anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Wygrana licytacja i brak wpłaty - kolejny już raz

tetris014
#7 Wielbiciel#

Dzień dobry,

Kolejny raz zdarza mi się, że wystawiam na licytację przedmiot, za który ktoś nie płaci. Moje pytanie brzmi: kiedy ktoś z Allegro wpadnie na pomysł, żeby ukrócić ten proceder? Widzę, że w końcu zmieniono regulamin i teraz czas na opłacenie licytacji zmienia się z 5 dni do bodajże 3, ale to i tak jest słabe.
Jaką trzeba być *osobą o małym rozumku* (bardzo delikatnie ujmując), żeby brać udział w licytacji do ostatnich chwil, po czym po prostu za towar nie płacić, ani też nawet nie informować sprzedawcy o swoich planach? Mam teraz czekać 5 (wkrótce 3) dni, aż łaskawie kupujący zapłaci, lub nie? W tym czasie inni, którzy brali udział w licytacji być może kupią u kogoś innego inny przedmiot, więc stracę potencjalnych chętnych. Zresztą trudno wystawić go ponownie, bo u kupujących, którzy widzieli poprzednią ofertę zapali się już lampka w głowie, że coś kombinuję, oszukuję, może, że otrzymałem za małą kwotę. To jest osoba, która konto na Allegro ma 11 lat, stąd uważam, że w pełni świadomie porusza się po portalu i wiedziała co robi składjąc ofertę. Naprawdę za kazdym razem staram się opisywać przedmiot dokładnie, robię kilkanaście zdjęć, a mimo to ludzie i tak licytują bez zastanowienia, albo dla żartu (ale śmieszne).
Mogę na tę chwilę przedmiot wystawić ponownie, a wtedy kupujący jednak przypomnie sobie, że powinien zapłacić i stracę jeszcze więcej pieniędzy (bo opłata za ponowne promowanie, prowizja).
Kiedy ja wygrywam licytację to przedmiot opłacam natychmiast (na co niby mam czekać?). Nie rozumiem ludzi, którzy robią inaczej.

Przedstawiam zmiany, które moglibyście wprowadzić:
- ostrzeżenia od Allegro dla osób, które biorą udział w licytacji (ew. kup teraz), ale nie płacą (po paru ostrzeżeniach ban i to na IP, a nie na konto, których można narobić wiele. Ew. każde konto powiązane z numerem telefonu i ban na numer telefonu, trochę ograniczyłoby to tworzenie multikont)
- możliwość skontaktowania się z osobą, która przegrała licytację i sprzedaż przedmiotu za cenę, którą zaoferowała, jeśli osoba, która wygrała nie opłaca zamówienia. Ew. chociaż podgląd w formie wiadomości, że ktoś tam zalicytował jakąś kwotę.
- zwrot opłaty za promowanie (ok, dzięki promowaniu ileś tam osób więcej widziało ogłoszenie, ale co z tego, skoro finalnie nie udało mi się go sprzedać, bo kupujący nie grzeszy inteligencją?). Jeśli Allegro na to nie stać to niech obciąża opłatą kupującego
- możliwość rezygnacji ze sprzedaży przedmiotu w licytacji/kup teraz przed upływem 5 (lub wkrótce 3) dni.
- system ocen, pozwalający w pewien sposób ukarać nierozgarniętego użytkownika poprzez negatywny komentarz od sprzedającego (być może nawet wprowadzenie blokady na licytację osobom, które mają kilka negatywów odnoszących się do niezapłacenia za towar, ew. bardziej brutalnie, po prostu ban)
- w ogóle można by było wprowadzić opłatę za przystąpienie do licytacji, np. 10 zł (które zwracane jest, jeśli licytacja nie zostanie wygrana, a w przypadku nieopłacenia przepada). Pewnie pohamowałoby to wielu ludzi, którzy licytują bez zastanowienia. Może pomysł trochę kontrowersyjny, ale dla sprzedających bardzo dobry.

Jeśli nic z powyższych nie da się wprowadzić, to chociaż wprowadźcie zwrot prowizji w przypadku, kiedy ktoś opłaci licytację, a ja przedmiotu nie wyślę. W moim przypadku od razu jeśli widzę, że kupujący nie reaguje mógłbym wystawić przedmiot ponownie, tymczasem nie robię tego, bo nie wiem czy mu się nie odwidzi piątego dnia.

Obecnie korzystam z licytacji, bo nie wiem ile dany przedmiot jest warty i nie chcę się bawić w sprzedaż, mój mózg ciągle wierzy w uczciwość ludzi i błędnie zakładam, że "tydzień i sprzedam". Faktycznie to jest tydzień + 5 dni aż skończy się czas na opłacenie + być może kolejna licytacja i kolejne 5 dni. Dramat.
Allegro Lokalnie nie szanuje sprzedających, za to kupującym pozwala robić, co chcą. Co stoi na przeszkodzie, żebym kupił wszystko u kogoś, kogo nie lubię, po czym za nic nie zapłacił? Niech ten ktoś ma 10 promowanych ogłoszeń, więc straci ok. 100 zł. Dostanę bana "z ręki" od któregoś moderatora, a potem założę nowe konto i zrobię to samo. Oczywiście nie zrobię, bo jestem normalny, ale przy obecnych warunkach pewnie byłoby to możliwe.

Kolejna sprawa - na zwykłym Allegro pisał do mnie użytkownik "saturnn_", wysyłając scam, że zapłacił za przedmiot (dołączył kod QR). Oczywiście oszustwo klasyczne, które skwitowałem w wiadomości prywatnej poleceniem, żeby się *oddalił*. Zadziałał bot, który mojej wiadomości nie wysłał za wulgaryzm, za to nie zadziałało moje zgłoszenie, że to scam i widzę, ze jego konto nie jest zawieszone. No chyba, że dostał bana, ale tego nie widać.

oznacz moderatorów
1 ODPOWIEDŹ 1

toMCioPP
#12 Orędownik#

To jest temat stary jak ta planeta. Allegro nic z tym nie robi, a tacy jaja sobie robią i śmieją się ze sprzedawców. Prawdopodobnie jakaś konkurencja Ci zablokowała sprzedaż z drugiego konta, ewentualnie z konta osoby znajomej. To jest słynny proceder pośród allegrowiczów i to od dawna, podobnie jak ''podbijanie'' licytacji z drugiego konta

oznacz moderatorów