Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Kiedy zacząłem sprzedaż na allegro, abstrakcją wydawało mi się coś co po pewnym czasie stało się rutyną... Mianowicie logowanie na stronie inpostu, opłacenie paczki i wydrukowanie jej (nie omawiając już logowania i zakładania konta). Z jakiego powodu nie można od razu ze strony "zamówienia" wydrukować listu przewozowego, który to będzie już opłacony? Nie rozumiem po co wytwarzać sztuczny obrót, gdzie istnieje konieczność opłaty przesyłki, której ciężar jest na "allegro finanse"? Czemu rozliczenie nie może się odbywać allegro-sposób wysyłki, abstrahując od sprzedającego? DOMYŚLAM SIĘ(!), że to tylko przez to by allegro mogło nabijać sztuczną prowizję ze sposobu dostawy...
Wydaje mi się też, że podwójna opłata związana z promowaniem i powiększoną prowizją od zakupionych ofert promowanych jest bardzo niekorzystna, zdecydowanie lepsza byłaby prowizja tylko od zakupionych ofert promowanych. >Promuję swoje oferty od miesiąca i nie zdarzyło mi się żeby jakiekolwiek zamówienie promowane nie było liczone z +50% prowizji, jednocześnie nie wierzę, że wszystkie zamówienia zrealizowane zostały przez zakup przez ofertę promowaną, ktoś ma inne doświadczenia?<
Z jakiego powodu dostajemy emaile i nowe pozycje w zakładce "zamówienia", które są nieopłacone, w trakcie płatności,anulowane? Jest to całkowicie bez sensu, niepotrzebne, tworzy tylko możliwości do pomyłki z naszej strony....
@bartosz8777 odniosę się w punktach do poszczególnych spraw.
1. Ścisłej integracji technicznej i finansowej... ohhh proszę... jeżeli są się w stanie rozliczać z usługi smart (allegro i usługi wysyłkowe) poza stronami transakcji tj. kupujący i sprzedający, to tak samo mogli by się rozliczać ze zwykłych przesyłek, których koszt nie wpływał by na konto sprzedającego, a generowanie etykiety tj. kliknięcie 5-6 razy na stronie inpostu czy wypełnienie formularza ruchu czy żabki to 5 minut dla każdej paczki. Można było by to zautomatyzować w bardzo prosty sposób, gdzie (powiedzmy) zatwierdzałbym tylko dane (czy nawet nie..) i koszt wysyłki.
Nabijanie prowizji jest to wliczanie kosztów przesyłki do całkowitego ciężaru prowizji za zakup. Przy proponowanym przeze mnie rozwiązaniu miałoby to mniejszy sens, gdyż użytkownik (sprzedający) nawet nie dostawałby tych pieniędzy.
Nie mówiąc już o cash-flow, który zmusza mnie do wypłaty środków, odczekania 1-3dni roboczych, opłacenia przesyłki, wysłania przesyłki lub allegro może zostać też w swoisty sposób moim wierzycielem i ja opłacę przesyłkę w nadziei, że za 1-3 dni dostanę opłatę za przesyłkę, która mi się należy jak psu buda.
Opłacanie przesyłek i swoiste kredytowanie allegro, jest straszliwie absurdalne. Nie rozumiem czemu nie zostało to jeszcze zmienione - domyślam się, że sytuacja ta nie została zmieniona, gdyż przychody ze sprzedaży allegro by spadły (koszty także, ale jednak inwestorzy wolą widzieć większe numerki).
2. Co do mojej wiary, może przesadziłem... NIE PODLEGA ŻADNEJ WĄTPLIWOŚCI, że przez promocję oferty część zamówień, która byłaby realizowana przez ofertę niewyróżnioną, nie jest w ten sposób realizowana, abstrahując od faktycznego wzrostu sprzedaży, który występuje dzięki wyróżnieniu. Przez wzgląd na ten argument, nie wydaje mi się najlepszym pomysłem naliczanie prowizji od każdego sprzedanego przedmiotu, który jest wyróżniony. Chciałem też zauważyć, że zarówno w "moich ofertach" klikając wyróżnij, jak i w samej ofercie zgadzając się na wyróżnienie, jak i w podsumowaniu opłat za ofertę nie poinformowano mnie o naliczaniu +50% prowizji od każdego zamówienia. Rozumiem, że dzięki temu mogę płacić mniej za opłatę wstępną, 10 dniową i niejako płacę za "efekty", redukuję koszty stałe etc., jednak informacja o dodatkowej prowizji przydała by się także obok 19 czy 29 zł/10 dni.... a nie w allegro finanse po naliczeniu....
Nie mam za to żalu, bo pewnie jest o tym informacja w regulaminie promowania, który jest aktualizacją, aktualizacji regulaminu z 2018 roku, który to bazuje na regulaminie z 2006 roku, który można pobrać ze strony allegro, wchodząc w zakładkę regulaminy, szukając tego przez 2.5 godziny, w trakcie pisząc do supportu czy istnieje coś takiego jak dodatkowa prowizja. Mam na myśli, że jest to strasznie irytujące i zaskakujące. 🙂
3. Jak to się przekłada na rzeczywistość? Mogę żądać opłaty za zamówienie nieopłacone? Jeżeli zamówienie jest nieopłacone a przez przypadek wydrukowałem list przewozowy i wysłałem przedmiot?
Nie łatwiej było by zrobić zakładki "zamówienia" tak samo jak w aplikacji allegro sprzedaż? Gdzie były by zakładki opłacone/w trakcie/anulowane/wysłane? Status przesyłki miałby wtedy większy sens...
Uprzejmie dziękuję za obszerną odpowiedź.