Jak zwykle Kupujący ma dużo praw i ochronę z każdej strony, Sprzedający natomiast może liczyć sam na siebie. Mam problem z kupującym, zakupił u mnie lodówkę, podczas transportu doszło do uszkodzenia, więc zamówiłam kuriera po odbiór paczki. Oczywiście Dyskusja, przekomarzanie, zwalanie całej winy na Sprzedającego- norma.
Ale do sedna. Doszło do kwestii zwrotu środków, zwrot zlecony przez Allegro, niestety nie było na tyle środków aby się pobrał za pierwszym razem, pracownica ponowiła zwrot na następny dzień, w międzyczasie Kupujący pieklił się żeby zwrócić pieniądze na konto. Nie będąc świadoma że pracownica zleciła zwrot, dokonałam przelewu, czyli suma sumarum zwrot Kupujący otrzymał podwójnie, przez Allegro i bezpośrednim przelewem.
Kiedy się zorientowałam, zadzwoniłam do Kupującego, ten jak tylko usłyszał o co chodzi, zaczął się wykręcać że nie może rozmawiać, żebym zadzwoniła za 10 min, tak też zrobiłam. Odpowiedź była przygotowana, "komornik siadł mi na konto, nie wiem za co i nie wiem kiedy odblokuje środki, dziękuję, do widzenia" i oczywiście telefonu już tego dnia nie odbierał. Wysłałam oficjalnie pismo z prośbą o zwrot. Zadzwoniłam dziś po 10 dniach, i rozmowa była w sumie jeszcze krótsza. Pan w ogóle nie poczuwa się do zwrotu mam wrażenie.
Czy jest możliwość wystawienia opini, kontaktu przez Allegro z Panem Kupującym, skłonić go w jakiś sposób?
Miał ktoś może podobną sytuację z niesfornym Kupującym?
Pozdrawiam
