Cześć.
Wysłałem w czerwcu uszkodzoną gitarę gamingową wysyłką Allegro Smart. Zarobiłem na niej dokładnie 45 zł. Miesiąc później w saldzie pojawiła mi się kwota -307,94 zł. Była to potrójna kara nałożona przez InPost za przekroczenie długości o 10 cm. Później była długa droga reklamacyjna, w której InPost zmusił mnie do podpisania pełnomocnictwa, pod groźbą nierozpatrzenia reklamacji. Pracownicy Allegro, po przekazaniu takiego pisma do InPostu mieli rzekomo związane ręce i nie mogli nic z tym zrobić. Udowodniłem, że InPost oferuje możliwość wysyłki paczkomatem, której przegródki mają ok 95 cm długości, a także, że cennik wprowadza w błąd bo są tam podane kwoty brutto, a nie netto. Później, gdy InPost uznał, że wszystko jest w regulaminie i za przedmiot o wartości 45 zł trzeba zapłacić karę ponad 300 zł (sic!), złożyłem kolejną reklamację, tym razem prosząc Allegro o anulowanie takiej horrendalnej kwoty za przedmiot o tak niskiej wartości. Allegro grozi mi blokadą konta, jeżeli niezapłacę tych 307 zł, mimo faktu, że toczy się postępowanie reklamacyjne, a dział windykacji sam sobie zaprzecza, bo w jednej wiadomości uznał, że nie wyraża zgody na odroczenie płatności, a w drugiej napisał, że nie jest zobligowany do odraczania płatności.
Czy mieliście Państwo podobne doświadczenia?
A może na kogoś została nałożona podobna kara?
Gdzie szukać pomocy w tej sprawie?
Mam wrażenie, że wpadłem w jakieś błędne proceduralne koło i dotarłem do ściany.
