Proste: Paczkomat mam w budynku, a struny do gitary pakuję w 5 minut. Tak wiem, że teoretycznie "nadanie" to jak kurier zabierze paczkę z paczkomatu, ale ten Matrix też wymaga naprawy. Nie żyjmy w zakłamaniu. Zmieniłbym więc definicję Czasu wysyłki, bo to jest coś absurdalnego i traktował ten czas bardziej jako czas potrzebny na spakowanie i wezwanie kuriera, lub włożenie do paczkomatu. Czyli czas tych czynności, które faktycznie zależą od Sprzedawcy. To mogę deklarować bardzo precyzyjnie dla każdej oferty. Wręcz z dokładnością minutową.
Dlaczego obecny system z tabelą wysyłek tego samego dnia nie ma sensu, nie sprawdza się? Dlatego że właśnie nie odróżnia ofert. Struny mogę spakować w 5 minut, ale gitarę jak robię regulacje to już 3 godziny, a jak zamówi ktoś z personalizacją to 5 godzin. Jeśli nie wiem co zostanie zamówione, to nie mam jak wypełnić tabel wysyłek tego samego dnia. Muszę brać pod uwagę 5 godzin, choć większość paczek robię w 5 minut. Gigantyczna wada!
Dlatego właśnie tabela wysyłek tego samego dnia powinna być zastąpiona edytowalną tabelą czasów granicznych kurierów. Edytowalną, bo ktoś może mieć dogadane z kierowcą czasy lepsze niż deklarowane przez przewoźnika. Wtedy wszystko mielibyśmy uporządkowane. Sprzedawca podawałaby precyzyjnie ten czas za który faktycznie odpowiada na przygotowanie wysyłki. Kurierzy mieli by swoje dokładne czasy graniczne. Przy takim uporządkowaniu danych można by super precyzyjnie określać czy dana paczka trafi na sortownię tego samego dnia. A wtedy dzień dostawy w końcu byłby określany i wyświetlany bardzo dokładnie. Na ile to możliwe z uwagi na błędy kurierów.
Allegro mogło by w końcu dokładnie podać w ofercie przewidywania kiedy paczka dojdzie. Zakładając że zamówienie jest o 14:00, w ofercie ustawiam czas wysyłki 2 godziny (z zapasem), godzina graniczna paczkomatu jest 16:00. Bardzo prosto i logicznie można dla każdej oferty określić czy na 99% trafi na sortownię w tym samym dniu i na 99% czy będzie dostarczone następnego dnia.
Tabele wysyłek tego samego dnia są bezużytecznym koszmarem, bo nie odróżniają przedmiotów szybko pakowalnych od wolno pakowalnych, a dodatkowo wchodzą w kompetencje kurierów. Wymagają aby Sprzedawca sam nieustannie sprawdzał i śledził godziny graniczne i odpowiednio wyliczał dane do tych tabel. Chory system, nikt tego nie będzie robił co kilka dni. To bardzo pracochłonne.
Tak samo te niedokładne czasy wysyłek mają w sobie element niezależny od Sprzedawcy, a bardziej od kuriera. To powinno być uporządkowane. Sprzedawca powinien określać czasy tylko te na które ma wpływ, czyli tak na prawdę czas pakowania i wezwania kuriera lub włożenia w paczkomat dla każdej oferty. Drugi ważny czas, to czasy graniczne kurierów i to ten parametr powinien być tabelowany. Tylko takie podejście daje możliwość precyzji i przewidywalności. Rozdzielone dane o czasach - te na które ma wpływ wyłącznie sprzedawca (z uwzględnieniem rodzaju oferty) i te na które ma wpływ kurier. Obecnie to jest kompletny galimatias i brak precyzji.
