Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
DHL uszkodziło w transporcie przesyłkę dla konsumenta. Odbiorcę nie interesują problemy z transportem, domaga się zwrotu pieniędzy. DHL wymaga do reklamacji protokołu szkody, który może spisać tylko kurier. Odbiorca nie chce mieć więcej problemów i nie życzy sobie powtórnej wizyty kuriera w celu spisania rzeczonego protokołu. W konsekwencji nadawca nie może złożyć reklamacji u przewoźnika, a musi zwrócić pieniądze za uszkodzone produkty. Nadawca poniósł szkodę w wyniku działania firmy zewnętrznej, i nie może domagać się od niej zadośćuczynienia. Czy rzeczywiście tak to jest?
@kbog, sprawę musisz konsultować bezpośrednio z DHL. Jeśli wymagają protokołu szkody, to może nie być możliwe zgłoszenie reklamacji w inny sposób, ale mimo wszystko musisz kontaktować się z nimi.
DHL wystarczająco jasno pisze na swojej stronie www o konieczności załączenia protokołu szkody do reklamacji. Moje pytanie prowadzi do potwierdzenia lub zaprzeczenia tezy, że w obecnym stanie prawnym istnieją sytuacje jak ta opisana przeze mnie, kiedy to sprzedawca ryzykuje stratą z powodu działania osób trzecich, i nic z tym nie może zrobić.
@kbog wyślij to klientowi i odrzuć reklamacje gdyż odebrał towar bez uwag 🙂
Przywołany powyżej przepis art. 545 § 1 k.c. nawiązuje do - wyrażonej w art. 354 k.c. - konieczności współdziałania wierzyciela i dłużnika w wykonaniu zobowiązania. Ponadto wskazuje on na obowiązki sprzedawcy i kupującego związane z wykonaniem umowy sprzedaży, w szczególności, gdy przedmiot umowy jest dostarczany przez przewoźnika. Z przedmiotowej regulacji wynika, że w tym ostatnim przypadku kupujący jest obowiązany do zbadania przesłanej mu rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju oraz do dokonania wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika, gdyby w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, co może polegać np. na sporządzeniu protokołu reklamacyjnego, opisującego stwierdzone nieprawidłowości. Dodatkowo należy zaznaczyć, że z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy (art. 548 § 1 k.c.). Dochowanie przez kupującego wspomnianych aktów staranności jest niezbędne, aby sprzedawca mógł dochodzić ewentualnych roszczeń od przewoźnika. W myśl art. 74 ustawy z dnia 15 listopada 1984r. Prawo przewozowe (Dz. U. z 2000r. nr 50, poz. 601 t.j.), jeżeli przed wydaniem przesyłki okaże się, że doznała ona ubytku lub uszkodzenia, przewoźnik ustala niezwłocznie protokolarnie stan przesyłki oraz okoliczności powstania szkody. Przewoźnik wykonuje te czynności także na żądanie uprawnionego, jeżeli twierdzi on, że przesyłka jest naruszona (ust. 1). Jeżeli po wydaniu przesyłki ujawniono ubytek lub uszkodzenie nie dające się z zewnątrz zauważyć przy odbiorze, przewoźnik ustala stan przesyłki na żądanie uprawnionego zgłoszone niezwłocznie po ujawnieniu szkody, nie później jednak niż w ciągu 7 dni od dnia odbioru przesyłki (ust. 3). Natomiast w świetle art. 76 ustawy, przyjęcie przesyłki przez uprawnionego bez zastrzeżeń powoduje wygaśnięcie roszczeń z tytułu ubytku lub uszkodzenia, chyba że:
1) szkodę stwierdzono protokolarnie przed przyjęciem przesyłki przez uprawnionego,
2) zaniechano takiego stwierdzenia z winy przewoźnika,
3) ubytek lub uszkodzenie wynikło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika,
4) szkodę nie dającą się z zewnątrz zauważyć uprawniony stwierdził po przyjęciu przesyłki i w terminie 7 dni zażądał ustalenia jej stanu oraz udowodnił, że szkoda powstała w czasie między przyjęciem przesyłki do przewozu a jej wydaniem.
W doktrynie podnosi się, że niewykonanie przez kupującego obowiązku zbadania rzeczy zgodnie z § 2 art. 545 k.c. wywołuje dwa negatywne dla niego skutki, mianowicie: po pierwsze – daje sprzedawcy możliwość podniesienia zarzutu, ze uszkodzenie lub zniszczenie rzeczy nastąpiło po jej wydaniu, a więc już po przejściu ryzyka przypadkowego zniszczenia lub utraty rzeczy na kupującego i po drugie – pozwala sprzedawcy zwolnić się od odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę w takim zakresie, w jakim niezbadanie rzeczy spowodowało utrudnienie lub uniemożliwienie mu dochodzenia roszczeń od przewoźnika bądź ubezpieczyciela.
Obawiam się, że cytowana przez ciebie interpretacja nie dotyczy sprzedaży dla konsumenta.
art. 548 § 3 KC:
„Jeżeli rzecz sprzedana ma zostać przesłana przez sprzedawcę kupującemu będącemu konsumentem, niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą jej wydania kupującemu. Za wydanie rzeczy uważa się jej powierzenie przez sprzedawcę przewoźnikowi, jeżeli sprzedawca nie miał wpływu na wybór przewoźnika przez kupującego.”
@kbog dotyczy bo towar odebrano bez zastrzeżeń jak odbiorca nie sporządzi protokołu szkody do 7 dni od odbioru
To wyżej dotyczy i nie dotyczy sprzedaży do konsumenta. Problem w tym, że to wyrok z 2012 roku i opiera się na prawie obowiązującym w 2011 roku.
Do tego ustawy prawo przewozowe nie stosuje się do przesyłek kurierskich (w 2011 r. jeszcze się stosowało).
A co do protokołu szkody, to niestety kupujący nie ma obowiązku go spisać, co potwierdzają wyroki SOKiK-u (Sąd Okręgowy w Warszawie XVII Wydział).
Przykładowe sygnatury wyroków:
XVII AmC 6565/13
XVII AmC 141/15
XVII AmC 738/16
XVII AmC 134/16
XVII AmC 286/16
XVII AmC 482/16
XVII AmC 663/16
XVII AmC 1173/16
XVII AmC 1547/16
XVII AmC 1808/16
Skoro zatem:
- kupujący konsument nie ma obowiązku domagania się spisania protokołu szkody,
- sprzedawca nie może uchylać się od odpowiedzialności za przesyłkę, nawet jeśli do jej uszkodzenia doszło z winy profesjonalnego przewoźnika,
- sprzedawca bez protokołu szkody nie może złożyć reklamacji u przewoźnika
prawdziwe jest twierdzenie, że sprzedaż na odległość obarczona jest ryzykiem straty w wyniku działania osób trzecich.