Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Cześć!
Mam dość ciekawią zagwozdkę odnośnie uczciwości kupującego, a mojego towaru który sprzedałem.
Mianowicie chodzi o amortyzator rowerowy, najwyższej półki, taki na którym jeździ czołówka świata - FOX.
Amortyzator sprzedawałem jako używany, w pełni sprawny w stanie idealnym - powierzchnie cierne rzeczywiście nienaruszone, estetycznie 9/10, nie było się do czego przyczepić.
Kupujący otrzymał towar, po 7 dniach od jego otrzymania zgłosił "drobny problem" z elementem blokującym skok, który miał próbować rozwiązać po powrocie z za granicy. Zastrzegłem w SMSie, że nie przyjmę towaru po rozebraniu przez dowolny serwis, do którego miał się udać w celu weryfikacji rzekomej niesprawności.
W dniu dzisiejszym zadzwonił do mnie, że serwis stwierdził niesprawną blokadę i amortyzator chce mi odesłać, za pobraniem. Po 1. prowizja allegro przepadnie - ok 70 zł. Po 2. nie mam pewności, że sprzęt nie był użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem, przez zbyt ciężkiego jeźdźca, czy owe uszkodzone części nie zostały podmienione/uszkodzone podczas sprawdzania sprawności...
Jak rozegraliby Państwo taki przypadek? Nie wierzę w ludzką uczciwość, to fakt, stąd obawa o zwrot niekompletnego i uszkodzonego sprzętu.
MMarcinek
Kupujący ma prawo odesłać towar w ramach reklamacji. To, że jakiś serwis pomógł mu ocenić stan przedmiotu, nie ma żadnego znaczenia, to samo mógł zrobić on sam lub jego znajomy pracujący w serwisie. Po otrzymaniu przesyłki sprawdzasz towar i podejmujesz decyzję, uznajesz reklamację lub ją odrzucasz. Po odrzuceniu kupujący może złożyć wniosek o rekompensatę z POK lub wystąpić na drogę sądową.
Nie masz obowiązku odbierać przesyłki za pobraniem, pieniądze zwracasz po uznanej reklamacji.
Rozuiem, że najbezpieczniej będzie ruszyć z tematem tak czy tak przez Allegro, zadnych prywatnych maili i telefonów?
Mocno mi to śmierdzi przekrętem, jestem na 100% pewien, że sprzedawany amortyzator był w pełni sprawny.