Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Cześć,
sprzedałem telefon na LICYTACJI. Gość zadzwonił tego samego dnia i zapytał czy może odebrać za kilka dni. Wg danych allegro gość z Krakowa, ja z Gdyni, ale ok, ludzie podróżują 😉
Zadzwonił 2 dni przed umówioną datą, że jednak nie przyjedzie i czy może zrobić przelew. Zgodziłem się oczywiście, ale na.... płatność allegro. Za dużo się naczytałem o wałkach, że kupujący-oszust sprzedaje później cos fejkowego i jako swój numer konta podaje "mój" numer konta.
Cisza....
Po kilku dniach znowu telefon i znowu prośba o numer konta, bo gość zaraz idzie do banku.... Mówię, że ok- podam numer konta, ale proszę dokładnie podać tytuł przelewu dokładnie taki jak ja chcę, żeby wyeliminować wałek. Poprosiłem o tytuł: zakup telefonu PRODUCENT MODEL, od MOJE IMIĘ I NAZWISKO, GDYNIA.
Od 2 dni znowu cisza. Napisałem SMSa czy on w ogóle chce ten telefon kupić. Oczywiście brak odpowiedzi.
No i pytanie brzmi- co robić 😉
Nie mam ochoty do niego dzwonić, bo wydaje się 'szalony', lekko jąkająca, szybka gadka.
Czekać? Napisać, żeby już nie płacił? Występować o zwrot prowizji? Podejrzewać, że właśnie szuka "jelenia", który zapłaci mi za telefon?
Mam bardzo mieszane uczucia 🙂
Omijać wariatów szerokim łukiem!