Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Pod koniec lutego wyjechaliśmy na urlop, stwierdziliśmy, że jest to i tak słabszy okres, więc kiedy jak nie teraz? Prowadzimy firmę rodzinną, zatem potrzebna było włączenie przerwy w sprzedaży. Przed naszym wyjazdem było wszystko ok, nawet bardzo ok, ale gdy z początkiem tego tygodnia zaczęliśmy ponownie sprzedaż - dramat. Od 7 lat jesteśmy na Allegro i ilość zamówień na ten moment przypomina początki funkcjonowania naszej firmy, bywało słabiej, ale tak tragicznie jeszcze nie było. Rozmawiałam z kolegą z firmy, który co prawda pracuje w nieco innej branży, to on z kolei mówi, że zaczęły im się sprzedawać rzeczy, które nigdy się nie sprzedawały. Dodam, że mamy super sprzedawcę, sporo punktów jakości, niskie ceny, wszystko powinno grać, a jest porażka. Może ktoś ma podobnie? Jakieś rozwiązanie problemu?
Zgadzam się z Panem w 100% my postanowiliśmy zrobić sobie 7 dni urlopu i masz Ci babo placek. Najgorsze jest to myślenie, że był to jeden z lepszych wyjazdów w moim życiu, a jednocześnie nie mogę uprzeć się wyrzutom sumienia, że może niepotrzebnie, że może trzeba było pracować i nie byłoby takiej sytuacji jak jest teraz. Będąc na wyjeździe, oczywiście i tak ogarniałam dyskusje, wiadomości itp, no bo przecież nie chce wrócić i mieć blokadę na koncie, bo komuś czegoś nie odpisałam. Ludzie piszą maile z pretensjami, ze nie mogą się dodzwonić, ale ja nie chcę z nimi wcale rozmawiać, same przygotowywanie paczek naprawdę nie jest tak męczące, jak właśnie praca z klientem, to od tego zazwyczaj chcę odpocząć. Niestety, ale nie każdy ma takie zaplecze żeby zostawić sobie pracowników, którzy będą ogarniać zamówienia i samemu sobie wyjechać. Kiedyś tak było, ale sytuacja na rynku i nieuczciwość ze strony zatrudnionych ludzi spowodowała, że postanowiliśmy pracować rodzinnie, gdzie przynajmniej każdemu można ufać, uznając jednocześnie, że taka przerwa w sprzedaży będzie generowała nam mniejsze straty, niż straty poniesione przez osoby u nas zatrudnione. Nie mam aż takiego stażu na Allegro jak Pan, ale szacun, bo Pan pewnie pamięta jeszcze te czasy, gdy na Allegro szło nawet fajnie zarobić. Też coraz częściej zastanawiam się nad tym, czy gdzieś na etacie nie byłoby mi lepiej. Mogłabym robić nawet to samo, bo lubię tą pracę, uważam, że jestem w tym dobra, sumienna, że ogarniam więcej niż ktokolwiek inny zatrudniony na moim stanowisku pracy robi w podobnych firmach, ale chciałabym żeby nie obchodziły mnie koszty, reklamacje, praca po pracy. Pewnie wiele osób pomyśli sobie, że no to co stoi na przeszkodzie? A no właśnie ogromna kasa w stanach magazynowych. Jeszcze czekam, zima była wyjątkowo niezła, a nasz sezon powinien startować około kwietnia, towar również zamówiony, ponieważ sezonówki musimy zamówić jesienią, żeby na wiosnę były już u nas gotowe do sprzedaży. Jeżeli sezon letni okaże się klapą, to również będę się chyba wyprzedawać i spadać z tego bagna zanim mnie wciągnie.
@e-narzedziak_pl ja na allegro tylko gdzieś od 5-6 lat wczesniej tylko hurt. Lecz oprócz tego mamy także sprzedaż hurtową i punkt detaliczny. Co do pracowników - w pełni sie zgadzam niestety dużo wieksze koszty niż potencjalny zysk lecz nie zrobi sie wszystkiego samemu bo doba zbyt krótka . Zatrudniamy kilka osób lecz w tym roku juz jedną osobe musieliśmy zwolnić z powodu wzrostu wynagrodzeń i spadku zysków.
Natomiast dla mnie problemem jest to że pracując 24/h nie mając życia prywatnego spadające marze i zyski przestają to rekompensować. Dokładac nie dokładamy lecz w tym momencie to co mi zostaje to niewiele wiecej niż zarabiają moi pracownicy. Z tym że oni mają prawo do urlopu, choroby i po 8 godzinach koncza prace a ja nie mam żadnych praw za to mnóstwo odpowiedzialności.
nie wiem. Moze to wypalenie, może czasy sie pogorszyły w kazdym razie zaczyna mi wychodzić tak ze lw tym momencie lepiej być pracownikiem niz prowadzić działalność.
Na razie jeszcze mam minimum pół roku na podjęcie decyzji...
Przede wszystkim to nie wiem jak to nazwać, czy jest to głupotą innych sprzedających, czy chęcią przetrwania, ale towar np. w naszej branży w pewnym momencie zaczął tanieć, nawet drastycznie. Wszystko drożeje, koszty najmu, prąd, rosną stawki minimalne i pojawia się **piiip**yliard nowych opłat, mimo tego moi konkurenci w branży zamiast chociaż zachować ceny, które mamy i tak niskie i atrakcyjne w porównaniu do marketów budowlanych czy sklepów stacjonarnych to obniżają te ceny na łeb na szyję, czasami wiem, że ja i człowiek z konkurencji bierzemy towar w tej samej cenie od tego samego dostawcy, a on wywali cenę graniczącą z opłacalnością po odliczeniu wszystkich prowizji czy podatków. Z części asortymentu już zrezygnowaliśmy, bo najzwyczajniej nam się nie chce inwestować w coś kasy, tylko po to żeby mieć bogatszy asortyment i ta kasę później tylko odzyskać.
Kiedy kupuję regularnie jakiś produkt, kupuję go od tego samego sprzedającego. Jednak w momencie kiedy sprzedający ma urlop czy brak poszukiwanego towaru, szukam innego sprzedającego jak najbliżej oceny 100%. Potem już kupuję tylko od tego sprzedającego, aż do momentu gdy ten pójdzie na urlop, etc.
Być może twoim kupującym brak po prostu lojalności i przywiązania do sprzedającego.
A jeżeli mogę się podpiąć z pytaniem. Czy macie drastyczny spadek ilości ocen? Ja standardowo dostawałem 10-20 dziennie a od kilku dni dostaje po 1-3. Już spadła mi ilość ocen o z ponad 3900 do 3860 a odkąd handluje zawsze była tendencja wzrostowa. Jakaś zmiana sposobu zachęcania do ocen? Negatywy pewnie będą chętnie wystawiane w razie problemów : )
Kupującym często nie chce się wystawiać komentarzy pozytywnych, jeżeli wszystko jest ok, co innego z negatywami, bo wtedy wie, że Ci dopiecze. Są do wykupienia takie narzędzia, które po doręczeniu przesyłki wysyłają automatyczną przypominajkę do kupującego z zachęceniem do wystawienia oceny, może to by zdało u Ciebie egzamin?
Dlatego osobiście z tego nie korzystam, bo nie chcę nikogo drażnić, czasem lepiej dać czas kupującemu żeby ostygnął 😄 ale wiem, że u niektórych się to sprawdza, także jeżeli nie ma ryzyka, że towar się zepsuje, bądź np nie podlega zwrotowi, nie ma zbyt wielu pomyłek przy pakowaniu paczek, to dlaczego by nie?
@TakaTabaka tendencja wzrostowa to może była z 10 lat temu, od teg czasu sukcesywnie co rok komentarze spadają i mniej klientów ich wystawia. Według moich wyliczeń transakcje ocenia 10-20 procent kupujących.
Bardzo się staramy, paczki wychodzą szybko, jasne że czasem zdarzają się jakieś pomyłki, ale jesteśmy tylko ludźmi. Oczywiście mamy klientów detalistów, którzy co jakiś czas składają u nas zamówienie, natomiast jeżeli chodzi o firmy to tutaj rzadko są takie sentymenty, bo jaka różnica, jeżeli kupi ten sam towar u kogoś taniej, bo powiedzmy ja mam jeszcze stare stany magazynowe, ktoś dostał już towar w nowej cenie i jestem w kropce. W firmach budowlanych itp. z którymi współpracujemy, liczą się głównie koszty, bo koszt inwestycji ma wpływ na ich zysk końcowy. Podobnie mogę na swoim przykładzie powiedzieć, że gdy kupuję u kogoś taśmę, folię, stretch czy etykiety termiczne to ok, również kupuję je u jednego sprzedającego do momentu, gdy odpowiada mi cena. Jeżeli wiedzę, że drastycznie wzrosła, szukam kogoś innego. To jest niestety biznes, a nie koleżeńskie przepychanki, każdy myśli o sobie. Dla detalisty może nie ma znaczenia, jak zapłaci za coś o 1 zł więcej, ale dla firmy, która bierze tą samą rzecz w setkach egzemplarzy już może to wpływ mieć 😜
Jeszcze dodam taką jedną rzecz odnośnie do Twojej wypowiedzi. My jesteśmy na tyle sprytni, że bardzo dbamy o naszych takich top klientów, którzy rzeczywiście kupują u nad właściwie od początku istnienia firmy i gdy wiemy, że mamy w planie urlop, to się z nimi kontaktujemy informując, że mamy urlop od tego do tego i żeby sprawdzili sobie, czy przypadkiem nie zabraknie im materiału do pracy, nie czekamy aż odejdą do kogoś innego 😉 tym sposobem przed urlopem zaopatrzyliśmy naszych najlepszych klientów i mamy pewność, że oni po prostu wrócą.
Miałeś urlop a Allegro na urlop nie pozwala, Nie odpowiedziałeś komuś na najgłupsze pytanie w ciągu 24h mimo że w aukcji wszystko wyjaśniłeś i na to pytanie jest odpowiedz i już masz statystyki zaniżone, Allegro cię uwaliło i oni są szczęśliwi a Ty musisz wszystko od nowa budować. To ich taktyka na niszczenie małych a promowanie dużych i siebie.
Ja ostatnio zauważyłem, że to co dzieje się na Allegro to jest jakaś masakra. Nie wiem jak u innych, ale widać, że sprzedaż drastycznie siada w mojej branży (elektronika). Jak ktoś sprzedaje dużo to przeważnie najgorszej jakości towar, bo wiadomo niska cena, coś trochę lepszego to praktycznie sprzedać nie idzie. Zauważyłem, że Allegro ostatnio wrzuca na samą górę najgorszej jakości szajs, ludzie kupują bo tanio i opis podkoloryzowany, najlepsze są oceny jest np. 4,85. Wchodzisz i pierwszy komentarz szajs, jak nie wiem to nie działa, tamto nie działa pod komentarzem ponad 100 lajków. Sam wiem, że to straszny szajs bo miałem kiedyś ten towar, masa reklamacji, zwrotów, grafiki też trochę podrasowane. Wychodzi na to, że teraz trzeba zamawiać największy szajs, podkoloryzować opis, nabic liczbę kupujących i bez względu na to jaki to szajs możesz mieć setki kupujących bo ludzie teraz patrzą tylko na cyferki. To jest tak jak kiedyś ludzie na giełdach dawali się nabierać na te gry (karty, kubki) robili sztuczny tłum, a reszta szła jak pszczoły do miodu... Jak sobie pomyślę, że zaraz nic mi nie pozostanie jak sprowadzić jakiś szajs, który rozleci się po 1-2 miesiącach to nie wiem czy gra warta świeczki robić obrót z tandetą i nie dawać rady przy reklamacjach.
Dziwne jest to ,że sprzedaż sie rozkręca osiągnie np.20 zamówień i nagle jakby ktoś zablokował i żadnego zamówienia więcej. Co to jest 20 zamówień przy takich kosztach prowizjach. I tak dzień w dzień to samo co byś nie robił 20 i koniec. Może allegro dąży do wyeliminowania sprzedawców by zostali tylko hurtownicy z najniższą chińską ceną. Tylko do czego to zmierza .Źle to wygląda.
Dokładnie. Np. dzisiaj miałem parę zamówień do 9:20 a potem nic a mamy 16:15. Przez prawie 7 godzin żadnego zamówienia? Internet wszystkim odcięło?
Wyszukiwarka jest przełączona na wyszukiwanie produktów w.g. katalogu, a nie ofert - najpierw szuka produktu z katalogu, odpowiadającego zapytaniu, po czym wyświetla oferty z nim powiązane.
Przykład z mojego podwórka, jak to wygląda w praktyce:
Mam wystawiony tranzystor np. "Tranzystor AOD4286 - MOSFET-N, 100V, 14A, obudowa D-PAK", tytuł oferty zawiera podstawowe parametry elementu. Produkt z którym jest powiązany to "Tranzystor Alpha&Omega AOD4286" - bez żadnych parametrów, ponieważ nie były one wymagane i nikt nie informował, że kiedyś zostanie zmieniony mechanizm wyszukiwania.
Jeśli klient szuka tego konkretnego tranzystora, to go znajdzie. Klient może jednak szukać czegoś innego, o identycznych lub zbliżonych parametrach (zamiennika). W takiej sytuacji klient wpisuje przykładowo "Tranzystor MOSFET-N, 100V". No i taki klient już mojego tranzystora nie znajdzie, ponieważ produkt nie zawiera słów "MOSFET-N" i "100V". Przez tę zmianę moja sprzedaż spadła o jakieś 90%.
Ja właśnie zacząłem na próbę dywersyfikować sprzedaż na inne platformy. Jeśli się uda, to docelowo rezygnuję z allegro - ten portal stał się zbyt nieprzewidywalny i niepewny, aby opierać na nim działalność.
Dodam parę słów jako sprzedawca fizyczny (AL Lokalnie). Od 2017 r. sprzedaję przedmity antykwaryczne na kilku platformach internetowych. Od 2023 r. moja sprzedaż na AL to systematyczny zjazd w dół. W tym roku miesięcznie była to 1/5 tego, co osiągałem poprzednio. Na Lokalnie mordercza jest prowizja (tzw. opłata za obsługę) w wysokości 7,9 %. Zryczałtowana cena paczki (10-11 zł) oraz usługa Smart nie są wystarczającymi zachętami dla klientów. Od początku tego roku większość zamówień dostaję przez inną, bezprowizyjną platformę. Obecnie nie mam na AL ani jednego ogłoszenia. Beznadziejnie działa wyszukiwarka AL. Deklaracja, że przy opcji "Kup teraz" przedmioty z Lokalnie wyświetlają sie na normalnym AL, jest bez pokrycia. Nie raz to sprawdzałem. Czasem się wyświetlają, czasem nie - nie wiadomo dlaczego. Za to niezawodnie działa wyszukiwanie ofert sprzedawców z Chin, którzy często deklarują fikcyjny czas dostawy, a opisy towarów są niezgodne ze stanem faktycznym (co można sprawdzić na chińskich platformach sprzedażowych). Coraz częściej dostawy z Chin można znaleźć w wyniku wyboru opcji "wysyłka z Polski". Dzieje się to z pełną aprobatą adminów AL, na szkodę polskich sprzedawców, którzy w dodatku - jak ktoś napisał wyżej - są obciążani odpowiedzialnością za towar z tytułu rękojmi.
Z Ciekawości co to za platforma? Szukam czegoś jeszcze dla plyt winylowych oprócz discoga i e ba ya.