Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Otrzymałem dzisiaj zwrot T-shirtu który poza tym, że miał zniszczone oryginalne opakowanie ( co pomijam - już się przyzwyczaiłem) to bardzo intensywnie pachnie dymem papierosowym. Po otwarciu paczki od kuriera po prostu dostałem strzał jak popielniczką w nos.
Rzecz nie nadaje się do sprzedaży jako nowa. W takiej sytuacji czy musze przyjmować ten zwrot jeśli konsument nie dochował zasady że towar może być użyty i sprawdzony tak jak odbywa się to w sklepie stacjonarnym? Jeśli musze przyjąć zwrot to jaki jest maksymalny procent który mogę zachować jako roszczenie odszkodowawcze względem kupującego ?
Masz prawo potracić tyle o ile zmniejszyła się wartość zwracanego przedmiotu, nawet do 1zł, ale musisz to uzasadnić, realnie a nie z kapelusza.
Może zaproponujesz cenę ile jest wart używany T-shirt. Może być cena za kilogram.Tylko realnie, a nie z kapelusza.
Musisz coś zwrócić. Choć złotówkę.
Ale musisz uzasadnić dlaczego nie zwracasz 100%, bo inaczej jak klient poprosi o pieniądze z Allegro Protect to może je dostać, a Allegro ściągnie je wtedy z Ciebie.
Witam.
Masz prawo pomniejszyć zwracaną kwotę o realną utratę wartości produktu.
Nie sprzedasz jej jako nowej to zrozumiałe.
By koszulkę sprzedać jako używaną (o ile prowadzisz takową sprzedaż) musisz ją najpierw doprowadzić do "stanu używalności" czyli uprać, czy wyczyścić chemicznie i wyprasować.
Jeśli takie koszty są wyższe od wartości produktu zwracasz złotówkę, a produkt utylizujesz.
Jeśli produkt był drogi, to być może warto się w to bawić...
Wyceniasz realnie (choćby przez sprzedaż w licytacji) wartość używanej koszulki, od tej wartości odejmujesz koszty "prania" i tak uzyskaną kwotę zwracasz kupującemu wraz z wyszczególnieniem dlaczego akurat tyle.
Ale jeśli sprzedaż na Allegro to Twoje główne, bądź jedyne źródło dochodu to zagryzasz zęby, zwracasz całość i z uśmiechem na ustach zapominasz o temacie. Dlaczego? Bo w przypadku sprzedaży na Allegro będziesz musiał sobie przekalkulować, czy warto ryzykować spór, dyskusję, negatywa, spadek w rankingach i spowodowaną nimi utratę przychodów w zamian za skorzystanie ze swoich ustawowych praw do pomniejszenia kwoty zwrotu w związku z utratą wartości zwracanego przedmiotu. Negatywa masz niemal murowanego, a Allegro, nawet jeśli przyzna Ci rację, to go nie usunie, a nierozwiązana dyskusja spowoduje spadek w rankingach i sprzedaż legnie w gruzie...
Ot takie realia. Niby masz prawo, ale raczej nie powinieneś! Wiem, to boli, bo to jawna niesprawiedliwość, ale jest jak jest...
Pozdrawiam. Marek.