Klient kupil u mnie uzywana karte graficzna gtx 1080ti za 2200zł. Po kilku dniach zrobil się wysyp kart graficznych na portalach z powodu spadku cen krypto, i srednia cen tej grafiki spadla do 1500zl. Kupujacy jjpostanowil zrobic mi spór i wymieniac bezpodstawne argumenty ze chce ja zwrócić np. : nie dosłałem mu kabelka do zasilania ktory byl widoczny na zdjeciach aukcji i z tego powodu chce ja zwrocic (nie byl to kabelek od zestawu w karcie graficznej) - dosłałem mu ten kabelek na swoj koszt. Nastepnie wymyslil nowe powody - stwierdzil, że na pudełku był napis outlet i nie poinformowalem o tym w aukcji i gdyby o tym wiedzial to na pewno by jej nie kupił, -podczas gdy grafika ma dowod zakupu z 2017r i ten napis niczego nie zmienia w uzywanej tyle lat grafice, nastepnym wymyslem kupujacego było ze grafika sie grzeje, potem ze oddal do jakiegos mietka w serwisie ktory ja rozebral i sprawdzil ze sie grzeje bez zadnej ekspertyzy, stwierdzil że jak sie ją dotknie podczas pelnego obciazenia to mozna sie sparzyć (co jest kur normalna sprawa ze sie nagrzewa radiator podczas pracy), podczas trwajacego 1,5 miesiaca sporu (po 30 dniach zablokowano mi mozliwosc sprzedazy) nie moglem juz niczego wystawiac na allegro a dla kupujacego zaoferowano, że dostanie pelny zwrot kwoty z allegro protect jezeli nie przyjme tego zwrotu i mi zostanie naliczona kwota za to. Miałem juz tego dosyc i zgodzilem sie na zwrot zwracajac klientowi pelna kwote za produkt wraz z kosztem przesylki oraz przesylki zwrotnej. Kupujacy zakończył spór jako rozwiazany, w sms wyslal mi „beka z ciebie typie łatwiutko”. Jedyne o co prosze allegro to odblokowanie mi sprzedaży oraz opcji platnosci allegro pay, ktorej nie moge wybrac podczas kupowania
