Pewnie wielu z Was spotkało się już ze sprzedającymi towar z Chin. Przeważnie są to osoby posiadające konto na Allegro około 1-3 m-cy. Kupiłem kilka razy towar, który znacznie odbiegał od opisu a raz nie otrzymałem go wcale. W ostatniej sytuacji musiałem czekać na odpowiedź sprzedawcy, który po miesiącu zniknął z allegro. Nie sprzedając nic, oszukał kilkanaście osób (wszystkie negatywne komentarze pojawiły się po miesiącu). W takiej sytuacji kupujący musi się "szarpać" w sporach ze sprzedawcą (o ile w ogóle odpisuje), a zwrot środków mamy czasem po nawet miesiącu. Myślę, że dobrym rozwiązaniem na takich "sprzedawców" byłoby wprowadzenie wypłaty sprzedawcy środków przez Allegro, dopiero po potwierdzeniu odbioru przesyłki i jej zgodności z opisem przez kupującego. Istnieją już takie rozwiązania i myślę, że jest więcej plusów niż minusów. Co o tym sądzicie?