Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Cześć wszystkim,
muszę się wyżalić, bo jestem w totalnym szoku, jak wygląda obsługa sprzedawcy w takich sytuacjach…
Otrzymałam informację, że Allegro zaakceptowało wniosek kupującego de53a980-c320-11f0-a15d-abfa98d9197c a wypłaconą kwotę doliczą mi do rozliczenia. Problem polega na tym, że wina nie jest po mojej stronie, a moje wyjaśnienia zostały całkowicie pominięte.
Co gorsza — mam wrażenie, że nikt nawet nie przeczytał moich wyjaśnień, bo do tej pory nie dostałam żadnej odpowiedzi na maila. Zero odwołania, zero odniesienia się do tego, co zgłaszałam.
Dodatkowo to kupujący sam składał reklamację u przewoźnika, a ja nie mam żadnego wglądu ani w jej treść, ani w to, czy ta reklamacja została złożona kompletnie i prawidłowo. Nie widzę żadnych dokumentów, zdjęć, uzasadnień — kompletnie nic. A mimo to decyzja została podjęta i obciąża się sprzedawcę.
Paczka według kupującego była mechanicznie uszkodzona, najprawdopodobniej celowo naruszona, co wskazuje na ingerencję osób trzecich. Nie wiemy też, czy faktycznie doszło do wyjęcia towaru — wie to tylko kupujący, bo nikt tego nie zweryfikował.
Przewoźnik potraktował to jak zwykłe „uszkodzenie przesyłki”, zamiast uwzględnić możliwość celowego otwarcia i wykradzenia zawartości. I na tej podstawie obciąża się mnie kosztami.
Jestem naprawdę zaniepokojona tym, co się dzieje.
Sprzedawca w takich sytuacjach jest kompletnie pozbawiony możliwości obrony, a decyzje zapadają bez analizy faktów i bez kontaktu.
Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Jak to rozwiązaliście?
Każda rada będzie dla mnie bardzo cenna.
Takie podejście to łamanie prawa i działanie na szkodę przedsiębiorców.
Reklamacja u przewoźnika oraz wniosek o AOK są od siebie niezależne. Allegro nie ma wglądu do reklamacji zgłoszonej do przewoźnika, a przewoźnika obowiązuje tajemnica pocztowa.
A tym czy kupujący zgłosił reklamację kompletną się nie przejmuj. W razie jakby czegoś zabrakło, to dostanie on wezwanie do uzupełnienia brakujących dokumentów.