Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Kolejna zmiana dla samej zmiany. Informacje pozakupowe, kompletnie bezcelowa zmiana, z konsekwencjami negatywnymi. Próba wznowienia aukcji ze zwrotu, obecnie wymaga poszukiwań w Mój Asortyment -> Zakończone, kiedyś szczegóły zamówienia, konkretny przedmiot i opcja wznów. Jeżeli ktoś w Allegro poprzez takie "wiekopomne" zmiany wykazuje potrzebę swojego istnienie, daleko i długo ten wózek nie pojedzie. Interfejs Allegro wygląda jak wielka reklama usług podmiotów powiązanych z Allegro tj. Pay, Smart, One itd. Klienci opisują odczucia jakby brali udział w festynie Allegro, a nie w zakupach konkretnych dóbr.
Kolejne "ulepszenie", o które nikt nie prosił, i które nikomu nie jest potrzebne, a tylko przeszkadza. Mogę się założyć, że wymyślił to jakiś korporacyjny pasożyt (albo zespół pasożytów), którego jedyną funkcją jest wprowadzanie "innowacji", i musi co jakiś czas wymyślać takie głupoty żeby go nie zwolnili. Pewnie jeszcze dostał premię za "innowację", menadżerowie i analitycy wymieniają się teraz wykresami i tabelkami w excelu wykazującymi jak to ta zmiana wpłynie na zwiększenie obrotów o 0,000001%, a dział PR na czele z naszymi forumowymi moderatorkami (które serio szanuję, bo to niewdzięczna praca) ma teraz robotę aby nam udowadniać jak to jest lepiej niż było i stary widok tak naprawdę był niepotrzebny więc nawet nie będzie się dało w niego wejść opcjonalnie. I cały sztab ludzi ma dzięki temu pracę, finansowaną z prowizji które płacimy i które tylko idą coraz bardziej w górę. Ten sam casus co cały ten pożal się Boże katalog produktów, który jest tylko jedną wielką upierdliwością (dla klientów też, bo burdel panuje w nim nieziemski), i jedynie generuje potężne koszty zarówno po stronie sprzedawców, jak i Allegro (czyli pośrednio przykłada się do wzrostów prowizji które i tak my płacimy). Ale firma pod żadnym pozorem nie przyzna się do błędu i się nie wycofa, bo to by jeszcze doprowadziło do spadku wartości akcji na giełdzie, więc będzie iść w zaparte i zwalać problemy (i koszty) na sprzedawców, bo tych to można łoić i doić, bo przecież nie odejdą do konkurencji (której nie ma).
Jak ja nienawidzę korporacji...