notach, a kurier zwiększa swoje prawdopodobieństwo umieszczenia większej liczby paczek poprzez wrzucanie kilku paczek do jednej skrytki. Tak więc m.in. dlatego nie ma żadnej dokumentacji tej konkretnej noty- bo nawet nikt nie wie w InPoście czy ta paczka była odpowiednio zgabarytowana czy nie.
