Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Cześć, temat wrzucam na tablicę początkujących bo mimo upływu czasu mam wrażenie, że jestem ciągłym żółtodziobem.
Po raz enty w przeciągu ostatniego miesiąca CLIENT kupuje UPS odbiór w punkcie i robi zwrot pocztą polską tego samego dnia, co odebrali paczkę. Czekamy, czekamy, listonosz przynosi korespondencję i różne inne rzeczy, ale zwrotu jak nie było tak nie ma. Pytam się regularnie "a zwroty z allegro" a listonosz "eeeeeee?".
Klienci regularnie otwierają dyskusję i domagają się zwrotu. W zakładce ze zwrotami numeru przesyłki ZAWSZE brak.
Raz, dwa moi pracownicy zrobili zwrot. Ale za trzecim jedna z Pań powiedziała, że to bez sensu. Postanowiłam więc zgłębić sprawę... i trochę mi to wygląda na nowy sposób naciągania.
1. Klientki robią zwrot tego samego dnia, w którym otrzymały paczki.
2. Listonosz u nas się nie zjawił ze zwrotem Allegro ani razu. Klientki notorycznie nie posiadają numerów do śledzenia przesyłek, a dobijają się o kasę.
3. Co robicie w takiej sytuacji?
Nie mam zamiaru zwracać klientom kasy za paczkę, która poza tym, że wyszła z naszego sklepu, to nigdy do niego nie wróciła.
Nie rozumiem tego sportu - robienia zakupów i dokonywania zwrotu tego samego dnia, gdy doszła paczka. Tego rodzaju "sportowcy" nigdy nie robią zakupów za więcej jak 40-60 PLN.
Drodzy sprzedawcy, macie na to jakąś radę?
@Zamia1993 I jak tłumaczą brak numeru nadania zwrotu? Według mnie numer to podstawa do jakichkolwiek roszczeń.
"Etykieta została automatycznie wygenerowana w systemie" "Zwrot był przez darmowe zwroty allegro"
@Zamia1993 najwyraźniej jest to faktycznie nowy sposób jaki wymyślili sobie klienci na wyłudzanie pieniędzy od sprzedawców.
Zerknij na ten wątek:
Masz tam nawet podkładkę z pismem z UOKiK, że jak najbardziej, masz prawo wstrzymać się w takich sytuacjach ze zwrotem pieniędzy.
W tej sytuacji, wezwałbym te 2 osoby, którym już wypłaciliście pieniądze do ich zwrotu ponieważ na chwilę obecną je sobie przywłaszczyły. Paczki do Was nadal nie dojechały, a możliwość reklamacji w tej sytuacji mają tylko te klientki, jako nadawcy.
Tak swoją drogą, to jak mogliście być tak naiwni aby zwracać kasę nie mając nawet nr paczki zwrotnej, nie mówiąc już o tym, że taka paczka mogłaby być nawet pusta w środku???
Jak to jest, klient zamawia UPS, a ma możliwość za darmo odesłać PP???? Zwroty darmowe zawsze były tylko tą firmą, którą się otrzymało paczkę. Coś zmieniali pod tym względem?
@konto zamknięte To nie jest oficjalne stanowisko UOKiK, ten pracownik nie został zapytany o art. 32 ustawy konsumenckiej w pełnym brzmieniu. Gdyby został zapytany, nie mógłby odpowiedzieć, że sprzedawca może pominąć otrzymanie dowodu nadania i może nie zwracać wpłaty mimo to. Byłoby to niezgodne z prawem, ponieważ paragraf 3. art. 32. jest jednoznaczny. Zapytaj UOKiK, czy sprzedawca nie musi zwracać wpłaty po odstąpieniu od umowy i po otrzymaniu dowodu odesłania towaru i wklej tu odpowiedź.
@xyz96 niestety UOKiK mi jako sprzedawcy, nie udzieli na takie pytanie odpowiedzi.
Natomiast w przypadku jaki tutaj jest opisany przez @Zamia1993 nawet nie było nr nadania zwrotnego ani żadnego innego dowodu potwierdzającego fakt, że paczka zwrotna w ogóle została wysłana.
@konto zamknięte Przed chwilą takie pytanie UOKiK otrzymał ode mnie. To też nie będzie oficjalne stanowisko, ale jakaś odpowiedź będzie. Nie sądzę, aby pracownik zaprzeczył obowiązującym przepisom, nie może tego zrobić. Wkleję odpowiedź.
@xyz96 ok, super.
Nie wiem jak dokładnie sformułowałeś pytanie, ale warto by było też zapytać o taki przypadek:
- klient niby odsyła towar, ma nr nadania, ale paczki np. kilka czy kilkanaście dni nie dochodzi do sprzedawcy; co wtedy? Czy niby ma "natychmiast" zwrócić wpłatę bo przecież klient przesłał nr nadania, czy jednak może czekać na paczkę bo np. jest uzasadnienie, że zaginęła ona po drodze? Jeśli może czekać, to czy może czekać dłużej niż 14 dni od odstąpienia czy jednak musi bez względu na wszystkie okoliczności oddać pieniądze.
Jest to o tyle kontrowersyjne, że w przypadku zaginięcia, to klient jako nadawca może reklamować przesyłkę i tylko on uzyska odszkodowanie. Więc jeśli sprzedawca miałby mu wcześniej zwrócić pieniądze to tak naprawdę sprzedawca jest w plecy, bo kasę odda, a towaru nie dostanie. Natomiast klient będzie miał odszkodowania od przewoźnika i kasę od sprzedawcy, a więc, zarobi. W teorii pewnie powinien wówczas odszkodowanie przelać sprzedawcy, ale znając polskie realia, powie nawet, że nie dostał i weź mu udowodnij, że było inaczej. Niby można pisać do przewoźnika, ale to żmudna droga.
Jak możesz to uzupełnij to zapytanie o takie konkrety.
@konto zamknięte Przedsiębiorca ma prawo obciążyć dodatkowymi kosztami w związku ze zmniejszeniem wartości towaru. W tym wypadku jest to chyba zmniejszenie wartosci o 100% 😉
@konto zamknięte Odpowiedź UOKiK;
Zwrot płatności przez przedsiębiorcę na rzecz konsumenta reguluje przepis art. 32 ustawy o prawach konsumenta (t.j.Dz. U. z 2020 r., poz. 287 z późn. zm.) , zgodnie z którym:
Art. 32.
Spełnione zostały warunki wynikające z ustępu trzeciego powyższego przepisu, zatem można domagać się zwrotu pieniędzy od przedsiębiorcy.
Zaginięcie przesyłki można reklamować niezależnie, ew. scedować to uprawnienie na przedsiębiorcę, aby dochodził odszkodowania we własnym zakresie. Jak wskazałam wyżej, wystarczające jest samo odesłanie przesyłki i przedstawienie na tę okoliczność dowodu.
W razie dalszych problemów, sugeruję skorzystanie z pomocy powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumentów.
Z poważaniem,
Joanna B…..
@konto zamknięte Wszystko zwracasz Pocztą za wyjątkiem paczkomatów. Nawet paczki z RUCHU. Nie wiem kto to wymyślił i dlaczego.
Byłabym daleka od posuwania się do oceń/twierdzeń, że moi pracownicy są "naiwni" czy jacyś tam.
Przenoszenie sklepu w inne miejsce, prowadzenie domeny i social media, przeniesienie stałych klientów z Allegro na stronę www - w okrojonym składzie to duża presja dla uszczuplonego przez sezon chorobowy zespołu 🙂
Paczki od dawna można zwracać pocztą, masz sklep na Allegro i nie wiesz?
@Zamia1993 no sorry, ale oddawanie kasy bez nawet nr nadania to jak dla mnie naiwność, nic więcej.
Tak, mam sklep na Allegro, ale od marca nadaję tylko Inpostem, więc nie wiedziałem, że jak ktoś nadaje czymś innym to i tak Allegro tak się dogadało z PP, że zwroty przechodzą przez nich. Z PP się już wyleczyłem i nie zamierzam do nich wracać.
Myślę, że gdyby to był ich "typowy dzień w pracy" to miałabym prawo się wkuć. Ale dziewczyny miały orkę na ugorze, więc im wybaczam.
Swoją drogą jestem zdziwiona jak wielka jest różnica między klientami na Allegro a na własnej stronie internetowej. Niebo a ziemia !
Co to znaczy "robią zwrot"? Jeśli towar został odesłany, klientka musi mieć dowód nadania przesyłki zwrotnej. To nie musi być numer śledzenia, to ma być dowód nadania.
Art. 32 ustawy konsumenckiej.
Jeżeli przedsiębiorca nie zaproponował, że sam odbierze rzecz od konsumenta, może wstrzymać się ze zwrotem płatności otrzymanych od konsumenta do chwili otrzymania rzeczy z powrotem lub dostarczenia przez konsumenta dowodu jej odesłania, w zależności od tego, które zdarzenie nastąpi wcześniej.